Tailgunner
#1
Tailgunner - Guns for Hire (2023)

[Obrazek: 1138821.jpg?0642]

tracklista:
1.Shadows of War 04:19
2.Guns for Hire 03:29
3.White Death 04:09
4.Revolution Scream 03:47
5.Futures Lost 04:16
6.New Horizons 05:37
7.Warhead 04:10
8.Crashdive 05:08
9.Blood for Blood 04:12
10.Rebirth 09:00

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Craig Cairns - śpiew
Patrick van der Völlering - gitara
Zach Salvini - gitara
Thomas Hewson - gitara basowa
Sam Caldwell - perkusja


Idea założenia tego zespołu  należy do basisty Thomasa Hewsona i sięga roku 2018. Grupa została jednak w pełni sformowana w roku 2020, przy czym znaleźli się w niej dwaj członkowie pechowego MIDNIGHT PROPHECY, w którym Hewson już nie zdążył w 2020 wystąpić na odwołanej trasie koncertowej. Jednym z nich jest wokalista Craig Cairns, którego w zeszłym roku można było usłyszeć na nowej płycie, prowadzonego przez Tima Hansena power metalowego INDUCTION. TAILGUNNER nagrał zestaw kompozycji, z których większość zaprezentowana została w wersji digital w okresie od stycznia 2022 do maja 2023, a teraz z nowymi utworami zostanie 14 lipca wydana przez niemiecką wytwórnię Fireflash Records.

Styl zespołu można bardziej odnieść do tego, co prezentują zespoły z Kanady niż z Anglii. Słychać tu nawiązania do SKULL FIST, STRIKER, a bardziej także METALIAN oraz wysokoenergetycznego grania wszystkich Metalowych Potworów z Calgary, to jednak nie wychodzi ekipie brytyjskiej najlepiej. Jest to ogólnie w dużej mierze taki złagodzony heavy metal tradycyjny z heroicznym zacięciem (Shadows of War, New Horizons), z lepszym na pewno w tej kategorii Warhead, gdzie godnie konkurują z Potworami z Calgary.
Jest określona przebojowość w dynamicznym Guns for Hire, przypominającym podobne kawałki RIOT CITY, brak tu jednak tej mocy i zadziorności. Mimo to utwór na tym albumie się wyróżnia. Udany speed/heavy początek obiecuje więcej, ostatecznie jednak jest to po prostu dobry, typowy dla lat 80tych utwór, ubarwiany przez treściwe sola gitarowe. Melodyjny i ciekawie rozegrany jest szybki Futures Lost z potoczystym i chwytliwym refrenem. Ponownie sporo tu od siebie dają gitarzyści, tworząc także zgrabne dialogi i duety.
Taki raczej błahy brytyjski rock/metal, od którego na albumach z UK się chyba nie ucieknie, to tutaj Revolution Scream, choć można to odnieść także do podobnych nagrań STRIKER ze środkowego okresu działalności. Słabym punktem płyty jest rozwodniony zbędnymi ornamentacjami classic heavy metalowy Crashdive. Długo się rozkręca Blood for Blood i dobrze, że chociaż z udanymi zapożyczeniami riffowymi od IRON MAIDEN, potem to wchodzi na tory melodyjnego heavy metalu, gdzie ponownie melodia jest dobra, lepsze są solowe zagrywki gitarzystów. Na koniec prezentują coś zupełnie nowego i jest heroiczny kolos Rebirth, gdzie pierwsza część to budowanie dramatycznej atmosfery przez długie partie gitar, potem dzielą czas sprawiedliwie pomiędzy partie szybkie i znacznie wolniejsze oraz dramatyczną i heroiczną narrację wokalną. Jest dobrze, ale tego klimatu wygenerowanego na początku jednak mocno brakuje.

Ogólnie, to Craig Cairns śpiewa bardzo dobrze i tu prezentuje się szczerzej niż w INDUCTION. Zwraca także uwagę pewna siebie gra holenderskiego gitarzysty Patricka van der Völleringa, który jednak z kolegami już się w tym roku rozstał. Można mieć pewne zastrzeżenia do brzmienia. Realizował to Olof Wikstrand z ENFORCER i chyba zbyt ostrożnie ustawił te gitary. To powinno ciężej brzmieć, ostrzej naciskać, a jest wrażenie, że grupa grająca NWOTHM gra power metal. Od takich albumów nie wymaga się skomplikowanej wieloplanowości, ale soczystego soundu na pewno tak. Tu jest ogólnie za lekko i zbyt pastelowo.
Patrząc na biografię, to mamy tu wsparty przez Holendra prawie cały ostatni przewidziany dla show na żywo skład MIDNIGHT PROPHECY. Teraz pewnie rozpoczną się poszukiwania nowego drugiego gitarzysty... Jakoś pech nie opuszcza tych muzyków, ale w określonym stopniu jest to zespół perspektywiczny. Na razie grają po prostu dobry heavy metal, jaki w Kanadzie grają lepiej.


ocena: 7,2/10

new 11.07.2023

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Fireflash Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości