Mystfall
#1
Mystfall - Celestial Vision (2023)

[Obrazek: a1003993764_16.jpg]

Tracklista:
1. Resisting Heaven 02:08
2. Celestial Vision 05:01
3. Centuries 04:40
4. Endless 04:06
5. Silence 05:20
6. Kings of Utopia 04:49
7. Moral Compass 05:11
8. The Balance of Time 07:02
9. Freedom Path 04:06

Rok wydania: 2023
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Kraj: Grecja

Skład:
Marialena Trikoglou - śpiew
Kostas Mexis - śpiew
Panagiotis Leontaritis - gitara
Antonis Desousis - bas
Manos Agouridis - perkusja
Dida Racotoarison - instrumenty klawiszowe


Zespół pochodzi z Aten i został założony w 2023 roku przez wokalistkę Marialena Trikoglou, głównie kojarzoną raczej ze swojej solowej kariery z pogranicza metalu i rocka niż jako sopranistka z symphonic black metalowego HORRORGRAPHY.
Skład został zebrany szybko, kontrakt z wytwórnią Scarlet Records jeszcze szybciej, i premiera wyznaczona została na 21 lipca 2023 roku.

MYSTFALL prezentuje tutaj EPICA w formie lżejszej, bardziej przystępnej i mniej progressive, bardziej nastawione na melodie, orkiestracje i grecki rozmach. Jeśli doszukiwać się tutaj NIGHTWISH, to może jedynie w formie delikatniejszej prezentacji i większej ekspozycji chwytliwości i dobrym przykładem takiego połączenia jest stosunkowo udany Kings of Utopia. Sekcja rytmiczna jest tutaj znakomita i typowo grecka, mocna, soczysta i dumna w bębnach.
Świeżości DIMLIGHT nie ma, ale mało który zespół z takim przekonaniem i autentyzmem potrafi odtworzyć to, co najlepsze z EPICA bez egzaltacji czy manieryczności. Celestial Vision to dobre rozpoczęcie LP, choć w porównaniu z resztą można uznać za lekko mylące. Nakreśla tutaj w pewnym stopniu własny styl zespołu, może też pewien niewykorzystany potencjał, ponieważ partie wokalne Kostasa Mexisa są świetne, a klimat Hellady jest tutaj prawdziwy i świetnie wpasowany. Greckie naleciałości znikają w Centuries i to udane nawiązanie do Design Your Universe i szczerze powiedziawszy brakuje tutaj tego. W Endless próbują wrócić do Aten, łagodząc epicki wydźwięk harfami i lekkością NIGHTWISH.
Jedyną kompozycją, która nie wyszła jest Silence. Zachowawcze, przeciętna melodia i tu raz Grecy się gubią. Za bardzo próbują uderzać w EPICA i przechodzą bardziej w XANDRIA w nieprzystępności. XANDRIA drugi raz wynurza się w Moral Compass i to nie jest złe, ale odstaje na tle pozostałych i refren, jak i melodie nie należą do najatrakcyjniejszych. Kolosa oczywiście nie mogło zabraknąć i 7 minutowy The Balance of Time jest udanym, choć powszednim punktem kulminacyjnym takich płyt, jak ta.
Najcięższe działo zostało wystawione na koniec i Freedom Path to najprawdziwszy killer wielkiego kalibru. Znakomita melodia, grecki, dumny styl, ascetyczny dalszy plan, który dosłownie eksploduje w refrenie. EPICA jest tutaj mało, ale tutaj błyszczą i oślepiają. Rewelacja i popisy gitarowe i klawiszowe udane. Taki album w całości chciałoby się usłyszeć, ale może to jest obiecująca zapowiedź przyszłości?

O brzmienie zadbał Dion Christodoulatos i postawił na grecką tradycję i chwała mu za to. Tak potężne i autentyczne bębny tylko w Grecji.
Muzycy tutaj zebrani dobrze się rozumieją i uzupełniają, a Marialena Trikoglou śpiewa tutaj bardzo dobrze i moim zdaniem wypada tutaj o wiele lepiej i ciekawiej niż na solowym Vanity i HORRORGRAPHY. Świetny, naturalny głos stworzony do takiej muzyki.
Debiut, to i poszukują, są drobne niedoskonałości, które prawdopodobnie wynikają z pośpiechu. Niektóre refreny mogłyby być lepsze, mogłoby być więcej Grecji jak w Celestial Vision i Freedom Path. Te dwie kompozycje bez wątpienia pomagają się im wybić i można uznać za album więcej niż dobry, ale jednak nie bardzo dobry.
Co nie zmienia faktu, że to bardzo obiecująca grupa z Aten, którą mam nadzieję usłyszeć w bardziej greckim repertuarze. Tak grać potrafią, są najbardziej naturalni i wychodzą na tym najlepiej.


Ocena: 7.8/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości