Illusory
#2
Illusory - Polysyllabic (2016)

[Obrazek: R-9349814-1497516287-9278.jpeg.jpg]

tracklista:
1.In the Beginning... 01:21
2....a New Beginning 04:17
3.Bleak 03:21
4.Dreamshade 07:53
5.Odd-y-Sea 04:48
6.Insangel 03:41
7.Polysyllabic Thoughts 06:37
8.Last Fallen Angel 05:37
9.The Eyes of Hades 06:43
10.Solitary Nomad 06:46
11.One Sad Moment of Existence 05:28
12.System's Decay 05:52
13.Swan Song 10:05

rok wydania: 2016
gatunek: progressive melodic heavy metal/ traditional metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Dimitris Theodorou - śpiew
Giorgos Papantonis - gitara
Niki Danos - gitara basowa
Costas Koulis - perkusja
George Konstantakelos - instrumenty klawiszowe, gitara
oraz Goście


W listopadzie 2016 ateński ILLUSORY przedstawił zupełnie nowy materiał na albumie wydanym przez znaną niemiecką wytwórnię 7hard. Tym razem pojawiło się wielu gości i muzyków sesyjnych, smyczki, chóry i gitara akustyczna Giorgosa Rallisa. Na pewno godny odnotowania jest wokalny występ w trzech kompozycjach (The Eyes of Hades,  System's Decay i Swan Song) debiutującego Minasa Notarasa, obecnie od 2018 frontmana PALADINE.

Tym razem ILLUSORY gra ciężej, mocniej, klasyczny heavy metal w melodyjnej odmianie, i lekko nowocześniejszej manierze niż poprzednio. Jest rytmicznie, jest przebojowo utrzymanym w średnim tempie ...a New Beginning i tak trochę jakby ostrożnie w obracaniu się w nieco cięższym obszarze stylu chociażby REDRUM. Pierwiastki nieco mrocznego, ale łatwo przyswajanego grania progresywnego są tu także obecne.
Zaraz potem umieszczony został fenomenalny Bleak - zwarty heroiczny i okraszony fantastycznym refrenem numer, stanowiący niewątpliwą ozdobę tego albumu. Klimat tej płyty jest jednak zróżnicowany i chóry oraz smyczki i gitara akustyczna to fundament rozbudowanego Dreamshade w części wstępnej, potem jednak po basowej szarży przechodzą do chwytliwego heavy metalu z elementami power i tych odcieni różnych melodii, zasadniczo heroicznych jest tu kilka. Ciekawie to zostało zrobione... Wyborny, zapadający w pamięć refren, nie pierwszy i nie ostatni zresztą. I kapitalny chór w drugiej części! Ten specyficzny styl narracji, ciepłej i lekko sentymentalnej z albumu poprzedniego przemycili umiejętnie w znakomitym Odd-y-Sea i to epicki styl grecki z domieszką może stylu skandynawskiego...
Zdecydowany jest heavy metalowy classic rycerski atak w Insangel i doprawdy sieją totalnie zniszczenie w refrenie, a ogólnie balansują pomiędzy stylem greckim, a takim w jakim czarował TWISTED TOWER DIRE. Mocarny refren, wyborne solo gitarowe w spokojnym poetyckim stylu i patetyczne zwieńczenie w stylu MANOWAR. Kapitalny numer!
Od czasu do czasu wracają do nasyconego teatralną progresją grania z debiutu i taki jest nieco posępny Polysyllabic Thoughts, jakby celowo trudniejszy w zwrotkach dla kontrapunktu z pięknym refrenem o wyjątkowej melodyjności w łagodnym stylu. Podobnie skonstruowany z elementami progresywnymi Last Fallen Angel nie jest już jednak tak bardzo interesujący. Za to w The Eyes of Hades budują znakomity futurystyczny klimat na początku, przechodząc do melodyjnego power metalu w zasadzie i tu można odnaleźć echa stylu niemieckiego z obszaru IRON SAVIOR czy GAMMA RAY lub sięgając dalej w przeszłość nawet SCANNER. Interesująca stylistyczna odmiana na tej płycie zdominowanej przez klasyczny i progresywny heavy metal...
Solitary Nomad to znowu powrót do bardziej progresywnego i heavy metalu, nastawionego na budowanie nastroju niepokojącego i dramatycznego. Pewne zagrywki możnaby tu nawet można odnieść do estetyki melodyjnego thrashu, pewne do stylistyki KING DIAMOND, a pewne do tego co można usłyszeć chociażby w konceptualnych metal operach. To nie jest złe, ale w pewnych fragmentach jednak nieco kontrowersyjne. Takich kontrowersji nie budzi zaś klasyczny, z echami FIREWIND czy DREAM EVIL One Sad Moment of Existence, i tu jest wszystko prostsze i bardziej zwarte oraz mamy refren, kolejny killerski na tym albumie! I jeszcze raz wracają do stylu z 2013 w znakomitym  pod względem melodii System's Decay i ubarwiają to delikatnym rysem epickim w dosyć nowoczesnej aranżacji. Ponadto jest nieodparte wrażenie  zbliżania się w sposobie narracji do RAGE zwłaszcza z lat 90tych. Bogato to brzmi w części instrumentalnej i te sola kolejne są tu coraz lepsze.
Finał to kolos Swan Song, gdzie można usłyszeć także takich wokalistów jak Dimitris Giannakopoulos (SECRET ILLUSION, SUNBURN), George Eikosipentakis (INNERWISH), a solo zagrał Thimios Krikos (INNERWISH). I niby wszystko jest tu miejscu, ale do połowy to niewiele wnosi do tego albumu i chyba dopiero od części instrumentalnej, burzliwej i pełnej greckiego patosu jest tu naprawdę bardzo dobry metal. Progressive heavy co najwyżej jednak ogólnie dobry.

W opcji produkcyjnej jest bardzo dobrze. Trochę wraca w miarę surowy sound mocnych gitar, ale perkusja jest ustawiona wybornie, a wszystkie ozdobniki i inkrustacje w postaci chórów, wokaliz, smyczków i gitar akustycznych brzmią klarownie i są doskonale rozpoznawalne nawet w planie dalszym.
Po części ten sam progresywny i poetycki ILLUSORY z roku 2013, po części inny, porywający w graniu metalu heroicznego i kompozycyjnie prostszego. Bardzo udana płyta, długa, ale tu na nudę miejsca nie ma.


ocena: 8,5/10

new 6.10.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Illusory - przez Memorius - 06.10.2020, 16:30:54
RE: Illusory - przez Memorius - 06.10.2020, 18:04:30
RE: Illusory - przez Memorius - 15.04.2021, 15:41:30

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości