Opinie i wrażenia z rozgrywki
Bardzo dobrze, Jonxx. Rozgrzewka zakończona - teraz pora na prawdziwe emocje  nght
Odpowiedz
A ja uważam, że gram już długo (26h)...
btw. wiele czytałem o znikających postaciach, a zauważyłem że z Khorinis zniknęła Lucy (żona Alwina) czy to skrypt z pewnego zadania?
Odpowiedz
Lucy znika z miasta w wyniku wykonywania wątku Starożytnego Kultu.
Odpowiedz
(19.11.2016, 11:48:50)Narcyz napisał(a): A ja uważam, że gram już długo (26h)...
Ach, cieszymy się więc.
(19.11.2016, 11:48:50)Narcyz napisał(a): btw. wiele czytałem o znikających postaciach, a zauważyłem że z Khorinis zniknęła Lucy (żona Alwina) czy to skrypt z pewnego zadania?
Trochę nie ten temat, ale zostawmy. Kolega wyżej w każdym razie ma rację.
Odpowiedz
(19.11.2016, 11:48:50)Narcyz napisał(a): A ja uważam, że gram już długo (26h)...
btw. wiele czytałem o znikających postaciach, a zauważyłem że z Khorinis zniknęła Lucy (żona Alwina) czy to skrypt z pewnego zadania?

Tak, to skrypt zadania, a jej ciało można znaleźć. Ale gdzie to zrobię gębę w ciup. Drobna podpowiedź: jaskinie wokół Khorinis.
Odpowiedz
Nie mam nic przeciwko małym podpowiedziom, dziś przy szukaniu Zoraxa nabiegałem się jak nigdy. Ale zanim pójdę do DP czy Jankerdaru chce jak najwięcej wyczyścić Khorinis.
Odpowiedz
To jaskinia gdzie pewien ork który miał sklerozę zostawił swój topór. Bardzo blisko miasta
Odpowiedz
Kto ma więcej zadań Cj czy GZ?
[Obrazek: qAYZlrP.gif]
Odpowiedz
Wydaje mi się, że Jastrzębie mają ich trochę więcej. Ale złodzieje mają chyba bardziej rozbudowane...
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz
Ja właśnie wszedłem do Jarkendaru. 60h na liczniku. Radzę sobie z pojedynczym cieniostworem w walce wręcz. Wyczyściłem na ile się dało DP i Khorinis, było duuuuużo biegania. Błędów i bugów nie napotkałem. Problemów z zadaniami nie miałem, większość z tych niejasnych (zaginięcie brata Pepe) rozwiązałem poprzez skrupulatną eksplorację. Sztuką jest wywołanie u mnie takiego uczucia jakie ostatnio odczuwałem przy Skyrimie, gdzie po kilkudziesięciu godzinach gry dopiero docierałem do jakiegoś nowego miasta, części krainy. No i nie sądziłem, że znów można odkryć G2 na nowo.
Odpowiedz
Hmmm... jestem świeżo po zakończeniu wątku ze zniknięciem Dobara i mam co do niego mieszane odczucia. Uważam, że to zbyt na siłę zrobione było. A dlaczego? Ano dlatego, że tak jak już ktoś wspomniał, można było poprosić zupełnie innego kowala o przekucie monety w mieczu. Zwłaszcza, że sprowadzenie Dobara z powrotem i tak w ostatecznym rozrachunku wymagało opuszczenia GD i udania się do Khorinis oraz na Farmę Onara, gdzie jest dwóch wyśmienitych kowali. Zwyczajnie nielogiczne posunięcie. Jeśli wątek wymagałby tylko przemieszczania się po GD, to nie miałbym zastrzeżeń, a tak to jak wspomniałem, mam mieszane odczucia.
Odpowiedz
Jestem pod koniec R4 i udało mi się zakończyć już wątek ŁN i SK i o tym słów kilka.

Gildia Łowców Nieumarłych:
Rozgrywka w tej gildii polega głównie na eliminacji wynaturzeń pomiotu Beliara (ale nie tylko) ale zaznaczam, że nie są to pierwsze lepsze tam szkieleciki ale przeciwnicy są naprawdę wymagający i trzeba przy ich eliminacji posługiwać się sprytem i wszelkimi dostępnymi zwojami i różnymi rodzajami broni. Co prawda są specjalne bronie na nieumarłych ale na niektórych przeciwników nie działają i bez zwojów ani rusz (zapomnijcie o "zniszczeniu ożywieńców" to na bosów nie działa:)). Brakowało mi w Gothicu takiej gildii która stawia przed nami trudnych przeciwników na których zwykły miecz nie zawsze działa i jak w końcu uda się pokonać przeciwnika to jest wiele radochy (podobnie jak przy zadaniu od pewnego myśliwego). Naturalnie każdy stworek ma swego rodzaju opis kim jest i mniej więcej skąd i dlaczego się pojawił, jest też i wątek główny w tej gildii i wg mnie jest ciekawy i wart spokojnego przeczytania dialogów.
Także nowym graczom i tym którzy wątku jeszcze nie zaczęli polecam odszukać starca i nie zapomnieć o zadaniu od pewnego oczytanego pana w Khorinis!

Starożytny Kult
Jest to jeden z wątków głównych "Przeznaczenia" i zacząć go można zaraz po starcie gry (także kto zaczyna niech będzie uważny). Na cały wątek składa się spora ilość misji, w tym swego rodzaju wątki detektywistyczne i oczywiście poszukiwawcze (mowa tu pewnej misji z zamku w GD, którą nowi gracze wręcz uwielbiają:)), jest też walka, sporo walki szczególnie pod koniec ale nie ma lekko. Warto dodać, że cały wątek jest rozłożony na wszystkie duże światy występujące w modyfikacji i czuć, że nie jest to tylko problem jednego osiedla ludzkiego ale wszystkich mieszkańców wyspy Khorinis. Warto zagłębić się w dialogi i poznać historię i cele SK, gdyż są ciekawe i warte poznania. Dodam, że całe zakończenie przypadło mi do gustu (zwłaszcza elegancki system przełączników w ostatnich komnatach:)), a ostatni element układanki jaki rozpoczął się na pewnym placu świątynnym mocno mnie zaskoczył! Szczerze mówiąc Wątki SK jak dla mnie przebijają znacznie pozostałe wątki główne z standardowego Gothic 2.
Odpowiedz
(30.11.2016, 11:42:37)Lord Hagen napisał(a): i wg mnie jest ciekawy i wart spokojnego przeczytania dialogów.
Wg mnie także. Zdecydowanie. Genialnie napisany wątek.

Co do SK - tak, pełna zgoda. Choć IMO to właśnie ta cała świetna otoczka lore jest najmocniejszą stroną tego wątku.
Odpowiedz
Witam.
Po 104 godzinach ukończyłem Przeznaczenie.
Wykonałem 454 zadań. W dzienniku zostały 4:
Grałem Mrocznym Magiem. Zadania tej gildii stoją na bardzo wysokim poziomie. Nie dość, że wiele z nich jest bardzo trudnych, to jeszcze cały wątek mrocznych jest bardzo dojrzały, a zakończenie zmusza do refleksji nad podjętymi wcześniej decyzjami. Co do gry magiem to poruszę to jeszcze przy końcu posta.
Co do gildii pobocznych to byłem złodziejem. Wiele zadań mnie kompletnie zaskoczyło jak np. włamanie na Esmeraldę xD. Podobał mi się także wątek związany z Czarnymi Jastrzębiami i ogólnie życiem osobistym Cassii. Na uwagę zasługuje też fakt, że twórcy tego moda poświęcili czas na udzielenie odpowiedzi na pytania, które zawsze mnie nurtowały np. jak powstała gildia złodziei.

Gildia Łowców Nieumarłych jest niecodzienna i frapująca. Jedynym jej mankamentem są dość jednolite cele zadań, ale w sumie nie spodziewałem się niczego innego. Niebywale przypadło mi do gustu zakończenie, gdy po pokonaniu naszego największego wroga i zostaniu mistrzem musimy jeszcze znaleźć odpowiedniego człowieka, który wzmocni szeregi stowarzyszenia po śmierci jednego z członków. Zazwyczaj w świecie Gothica jak już zostaliśmy kimś ważnym to nie wiązało się to z żadnymi trywialnymi zadaniami i nikt nie zawracał sobie głowy faktem, że ktoś tam umarł (przynajmniej takie jest moje wrażenie).

Leśny obóz już spotkałem w innych modyfikacjach tak więc dla mnie to nic nowego. Mam wrażenie, że jest nieco bardziej rozbudowany, ale może to wina tego, że po prostu zapomniałem jak wyglądał ten obóz w Returningu.

Co do Zjednoczonego Obozu to szalenie mi się podobał wątek przewodni wzmacniania tej organizacji i wiele nawiązań do przygód z Gothica I.

Co do pozostałych gildii to niezwykle podobało mi się ożywienie Wodnego Kręgu. W innych modach czy w podstawowej wersji ta organizacja kończyła się na początku 2 rozdziału po wykonaniu kilku zadań. Byłem wniebowzięty, gdy się okazało, że przychodząc do Vatrasa ma on dla nas niespodziankę. Co do gildii Zwiadowców to trochę śmieszyła mnie ich nieporadność. Niebywale przypadła mi postać Zeldy podczas przygody z tą gildią. Na koniec została mi gildia Kupców, której nie lubiłem ze względu na konieczność biegania z miejsca A do B do C do D do E do A. Całe szczęście, że większość podróży można połączyć z wykonywaniem innych zadań, przez co całość nie jest aż tak bardzo nużąca. Albo po prostu w trakcie wykonywania tego wątku zostałem malkontentem Troll .

I wielki ukłon dla każdej osoby, która przyczyniła się do wydłużenia III i V rozdziału! Zawsze były to zapchaj dziury, które przechodziło się w kilka godzin, a teraz są to pełnoprawne rozdziały.


Mógłbym zapewne jeszcze wiele o gildiach napisać, ale jako że nigdy nie należałem do grona osób obdarzonych lekkim piórem, to przejdę do kwestii balansu i gry magiem.


Na początku statystyki:
Statystki na czysto bez żadnych broni czy też biżuterii.
Oczywiście wiele osób się nie zgodzi z tym co zaraz napiszę, ale chcę się podzielić moimi rozważaniami.
Mam nieodparte wrażenie, że ta modyfikacja jest za prosta. W Khorinis dostajemy Gora, który pomaga nam uzyskać 13/14 poziom doświadczenia i wyczyścić całe Khorinis (no może z pominięciem dwóch czy trzech skupisk wargów). Ja jako mag nauczyłem się jedynie 10 siły a mimo to już na etapie eksploracji Doliny Przodków biegałem z Lekkim Mieczem Dwuręcznym i jedyne co sprawiało problem to skupiska goblinów i smocze zębacze. Po prostu jest za dużo bonusów. Zjadamy kilka smoczych korzeni, czytamy wszystkie kamienne tablice do siły, pijemy gulasze Thekli i magiczne zupy Hwora, zjadamy jabłka, bierzemy lekcje od Erola, pijemy 2 eliksiry siły, które są do znalezienia, modlimy się kilkanaście razy do Innosa i nagle okazuje się, że po założeniu biżuterii mamy 65 siły lub więcej przy założeniu, że uczyliśmy się jej tylko 10. A nie daj Boże że ktoś jest taką osobą jak ja która będzie grać z "włączoną" wścieklizną to wtedy dopiero zaczyna się jatka jak mamy 90 lub więcej siły. Jest po prostu za łatwo.

Co do drugiego rozdziału to Jarkendar jest w sumie prostszy od Doliny Przodków. Po jego przejściu magiem miałem dylemat czy robić szpon, czy też zainwestować w naukę eliksiru ducha. Wybrałem to drugie dzięki czemu miałem lekko przesadzoną broń jak na ten moment gry.Potem zainwestowałem kilkanaście punktów nauki w wykuwanie toporów U Benneta i było jeszcze łatwiej.
Jedyne potwory, z którymi miałbym problem to grupy orków lub Wojownicy Cienia (np. w Świątyni Śniącego). W przypadku tych drugich mamy Łuk Wygnania. Jest to kompletnie niezbalansowana broń, która czyni ze szkieletów pośmiewisko. Praktycznie jedyne co było poza moim zasięgiem w drugim rozdziale to wyżej wspomniane grupy orków.
Potem to już coraz łatwiej i łatwiej a czara goryczy przelała się po przypisaniu pod klawisz 4 runy Masowego Snu. Bardziej ułatwić się życia nie dało. Co do smoków to zmniejszenie potwora i tyle w sprawie ich "trudności". V rozdział to już przyzwanie Apogeona i nauka Śmiertelnej Fali. A jak wszystkim wiadomo nie ma przeciwnika w Gothicu który by się przeciwstawił czarom obszarowym VI kręgu.

Mimo że gra w tą modyfikację jest za łatwa nie jest to jej wadą. W moim odczuciu główną atrakcją moda są różnorodne zadania. To one sprawiają, że podczas ich wykonywania natrafimy na arcyśmieszne dialogi czy też nieszablonowe zwroty akcji. Czasami gra będzie zmuszać nas do refleksji, a czasami będzie nam dane lepiej poznać przeszłość niektórych postaci. Są też sytuację, że niepozorna postać spotkana w I rozdziale po kilkudziesięciu godzinach ukazuje zupełnie przeciwne oblicze. Są to tylko ogólne przemyślenia i przykłady a moim mniemaniu nie ma innej tak dobrze zrobionej modyfikacji do Gothica pod względem postaci i zadań. To wszystko sprawia że jeśli ktoś chce przeznaczyć te 100/150 godzin na tego moda na pewno się nie zawiedzie.
Odpowiedz
Wersja ostateczna jest rewolucyjną w balansie i grą magiem.
Najważniejsze, że dobrze się bawiłeś! No i ukończyłeś bez większych przeszkód moda - gratulacje!
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 98 gości