Wings of Destiny
#1
Wings of Destiny - Time (2015)

[Obrazek: R-7957649-1452419155-2357.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Destiny 04:21     
2. Fallen Angel 06:04       
3. Time 04:04       
4. I Saw an Angel Cry 06:31     
5. From Shadows to the Light 06:29     
6. Forgive but Not Forget 04:46       
7. Into Black Horizon 06:15     
8. I Want Out (Helloween cover) 05:24     
9. Nothing Last Forever 03:34     
10. Fallen Angel 06:03

Rok wydania: 2015
Gatunek: Progressive/Melodic Power Metal
Kraj: Kostaryka

Skład:
Anton Darusso - śpiew
Cristian Jimenez - gitara
Allan "Kalay" Murillo - gitara
Rubén Hernández - bas
Danilo Ramirez - perkusja
Alejandro Amador - instrumenty klawiszowe


Kostaryka to region kompletnie zdominowany przez brutalne odmiany grania metalowego i oczekiwania są raczej niewielkie, jeśli chodzi o muzykę, w której trzeba zaprezentować coś więcej niż granie po wypiciu kilku napojów wyskokowych i materiału, do którego nawet CANNIBAL CORPSE i SUFFOCATION nie wracają.
W 2013 roku powstaje DESTINY, debiut w 2014, po czym kontrakt z niemiecką wytwórnią Power Prog Records i w 2015 zmiana nazwy na WINGS OF DESTINY i jego re-edycja/ponowne nagranie z nowymi kompozycjami. Tak mniej więcej wygląda historia tego zespołu z Kostaryki.
Z jednej strony oczekiwania nie są zbyt wysokie, z drugiej... czy Power Prog Records wybiera źle? Tu pojawia się pierwiastek ciekawości.

Takiej muzyki raczej nikt się nie spodziewał. Głównie dominują tutaj Niemcy. Niezaprzeczalnie. Tylko nie ma tutaj mowy o bezmyślnym kopiowaniu. Tutaj jest kontynuowanie dzieła HELLOWEEN, EDGUY, trochę podpatrzyli coś z DRAGONLAND i sceny szwedzkiej, jeśli chodzi o realizację orkiestracji i niektóre melodie, ale jest to bardzo bogate w realizacji i niezwykle dopracowane technicznie. To jest ten poziom oryginalności, jaki osiągnęło HEAVENLY w łączeniu różnych szkół niemieckich i jest to równie obfite w pomysły. Wystarczy posłuchać HELLOWEENowego Destiny i potężnego, kroczącego z lekko progresywnym tłem w stylu ADAGIO Fallen Angel, którego płynny refren spokojnie mógłby się znaleźć na płycie PRIMAL FEAR. A może już był?
Time to HEAVENLY i bardziej oczywiste te zmiany temp i pozytywny, niemiecki, HELLOWEEN refren być nie mogły. Co za przedstawienie, co za sola gitarowe!
Ten album jest na niezwykle wysokim poziomie, jeśli chodzi o stronę instrumentalną. Fantastyczne sola, świetna praca sekcji rytmicznej, Danilo Ramirez zasługuje tu na wyróżnienie za częste używanie talerzy. Daleko mu do typowego niemieckiego wysypywania ziemniaków z Zagłębia Ruhry. Mają ciągoty do grania progresywnego i to niestety tutaj wychodzi słabiej. Brzmi to jak skrzyżowanie EDGUY z HELLOWEEN i aranżacjami HEAVENLY i I Saw An Angel jest zbyt ciężko strawny. Świetne tło, ale refren to jeden z tych z dyskografii PRIMAL FEAR, które bardziej zajeżdżają SINNER i przypominają o tych złych czasach, kompletnego kryzysu i bezradności PF. Znacznie ciekawiej prezentuje się energiczny w stylu HEAVENLY From Shadow To The Light i to jest kompozycja, która spokojnie by mogła zasilić album Virus.
Forgive But Not Forget? Oczywiście, że AT VANCE, i to z najlepszych czasów. Tylko Hartmanna do duetu tutaj zabrakło. Wyborny fundament neoklasyczny i to jest płynący, zabawny i kontrasty są tutaj zaskakujące i po prostu wyborne!
Skąd jest Anton Darusso nie wiem, ale jest to wokalista niezwykły. Bardzo wszechstronny, śpiewający w kilku stylach, bez problemu operujący głosem, pewny siebie i z charyzmą. To głos pomiędzy Soto a Scheepersem z nutką Hartmanna i może Readmana i Palina z czasów ADAGIO? Te kontrasty i niektóre aranżacje trochę ekipę Forte przypominają, jednak jest to podane w znacznie przystępniejszej formie.
W tej kompozycji daje występ po prostu niesamowity. Killer z krwi i kości!
Jest solidna neoklasyka w Into Black Horizon i tutaj jest coś z refrenów, aranżacji i pewnej lekkości czy płynności refrenów zespołów Dushana Petrossi. Może tutaj aż tak nie chodzi o solo, ale to, jak dobrze jest zaznaczona melodia i jak dobrze śpiewa Darusso mocno ten utwór ratuje. Mimo że przecież melodia wcale taka genialna nie jest.
Na płycie inspirowanej HELLOWEEN nie mogło zabraknąć covera HELLOWEEN i wybór padł na klasyczny I Want Out. Wiadomo, że nic nie przebije oryginału, szczególe Keeperów i jest to zagrane tak, jak by zagrało HEAVENLY. Chwała jednak Darusso, że nie Kiskuje. To jest bardzo często kompromitujące i poniżające, przy tym obrażające słuchacza, jednak wokalista postanowił do tego poziomu nie schodzić.
Ballada przy pianinie w stylu AT VANCE i może Hartmann jest tylko jeden... ale Darusso daje radę. Szkoda tylko, że to się nie rozwija dalej. Czeka się, aż to eksploduje w epicką, gitarową balladę, ostatecznie wychodzi niestety tylko poprawne granie przy pianinku.
Na koniec jako bonus jest Fallen Angel z niepowtarzalnym Roberto Tiranti. Kompletne i jeszcze większe zniszczenie.

Produkcja absolutnie bez zarzutu. Potężna perkusja, kiedy potrzeba ostrzejsze gitary, nawet bas jest w tym wszystkim obecny. Brzmienie godne zawodowców.
Cały zespół zagrał tutaj jak dobrze naoliwiona maszyna. Może niektóre sola mogły być bogatsze, dłuższe i lepsze, ale nie zmienia to faktu, że i tak jest to zagrane na wysokim poziomie.
HEAVENLY od lat milczy i powstała ogromna luka, którą należało zapełnić.
WINGS OF DESTINY nie tylko ją zapełniło, ale jest na szczycie i zaznaczyło własną obecność. Nie jako kopia, a kompetentny zespół, nie tylko z umiejętnościami, ale przede wszystkim pomysłem na siebie.
Prog Power Records miało nosa i album został bardzo ciepło przyjęty.
Może są tutaj pewne braki kompozycyjne, niektóre rzeczy mogły być zagrane inaczej. Poziom wykonania, do tego debiutu, jednak nie pozwala na notę niższą, niż bardzo dobrą.


Ocena: 8/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Wings of Destiny - przez SteelHammer - 10.08.2020, 21:37:39
RE: Wings of Destiny - przez SteelHammer - 11.08.2020, 18:30:10
RE: Wings of Destiny - przez SteelHammer - 12.08.2020, 15:16:41
RE: Wings of Destiny - przez SteelHammer - 14.08.2020, 15:37:49
RE: Wings of Destiny - przez SteelHammer - 14.08.2020, 17:48:38
RE: Wings of Destiny - przez SteelHammer - 12.07.2021, 21:39:06

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości