Steel Fox
#2
Steel Fox - Red Snow (2021)

[Obrazek: 944366.jpg?0449]

tracklista:
1.Dreams of the Innocent 03:34
2.Blades of Revenge 03:46
3.Requiem for a Murderer 05:10
4.Hellish March 03:40
5.Red Snow 03:42
6.Raging Tides 04:28
7.The Man Without King 03:43
8.City of Hell 04:34
9.The Clash of Worms 03:43
10.Night People's Curse 04:12

rok wydania: 2021
gatunek: epic heavy power metal
kraj: Brazylia

skład zespołu:
Robson Alves - śpiew
Daniel Camelo - gitara
Tiago Rezakk - gitara
Philipe Praciano - gitara basowa
Bosco Lacerda - perkusja

Jest to drugi album STEEL FOX, ponownie wydany przez niemiecką wytwórnię STF Records w dniu 7 maja 2021. Wytwórnia ta sama, ale skład już nie, bo od 2018 jest nowy drugi gitarzysta, a od 2019 nowy perkusista Bosco Lacerda (także w thrash metalowym DARKSIDE).

Na drugiej płycie STEEL FOX jest wszystko bardziej podrasowane i mocniej podkręcone i jest album w ostrej i zaciekłej stylistyce co słychać już na samym początku w Dreams of the Innocent, zdecydowanie w stylu niemieckich, choć także słychać i echa amerykańskie, z opcji USPM i speed/power. Piękna, precyzyjna współpraca gitarzystów i tu i dalej. A dalej jest jeszcze ostrzej i potężnie już niemal w obszarach power/thrashu i to takiego od SACRED STEEL w Blades of Revenge, a także w tytułowym Red Snow. Dla złagodzenia atmosfery wstęp do Requiem for a Murderer  jest w stylu MANOWAR, potem jednak odzywa się USA (SKELATOR) i jest wspaniały refren epicki i dramatyczny podniosły dialog gitarowy - doskonały! Jeśli początkowo album sprawia wrażenie dosyć brutalnego, to epickość narasta tu z każdą chwilą i wolniej zagrany Hellish March to brazylijski WOTAN w tym melodyjnym barbarzyńskim heroizmie. Partie gitarowe po raz kolejny wyborne, bardzo plastyczne i wypełnione realną treścią. Trzeba też powiedzieć, że ostrzejszy, bardziej bojowy wokal Alvesa jest nad wyraz dobrze w to wpasowany i ten frontman zrobił kolosalny krok naprzód w artykulacji classic epic metalu. Pięknie poprowadził głosem dostojny i surowy gitarowo Raging Tides i tu on nadrabia pewne  niedoskonałości samej melodii. Speed/power w czystej postaci amerykańskiej to pełen pędu zgiełku The Man Without King i tu mogą energią zawstydzić niejeden zespół z USA, a przy tym zaskakują lżejszą partią instrumentalną. I zaraz potem mocarny, wcale nie taki szybki City of Hell, który ma klimat zarazem heroiczny jak i na swój sposób mroczny i może tylko sam refren jest niezbyt wyrazisty w stosunku do kruszących zwrotek. W The Clash of Worms drapieżna speed/power metalowa dewastacja i gitary tu po prostu rozdzierają i niepotrzebnie zwalniają w ponurym refrenie. Za to zupełnie niespodziewanie w brawurowym fragmencie instrumentalnym piorunujący dialog gitarzystów poprzedzony jest neoklasycznym motywem. Dobry pomysł!
Och i po prostu majstersztyk na koniec, bo trudno inaczej nazwać fenomenalny Night People's Curse, gdzie jest wszystko, co najlepsze w graniu speed/power i epic w jednym. Och ci gitarzyści... Moc!

W takim graniu ważnym elementem jest produkcja. Tu producentem jest Brazylijczyk André Noronha i jest to mistrzowski sound "sharp & clear", kryształowy, a zarazem twardy jak diament.
STEEL FOX jest na tym albumie nie do zatrzymania, tym bardziej że napędzą wszystko atomowa, power metalowa perkusja Lacerda. Pewność siebie i zgranie tego zespołu w nowym składzie jest godne szacunku. Odchodząc bezpośrednio od zasadniczo teutońskiej stylistyki debiutu na rzecz trudniejszego wykonawczo speed/power grupa z Fortaleza zrobiła bardzo dobry ruch.
Tak udanych albumów z wysokoenergetycznym heavy/power/speed w ostatnich latach prawie nie ma, ale podobno jak czegoś nigdzie nie ma, to jest to w Brazylii. Pewnie tak jest.


ocena: 9,3/10

new 7.05.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Steel Fox - przez Memorius - 07.05.2021, 12:12:09
RE: Steel Fox - przez Memorius - 07.05.2021, 13:38:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości