02.06.2023, 16:15:02
Degrees of Truth - The Reins of Life (2016)
Tracklista:
1. Pattern 01:00
2. Finite Infinite 05:27
3. The Reins of Life 11:01
4. Evolution 05:42
5. Civilization 04:37
6. Subtle Borderline 04:07
7. The World Beneath My Feet 05:59
8. Fine Art of Havoc 05:58
9. The Grim Lesson (Evolution Demise) 03:20
10. Deep Six 06:03
11. Pillar of Hope 10:32
Rok wydania: 2016
Gatunek: Progressive Symphonic Metal
Kraj: Włochy
Skład:
Claudia Nora Pezzotta - śpiew
Graziano Franchetti - gitara
Matteo Clark - bas
Luca Ravezzani - perkusja
Gianluca Parnisari - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. Pattern 01:00
2. Finite Infinite 05:27
3. The Reins of Life 11:01
4. Evolution 05:42
5. Civilization 04:37
6. Subtle Borderline 04:07
7. The World Beneath My Feet 05:59
8. Fine Art of Havoc 05:58
9. The Grim Lesson (Evolution Demise) 03:20
10. Deep Six 06:03
11. Pillar of Hope 10:32
Rok wydania: 2016
Gatunek: Progressive Symphonic Metal
Kraj: Włochy
Skład:
Claudia Nora Pezzotta - śpiew
Graziano Franchetti - gitara
Matteo Clark - bas
Luca Ravezzani - perkusja
Gianluca Parnisari - instrumenty klawiszowe
Założony w 2014 roku przez Gianluca Parnisari w Lombardii zespół pełny skład zebrał dopiero w 2016 roku i w ciągu tych dwóch lat materiał był komponowany.
Debiut został wydany przez kultową włoską wytwórnię Underground Symphony 17 października 2016 roku.
Został nagrany album z typowym, włoskim progressive, gdzie wokalistka jest w centrum kompozycji i sprawdza się dobrze, przynajmniej w momentach nostalgicznych i spokojnych, ponieważ kiedy dochodzą już gitary, to wypada niestety płasko i blado. Słychać to w Finite Infinite, który rozpoczyna się pięknie i spokojnie, aby rozwinąć się w bardziej progressive metalowy twór z kręgów DGM i VISION DIVINE, jednak bez technicznego kunsztu wymienionych.
The Reins of Life krąży gdzieś pomiędzy DGM a STARBYNARY, ale motają się przez tych jedenaście minut, bez konkretnego motywu przewodniego, który by to jakoś wszystko wiązał albo refrenu wartego zapamiętania. Zabawy z orkiestracjami są ciekawe w Evolution i przebija się tutaj włoska teatralność, ale ciężko w zamęcie stylistycznym stwierdzić, czy to miało być nawiązanie do szeroko pojętej sceny flower power w planach klawiszowych, czy może BLACK JESTER w wykorzystaniu elementów progressive, a może TEMPERANCE w partiach modern. W swojej pokrętności to się jeszcze może podobać i pomaga im się to wybić przed szereg wielu grup progressive metalowych, ale nie ma tutaj zdecydowania co do kierunku. Civilization to power metal typowo pozytywny z elementami flower power, potem jest chłodniejszy i bardziej skandynawski w wydźwięku The World Beneath My Feet ze stosunkowo agresywnymi klawiszami i wisienką na eklektycznym torcie jest tutaj mocno inspirowany DIMLIGHT Fine Art of Havoc i kto wie, czy album by nie był ciekawszy, gdyby tak właśnie grali.
Bardzo trudno stwierdzić, co chciano tym LP osiągnąć, kiedy w Deep Six uderzają wyliczonym chłodem albo Pillar of Hope w którym przez 10 minut można usłyszeć TEMPERANCE przemieszane z EDENBRIDGE. Źle to zostało poprowadzone, niepotrzebne melorecytacje również wplecione bez większego sensu... Kolejny wielki znak zapytania czym ta płyta ma być.
Brzmienie klasyczne dla wytwórni i do tej muzyki ewidentnie zabrakło szlifu i tutaj potrzebny był sound czystszy, bardziej sterylny, tymczasem postawiono na włoski power, którego tutaj tak dużo nie ma.
Ciężkostrawny album bez celu, melodii czy emocjonalnych uniesień. Poprawnie wykonany poprawny progressive metal z paroma ciekawymi momentami.
Ocena: 6/10
SteelHammer