Timo Tolkki's Avalon
#1
Timo Tolkki's Avalon - The Land of New Hope (2013)

[Obrazek: R-4596193-1490256394-5117.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Avalanche Anthem 04:52     
2. A World Without Us 05:42     
3. Enshrined in My Memory 04:05     
4. In the Name of the Rose 04:26       
5. We Will Find a Way 04:24       
6. Shine 03:36       
7. The Magic of the Night 04:42     
8. To the Edge of the World 05:01       
9. I'll Sing You Home 05:01     
10. The Land of New Hope 08:53

Rok wydania: 2013
Gatunek: Melodic Heavy Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Timo Tolkki - gitara, bas

Gościnnie:
Elize Ryd - śpiew (1, 2, 3, 4, 6, 9)
Rob Rock - śpiew (1, 2, 4, 7, 8)
Russell Allen - śpiew (1, 2, 4)
Tony Kakko - śpiew (5)
Sharon den Adel - śpiew (6)
Michael Kiske - śpiew (10)
Alex Holzwarth - perkusja
Mikko Härkin - instrumenty klawiszowe
Derek Sherinian - instrumenty klawiszowe (8)
Jens Johansson - instrumenty klawiszowe (8)

Timo Tolkki powraca z kolejnym projektem, tym razem pod płaszczykiem Metal Opera, pod nazwą AVALON.
Chyba nie miał innego wyjścia, biorąc pod uwagę historie i plotki, związane z ostatnim albumem REVOLUTION RENAISSANCE.
W tamtych czasach Tolkki miał problemy i dokonywał nie do końca zrozumiałych czy właściwych wyborów, bo jak nazwać projekt SYMFONIA jak nie pomyłką?
Długo ten wielki gitarzysta, były motor napędowy STRATOVARIUS nie mógł przebywać w cieniu, i powrócił po rocznym urlopie.

Liczba gości jest imponująca i trudno o większą zachętę od Elize Ryd i Rob Rocka. Chyba że Amanda Somerville i Leven, albo inny wokalista, który udziela się zbyt rzadko. Lista jest długa. Jest też nieśmiertelny Holzwarth, którego chyba w liczbie nagranych albumów czy to gościnnie czy jako muzyk sesyjny dościga albo i przebija Terrana.
Metka symphonic power metalu jest jednak nieco na wyrost i Avalanche Anthem może tworzyć bardzo mylne wrażenie co do całości albumu. Są orkiestracje, jest Allen, jest wybrony Rob Rock i cudowna Elize Ryd. Wspaniale śpiewają i się uzupełniają. To nie RHAPSODY ani KALEDON, ani tym bardziej DERDIAN i w A World Without Us to już typowy repertuar, w jakim Rob Rock się udziela i tutaj już orkiestracje to tylko drobny ozdobnik. Oczywiście można nazywać to metalem symfonicznym. Może ten refren jest typowy i ograny, ale głos Rob Rocka chwyta jak zwykle. Tak jak Ryd zresztą. Enshrined in My Memory to AOR, prosty i melodyjny, niezbyt świeży, ale Ryd głosem chyba wszystko poza pierwszymi płytami BLIND GUARDIAN i ostatnimi RUNNING WILD potrafi zamienić w coś przyjemnego. Akcent symfoniczny występuje w In the Name of the Rose i tutaj Russel wydaje się być trzecim kołem u wozu. Nic jednak oryginalnego i poszukiwania trwają nadal. We Will Find a Way? MASTERPLAN grał to w formie znacznie ciekawszej i to z DiMeo, ale za plus chyba należy uznać fakt, że Kakko nie śpiewa to repertuaru Unia, chociaż ten pseudo folkowy, samurajski motyw gitarowy jest dość kiepski i niepotrzebny. Ryd śpiewa z Adel w Shine, jednak to jest niesamowicie słabe i nudne rockowe plumkanie. The Magic of the Night to fatalne klawisze, trudno nawet powiedzieć, co to jest, czy nieudane połączenie solowej działalności Rob Rocka ze STRATOVARIUS, czy może próba grania jak Impellitteri - na to by wskazywała próba solo, ale sama kompozycja jest raczej słaba i szkoda Rocka. Śpiewa wybornie. To the Edge of the Earth to znów Rob Rock i chyba obudził się Holzwarth albo dostał spazmu, bo zagrał dość niespodziewanie dość niespodziewaną partię. Może przy poprzedniej kompozycji słychać było STRATOVARIUS. Teraz ewidentnie jest to trzon i gdyby Rob Rock dołączył do STRATOVARIUS w tej słabszej formie z przesłodzonymi refrenami, to na pewno by tak to brzmiało.
Trzech klawiszowców udzieliło się w tej kompozycji, i co by nie mówić o infantylnym refrenie, te są zaskakująco dobre, wyborne nawet. Nawet zaskakująco dobrą gitarową partię zagrał Tolkki.
Kolejna ballada, tym razem kołysanka w wykonaniu Elize Ryd. Nie mam zastrzeżeń. Takie kompozycje do usypiania dzieci też są potrzebne, a ta jest tak milutka, ciepła i sympatyczna jak najbardziej pluszowy miś. Solo za to... No Tolkki czasami grał źle, ale tak bez finezji i pomysłu nie grał... Chciałem napisać dawno, ale przecież SYMFONIA tak dawno temu nie była.
Czym by była Metalowa Opera bez epickiego, długiego zakończenia?
Oczywiście, że tylko Metalem. The Land of New Hope, korona z pirytu, w której śpiewa Kiske. Momentami chce brzmieć epicko i momentami brzmi jak przeciętny naśladowca Vanni Ceni z WOTAN, ale nie brzmi to epicko czy przekonująco. No stara się ten biedny Michael, ale nawet gdyby był w swojej Keeperowej formie, to by nie uratował ani tego słabego refrenu, który próbuje być rozmarzony i dalekosiężny, a jest ślamazarny i sztuczny. Bezradność gitarowa Tolkki na końcu kompozycji chyba mówi wszystko.

Brzmienie jest poprawne. Bas prawie nie istnieje, gitara jest raczej ze spektrum lżejszego metalu, bas niesłyszalny, perkusja sucha i poprawna. Po prostu standard, ale jak na mistrza Mika Jussila zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Gwiazdami są Eliz Ryd i Rob Rock. Śpiewają wspaniale i co do tego nie ma wątpliwości i starają się, jak mogą, wybijając co najwyżej przeciętne kompozycje do rangi dobrej i cały ciężar spada na nich, bo Tolkki ani kompozycyjnie, ani gitarowo nie jest w stanie nic ciekawego pokazać. Trudno uwierzyć, że na perkusji grał Alex Holzwarth, przecież to taki utalentowany muzyk, a gra tutaj niewiele lepiej od automatu.
Jak to album ze sławami, został przyjęty dobrze i dla słuchacza niezbyt wymagającego może to być dobry album.
Kto jednak ma wyższe wymagania od Króliczka HELLOWEEN, ten raczej się strasznie wynudzi przy tej godzinie muzyki. Może i warto tych gościnnych wokalistów posłuchać, tylko trudno przy tym wysiedzieć i chce się muzyki bardziej przebojowej, energetycznej i prawdziwej.
Tutaj niestety tego nie ma, tylko produkt.


Ocena: 6/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Timo Tolkki's Avalon - przez SteelHammer - 13.08.2020, 21:24:25
RE: Timo Tolkki's Avalon - przez SteelHammer - 18.06.2021, 13:59:58
RE: Timo Tolkki's Avalon - przez SteelHammer - 18.06.2021, 15:13:27
RE: Timo Tolkki's Avalon - przez SteelHammer - 18.06.2021, 19:55:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości