Po drugiej stronie Mroku - dyskusja i wrażenia
#1
Tu jest miejsce na dyskusje o wrażeniach z gry luz2
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz
#2
Czy trzeba pamiętać jakieś detale z części pierwszej zanim się przystąpi do drugiej? Typu jak np. w Przebudzeniu było trzeba pamiętać kto jest kumplem Marcelina. Bo w sumie to wolałbym od razu zagrać w dwójkę bez przchodzenia jedynki, bo nie tak dawno w nią grałem.
Odpowiedz
#3
Nie bardzo. 
Pamiętaj tylko o wodzie.
Odpowiedz
#4
Nie no panowie. Dawno, dawno już nie spędziłem kilku godzin tak przyspawany do ekranu jak teraz. Ten gęsty, tłusty klimat, ta genialnie dopasowana muzyka, te intrygi, te postacie... I ten Dirhold... Jak jego brat o nim opowiadał to dosłownie włosy mi się zjeżyły. Jak go szukałem to towarzyszył mi silny niepokój, a jak w końcu się na niego natknąłem to podskoczyłem na krześle. Niby to tylko Gothic, ale jednak potraficie wprowadzić nastrój. xD
I jeszcze ten generał... w życiu bym nie wpadł na to, że tak może zakończyć się ten wątek. OK
Grałbym jednym tchem aż do końca ale niestety trzeba złapać trochę snu przed pracą. Ale jak tylko będę mógł to wracam niezwłocznie, bo trzeba makietę zdobyć i strzelania nauczyć  Faja

Mam silne wrażenie, że Baltasar niezbyt roztropnie ufa pewnym postaciom... no ale nie mogę się doczekać, aż się przekonam czy intuicja mnie nie zwodzi  popcorn
Odpowiedz
#5
(12.04.2024, 02:47:28)Klimek napisał(a): Grałbym jednym tchem aż do końca ale niestety trzeba złapać trochę snu
teraz akcja już "nie puści" do finału!
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz
#6
No mnie cieszy fakt, że nie padło pytanie "gdzie znajdę Inkwizytora". Bo ja przyznam zadałem to pytanie w czasie pierwszych testów, jako że nie znałem punktu gdzie się on przemieszcza. xD
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#7
No ludzie.. Pograłem na chwilę obecną jakieś 1h tak żeby,, zbadać teren i zobaczyć z czym to się je i muszę powiedzieć jedno... Przeszliście samych siebie ???, gra wciąga od pierwszych sekund
Odpowiedz
#8
Klimat bardzo na plus.
Historia całkiem ciekawa i wciągająca.
Całkiem fajnie zarządzało się dostępnymi zasobami np żeby trzymać lepsze czary na później itp
W moim odczuciu trochę za dużo momentów gdzie trzeba pogadać z konkretną osobą bez większego sensu, żeby popchnąć fabułę dalej.

Z błędów/rzeczy do poprawy moim zdaniem:

Czarną perłę można oddać od razu Abigail przez co zablokujesz sobie grę.
Do alchemii przydałoby się wyjaśnienie, doczytałem na forum że mikstury wymagają wody ale receptury nic o tym nie mówią i mimo posiadanych składników nic nie zrobisz.
Mam wrażenie że element gry z naszyjnikiem i późniejszym szukaniem według podpowiedzi jest nieprecyzyjny, zdarzyło mi się kilkukrotnie klikać przy elemencie bez reakcji i zaskoczyło dopiero przy którejś próbie (i przeleceniu całej lokacji kilkukrotnie szukając).

Generalnie bardzo przyjemna modyfikacja, dzięki za włożoną pracę.
Odpowiedz
#9
Cytat:W moim odczuciu trochę za dużo momentów gdzie trzeba pogadać z konkretną osobą bez większego sensu, żeby popchnąć fabułę dalej.


bez większego sensu kiedy np?


Cytat:Do alchemii przydałoby się wyjaśnienie, doczytałem na forum że mikstury wymagają wody ale receptury nic o tym nie mówią i mimo posiadanych składników nic nie zrobisz.

po co? przecież to nic nowego w stosunku do Klasztor (I)

Cytat:Czarną perłę można oddać od razu Abigail przez co zablokujesz sobie grę.

tu akurat się zgodzę, warunek powinien być szerszy
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#10
W kwestii alchemii - niektórzy w Klasztor (I) nie grali, inni grali lata temu.
Konkretnych przypadków pogadania z postacią raczej nie przytoczę, ale chodzi mi na przykład o momenty w których zabijasz wroga i musisz iść o tym pogadać z konkretnym npc, przy kolejnej takiej okazji będzie to inny konkretny npc.
To przede wszystkim moje subiektywne odczucia, ktoś inny może się z tym zupełnie nie zgodzić ale zostawiłem swój feedback.
Odpowiedz
#11
Cytat:Konkretnych przypadków pogadania z postacią raczej nie przytoczę, ale chodzi mi na przykład o momenty w których zabijasz wroga i musisz iść o tym pogadać z konkretnym npc, przy kolejnej takiej okazji będzie to inny konkretny npc.


a wiesz dlaczego jest tak skryptowo zrobione?
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#12
Cytat:Klimat bardzo na plus.
Historia całkiem ciekawa i wciągająca.
Całkiem fajnie zarządzało się dostępnymi zasobami np żeby trzymać lepsze czary na później itp
W moim odczuciu trochę za dużo momentów gdzie trzeba pogadać z konkretną osobą bez większego sensu, żeby popchnąć fabułę dalej.

Generalnie bardzo przyjemna modyfikacja, dzięki za włożoną pracę.
Dzięki za opinię.


Cytat:Mam wrażenie że element gry z naszyjnikiem i późniejszym szukaniem według podpowiedzi jest nieprecyzyjny, zdarzyło mi się kilkukrotnie klikać przy elemencie bez reakcji i zaskoczyło dopiero przy którejś próbie (i przeleceniu całej lokacji kilkukrotnie szukając).

Cały ten event składa się z pięciu elementów, które, tak jak pisałem wcześniej, trzeba wykonać w określonej kolejności, a nie dowolnej.
Każdy pojedynczy element odblokowuje kolejny i tak do końca.
Odpowiedz
#13
Przeszedłem właśnie moda, muszę przyznać że to jeden z najlepszych w jakie grałem. O ile Klasztor 1 totalnie mi się nie podobał i często latałem po prostu po npcach patrząc czy nie pojawił się im jakiś dialog aby coś dalej pchnąć nie wiedząc co mam robić i od pewnego momentu grałem na siłę to tutaj muszę przyznać że Klasztor 2 to prawdziwy majstersztyk. Bardzo fajna wciągająca fabuła, mroczny piękny klimat który tworzy między innymi też fajny soundtrack oraz bardzo ciekawie napisane postacie oraz dialogi, grając po prostu miałem chęć robić zadania i poznawać historię owych tajemniczych postaci. Mod trafia na listę moich ulubionych, wyrazy uznania dla twórców i oby tak dalej :D
Odpowiedz
#14
Dzięki za opinię.
Odpowiedz
#15
Udało mi się wyruszyć w drogę powrotną do domu.

Ciężko mi napisać coś konstruktywnego, bo gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Łatwiej pisać peany o takich modach jak przykładowo Kroniki Myrtany, które mają po prostu dobrą fabułę ale Klasztor przytłoczył mnie tym klimatem, tymi intrygami, tymi zaskakującymi skryptami jak nagłe pojawienie się jakiejś postaci, która przyszła nie wiadomo skąd i kiedy.

Tak naprawdę ślęczę nad tym postem już dobre pół godziny aby napisać coś odnośnie samej fabuły ale chyba zrobię to później jak już pozbieram myśli i ułoże sobie w głowie wszystko co się wydarzyło. No bo jak to zrobić żeby opisać swoje wrażenia a jednocześnie nie spoilerować?

Powiem może tylko o Bertholdzie i jego bracie, bo ich wątek spodobał mi się najbardziej w całej grze. Nie dość, że naprawdę włosy mi dęba stawały i ciarki dostawałem jak poznawałem ich mroczną historię to jeszcze jej zakończenie wywołało we mnie smutek i żal. I jeszcze ta przemiana na samym końcu... świetna robota!

Powiem może coś o samej grze jako takiej. Jest faktycznie bardzo łatwa. Nie licząc tajemniczej paczki to nie miałem żadnych większych problemów ze znajdowaniem rozwiązań czy stawianiem kolejnych kroków. Czasami biegałem trochę dłużej za ukrytymi przełącznikami, szukałem inkwizytorów albo specjalnych roślinek, (w którą wdepnąłem dosłownie przez przypadek, a która nie znajduje się wcale w widocznym miejscu). A poza tym to wszystko było bardzo czytelne i logiczne. Nie było sytuacji (oprócz tej ze wspomnianą paczką), żebym biegał od postaci do postaci szukając opcji dialogowych. Dziennik był prowadzony tak jak powinien być. W tej części już dość często wskazywał nam następny krok do wykonania, ale z drugiej strony były też momenty że podpowiedź nie była wcale oczywista albo nie było jej wcale i trzeba było samemu wydedukować co zrobić (tak jak w momencie, gdy otrzymaliśmy kusze). Rozgrywka była bardzo płynna, bez przestojów, bez szukania nie wiadomo czego. 
Łatwa jest też walka. Dostajemy mnóstwo narzędzi, jakimi możemy pokonywać przeciwników. Magicznych zwojów są całe tony. Najpierw używałem samych zwojów, mieczem pokonałem może na samym początku kilka szkieletów a potem już nie zawracałem sobie głowy machaniem bronią tylko bez pardonu odsyłałem w zaświaty wszystko i wszystkich za pomocą zaklęć. Dopiero potężna broń dystansowa jaką otrzymujemy po pewnym czasie nieco zmienia ten obraz rzeczy, bo to właśnie ona jest naszym głównym narzędziem zagłady a zwoje stanowią jedynie wsparcie. Następuje potem jeszcze jeden progres w rozwoju postaci, a jest to chwila wraz z którą dostajemy możliwość korzystania z miecza na manę. I wtedy to z niego korzystałem aż do końca gry nadal wspierając się zwojami. Ciekawie rozwiązane są walki z bossami. Są to potężne istoty ale jako Inkwizytor nie wdawałem się w żadne epickie pojedynki tylko odsyłałem je w zaświaty zwojem Exitium. A było ich akurat tyle, aby starczyło na wszystkich najpotężniejszych i najstraszniejszych niemilców.
Słowem - gra naprawdę łatwa. Sama się przechodzi krok za krokiem a nam pozostaje tylko śledzenie fabuły i słuchanie świetnego soundtracku.

W rozwoju postaci postawiłem niemal wszystko na manę i punkty życia. Walki bronią nauczyłem się tylko tyle aby wejść na poziom wyższy niż Zielony a naukę alchemii zakończyłem tylko na jednym eliksirze, który zwiększał nam manę na stałe. Z pieniędzmi również nie było żadnego problemu więc pozostałe mikstury po prostu kupowałem. Nauczyłem się również trochę zręczności, bo była niezbędna do popchnięcia gry do przodu ale tutaj w dużej mierze sprawę załatwiły różnorakie pasy i biżuteria. A tak to najpierw podbiłem manę na tyle aby można było skorzystać z miecza a potem resztę już w punkty życia. 

Tyle na chwilę obecną jestem w stanie z siebie wydusić na temat Klasztoru 2. Mam wrażenie, że nadal nie otrzymałem odpowiedzi na wszystkie pytania które padły w części pierwszej. W związku z tym na chwilę obecną moja subiektywna ocena moda to 9/10 a ten jeden punkt odjąłem właśnie za to, że jest trochę za mało powiązań z częścią pierwszą. Za mało wspomnień, praktycznie w ogóle nie było poruszania wydarzeń z części pierwszej, kilka postaci było wspomnianych niemal na marginesie. Trochę szkoda, ale fabuła i tak była kapitalna o której nie mogę teraz wiele powiedzieć z przyczyn, które podałem już na początku.

Czy obraz, o którym Balthasar mówił, że "kogoś mu przypomina" nie przedstawiał przypadkiem postaci która również z nami przybyła do Starego Klasztoru i która kiedyś w nim mieszkała?  Hmm
Postacie z dwóch pozostałych obrazów (nawiasem mówiąc, świetne grafiki) zostały omówione w trakcie gry ale ten pierwszy obraz przedstawiał najprawdopodobniej... oczywiście nie mogę powiedzieć na głos  luz2
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości