WarCry
#7
WarCry - Alfa (2011)

[Obrazek: 301117.jpg?2240]

tracklista:
1.Alma de conquistador 04:56
2.La muerte de un sueño 05:02
3.Cobarde 04:32
4.Tan fácil 05:22
5.Recuérdalo 04:32
6.Amistad 03:59
7.Apariencias 03:57
8.Ardo por dentro 05:28
9.Todo es infierno 05:18
10.Libre como el viento 05:20

rok wydania: 2011
gatunek: power metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Víctor García González - śpiew, instrumenty klawiszowe
Pablo García Fernández - gitara
Roberto García - gitara basowa
Rafael Yugueros Fernández - perkusja
Santiago Novoa Marchena - instrumenty klawiszowe, pianino


Następny swój album WARCRY przedstawił w kwietniu 2011, także nakładem własnej wytwórni Jaus Records, a w składzie pojawił się klawiszowiec Santiago Novoa Marchena.

Tym razem Víctor García nieco odszedł od koncepcji klimatycznego melodyjnego metalu w umiarkowanych tempach na rzecz bardziej typowego, szybszego power metalu z większym niż poprzednio wykorzystaniem instrumentów klawiszowych i tak się prezentuje Libre como el viento, który ten album zamyka stanowiąc swoiste podsumowanie przyjętego tu stylu. Ależ to jest fantastyczne zakończenie "Alfa". Co za niezwykły, potężny i nośny refren, jaka pełna wdzięku współpraca gitary i instrumentów klawiszowych! A pierwsze kompozycje w szybkich power metalowych tempach La muerte de un sueño to taki ładunek dumnego epickiego grania z wymuszającym szacunek grzmiącym, i podniosłym wokalem lidera. No, po prostu ekstraklasa i jest pewne wrażenie powrotu nawet do roku 2002, do debiutu grupy, zresztą i okładki obu płyt mają wiele graficznie wspólnego. Pablo García Fernández gra z takim zacięciem, z taką finezją na tym albumie i nie ma utworu, by tu w jakiś sposób nie zachwycił. Także w nieco słabszym może od innych refleksyjnym Apariencias, gdzie jego ozdobniki mają bardzo duże znaczenie, dla pogłębienia charakteru tego utworu, podobnie jak solo. Alma de conquistador, rozpoczynający ten LP to jeszcze ten wolniejszy, miarowy styl WARCRY z pewną dawką adventure heroizmu i tak ten zespół dosyć dawno nie grał. Czasem, jak przy Cobarde można odnieść wrażenie, że Hiszpanie zbliżają się do Finów, choćby z kręgu DREAMTALE w stylu aranżacji, ale z pełnym zachowaniem iberyjskiej ciepłej stylistyki wyrazu artystycznego. Rozpoznawalność refleksyjności WARCRY w klasycznych dla nich klimatach i nieco szybszym, energiczniejszym wykonaniu jest oczywista dla pięknego Tan fácil, tak chwytającego za serce w refrenie, czy też w Amistad, gdzie sentymentalna melodyjność nabiera kolorów w zamaszystym refrenie. Do tego dewastujący shred Pablo w neoklasycznej manierze. Wstęp symfoniczny do Ardo por dentro w stylu OPERA MAGNA, zrobiony z ogromnym smakiem prowadzi jednak do szybkiego, porywającego i potoczystego wysokoenergetycznego power metalu i to najbardziej ognista kompozycja na tej płycie, zresztą tak na dobrą sprawę ze stylem OPERA MAGNA mająca bardzo wiele wspólnego. Jaki to killer, coś wspaniałego! Mocna, męska ballada musi być. Jest nią tu doskonały Recuérdalo, uroczysty, pełen dostojeństwa i majestatu w refrenie, ale równocześnie tak chwytliwy i przebojowy w nieskomplikowany sposób. I taki dawniejszy romantyzm w miarowym WARCRY tempie to przecudownej urody Todo es infierno...
Forma wokalna Víctora García jest niebywała. Można się pokusić o stwierdzenie, że to jego najlepszy występ w dotychczasowej karierze WARCRY. Nie od rzeczy będzie także nadmienić, że wspiera go tu znakomicie Iván Blanco jeden z wcześniejszych wokalistów AVALANCH.

Darius van Helfteren jako inżynier dźwięku znany jest przede wszystkim jako twórca soundu takich grup female fronted jak EPICA, WITHIN TEMPATION czy XANDRIA, a najbardziej chyba z kontrowersyjnego dla niektórych masteringu "Nostradamus" JUDAS PRIEST. Proszę posłuchać efektów jego pracy tutaj. Jest to po prostu genialnie zrobione, z genialnym ustawieniem mocnej gitary, przygniatającego basu, grzmiącej i syczącej blachami perkusji oraz instrumentów klawiszowych w lekko modern opcji symfonicznego power metalu. Coś niesamowitego po prostu, co on tu wyczarował... Kruszące brzmienie, które nie męczy ani przez sekundę.

Trochę inaczej to wszystko się prezentuje niż na "Revolucion", ale czy zawsze musi być tak samo? Najważniejsze, że to po raz kolejny album mistrzowskich melodii i wirtuozerskiego wykonania, tym razem bardziej klasycznego melodyjnego power metalu.


ocena: 9.9/10

new 19.10.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
WarCry - przez Memorius - 18.07.2022, 14:04:58
RE: Warcry - przez Memorius - 23.07.2022, 19:41:32
RE: WarCry - przez Memorius - 29.07.2022, 15:23:54
RE: WarCry - przez Memorius - 30.07.2022, 09:57:50
RE: WarCry - przez Memorius - 01.08.2022, 21:46:56
RE: WarCry - przez Memorius - 19.10.2022, 10:36:47
RE: WarCry - przez Memorius - 19.10.2022, 12:17:19
RE: WarCry - przez Memorius - 19.10.2022, 15:57:25
RE: WarCry - przez Memorius - 20.10.2022, 17:59:01
RE: WarCry - przez Memorius - 22.10.2022, 17:41:57

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości