Dark Legion
#1
Dark Legion - God of Harvest (2022)

[Obrazek: 1012534.jpg?1730]

tracklista:
1.The Dragon's Saga 04:58
2.God of Harvest 05:29
3.Fear of Lose 05:59
4.Paradise 03:57
5.Inner Fire 05:47
6.1000 Miles 05:13
7.Reign of Chaos 04:23
8.The Girl Who Loves Me 04:08
9.Winter's Night 04:20
10.Sands of Time 06:30

rok wydania: 2022
gatunek: power metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Walter Osedin - śpiew
Rizos Spiros - gitara
Aristofanis Tzaerlis - gitara basowa
Theoharakis Theoharis - perkusja


DARK LEGION to już trzeci stworzony w ostatnim czasie zespół greckiego gitarzysty z Volos Rizosa Spirosa. Tu, podobnie jak w SINNER GUARD i EVIL KING pojawia się argentyński wokalista, tym razem Walter Osedin. W wersji CD, płyta jako digital zaprezentowana w styczniu, pojawiła się w marcu nakładem Elevate Records.

Płyta zawiera muzykę power metalową z obszarów EMERALD SUN i INNERWISH, w dużej mierze w typowym greckim heroicznym stylu, choć czasem odchodzą w innych muzycznych kierunkach. Od razu trzeba powiedzieć, że Spiros ma nosa do tych wokalistów z Buenos Aires i występ obdarzonego świetnym głosem w średnich i średnio wysokich rejestrach Osedina jest znakomity. To już słychać w pełnym elegancji i stonowanego patosu The Dragon's Saga i takich "smoczych" opowieści słucha się z przyjemnością. Ponadto jest w tym wszystkim dodatkowy szlif neoklasyczny, tworzony przez doskonałe, a czasem wręcz karkołomnie wirtuozerskie sola Rizosa. Bas Tzaerlisa (także EVIL KING) warkocze i dudni w tle, mocno wspierany przez dynamicznego debiutującego perkusistę Theoharakisa. Bardzo zgrany zespół. Szlachetnie i dumnie brzmi tytułowy God of Harvest jest tu także miejsce na nostalgicznej melancholii w klimacie. Pewne doświadczenia klimatycznego grania EVIL KING pojawiają się w wolnym, nastrojowym songu Fear of Lose, wzmacnianym gitarowo w refrenach i jest to zrobione wybornie. Urokliwy motyw główny prowadzi mocno zapadający w pamięć heroiczny Paradise, gdzie tempo jest umiarkowane, a styl przypomina WARDRUM. Pięknie! I jak pięknie jest we wstępie do Inner Fire i ten refren, taki epicki, a zarazem przepełniony poezją metalową. I solo Rizosa... Poezja! Jeszcze więcej poezji iw hymnowym, pełnym żaru songu metalowym z pianinem 1000 Miles, tu mogli jednak mocniej docisnąć i więcej skorzystać motywu muzycznego z samego początku. Zaraz potem powrót do power metalu, szybkiego i melodyjnego w Reign of Chaos, tym razem z nieco wyższymi wokalami i Osedin trzyma się w tych górkach bardzo dzielnie, a swobodne gitarowe wariacje na słynne tematy muzyki klasycznej bardzo dobre.
The Girl Who Loves Me zupełnie inny i przeciętny. To taki metal amerykański, który nie jest ani power, ani heavy, podsycony alternatywnym rockiem i ten kawałek zupełnie nie pasuje do całej układanki. I muzycznie mocno przeciętny. To nie najlepsze wrażenie zaciera łagodny power rockowy Winter's Night. Bezpretensjonalny, prosty, czytelny i sympatycznie muzycznie naiwny.
Dramatyzm epicki dominuje w zamykającym Sands of Time, gdzie zespół buduje nastrój podobnie jak w wolniejszych kompozycjach EVIL KING. Konsekwentnie prowadzą tu muzyczną narrację od początku do końca z lekkim niedopowiedzeniem w finale.

I taka uwaga. Sound mógłby być jednak nieco lepszy. Może trochę głębsze gitary, może śmielej ustawiony mastering bębnów. Jest pewien ogólny niedosyt w tym zakresie, choć niewielki.
Brawo Rizos, brawo Walter, brawo DARK LEGION! Wielkie wyrazy uznania dla Rizosa Spirosa, że ma aż tyle wspaniałych muzycznych pomysłów, by podzielić je na trzy zespoły. Oczywiście wcale się nie pogniewam, gdy pojawi się czwarty i może... Spiros odkryje dla Europy jeszcze jednego utalentowanego wokalistę z Argentyny?


ocena: 9/10

new 22.03.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dark Legion - przez Memorius - 22.03.2022, 15:23:15
RE: Dark Legion - przez Memorius - 31.03.2023, 20:01:57

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości