Black Phantom
#2
Black Phantom - Zero Hour  Is Now (2020)

[Obrazek: 824839.jpg?1512]

tracklista:
1.Redemption 05:43
2.Hordes of Destruction 04:51
3.Schattenjäger 03:36
4.The Road 07:53
5.Aboard the Rattling Ark 05:39
6.Either You or Me 05:32
7.Begone! 03:51
8.Hands of Time 05:20

rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Manuel Malini - śpiew
Luca Belbruno - gitara
Roberto Manfrinato - gitara
Andrea Tito - gitara basowa
Ivan Carsenzuola - perkusja


Druga płyta BLACK PHANTOM także została wydana przez Punishment 18 Records, w marcu 2020 roku.

Recepta na heavy metal była dobra, więc nie było powodu specjalnie niczego zmieniać. Podobnie bojowo i z zadziornym wokalem Manuela Malini, choć może styl melodii Redemption jest bliższy RAIN czy BUD TRIBE. Rozpoznawalny rys z dominacją basu i mocnymi gitarami jednak pozostaje cechą główną i epickość narasta w bardzo dobrym, potoczystym Hordes of Destruction, a Schattenjäger mimo niemieckiego tytułu, to bardziej coś z USA w tym rock/metalowym rozbujaniu i echach alternatywnych i nie zmienia tego nawet wersja niemiecka tej kompozycji, umieszczona jako bonus na części wersji. The Road to taki często spotykany na albumach włoskich centralnie umieszczony numer wolniejszy i przepełniony mrokiem, długimi wybrzmiewaniami oraz znakomitym aktorskim śpiewem Malini, który na tej płycie przyćmiewa bardzo dobrych przecież instrumentalistów. Ciekawe, że Aboard the Rattling Ark w jakimś stopniu przypomina starsze nagrania MESMERIZE, choć w nowszej oprawie aranżacyjnej i jest dumnie i heroicznie bez uciekania się do nadmiernie szybkich temp, a galopada gitar jest prosta i wyrazista. Dramatyczny Either You or Me przetykany jest bardzo poetyckimi fragmentami, gdzie między innymi słychać jak świetne brzmienie uzyskano dzięki byłemu członkowi zespołu Andrea Garavaglia, który tu wykonał mix i mastering. Subtelnie gdzie trzeba, a gdzie trzeba gitary ryczą ostro, ale i w tonach głębokich. No i bas, po raz kolejny przepiękna realizacja basu Andrea Tito. W tej kompozycji zwraca uwagę także gustowne solo z oszczędnym wykorzystaniem estetyki stoner metalowej. W Begone! trochę takiego heavy metalu bardziej amerykańskiego, jaki się tam grało głównie latach 90tych i nasuwają się pewne skojarzenia z soundem z Seattle, ale bez naśladowania kogokolwiek. Na koniec dynamiczny Hands of Time, który nawiązuje do tych mocnych zdecydowanych ataków z debiutu, ale i można się doszukać czegoś więcej. Może więcej rozbujanego rokendrola w pancerzu i z mieczem?

Generalnie jest album na poziomie poprzedniego, piękne brzmiący i z jeszcze ciekawszym wokalem Manuela Malini niż w roku 2017. Tym razem był to ostatni album BLACK PHANTOM dla innego członka MESMERIZE - Luca Belbruno. Zastąpił go niebawem Toni Cacciapaglia z heavy metalowej grupy FORGED IN BLOOD.


ocena: 7,8/10

new 14.04.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Black Phantom - przez Memorius - 14.04.2024, 17:34:09
RE: Black Phantom - przez Memorius - 14.04.2024, 21:54:07
RE: Black Phantom - przez Memorius - 15.04.2024, 17:33:21

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości