27.06.2018, 21:35:57
Twilightning - Delirium Veil (2003)
Tracklista:
1. Gone to the Wall 04:50
2. At the Forge 05:57
3. Jester Realm 06:57
4. Delirium Veil 04:17
5. Return to Innocence 06:06
6. Under Somber Skies 05:59
7. Seventh Dawn 04:25
8. Enslaved to the Mind 04:48
9. Masked Ball Dalliance 05:04
Rok wydania: 2003
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Heikki Pöyhiä - śpiew
Ville Wallenius - gitara
Tommi Sartanen - gitara
Jussi Kainulainen - bas
Juha Leskinen - perkusja
Mikko Naukkarinen - instrumenty klawiszowe
Ocena: 8/10
30.08.2008
Tracklista:
1. Gone to the Wall 04:50
2. At the Forge 05:57
3. Jester Realm 06:57
4. Delirium Veil 04:17
5. Return to Innocence 06:06
6. Under Somber Skies 05:59
7. Seventh Dawn 04:25
8. Enslaved to the Mind 04:48
9. Masked Ball Dalliance 05:04
Rok wydania: 2003
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Heikki Pöyhiä - śpiew
Ville Wallenius - gitara
Tommi Sartanen - gitara
Jussi Kainulainen - bas
Juha Leskinen - perkusja
Mikko Naukkarinen - instrumenty klawiszowe
Jest pierwsza płyta TWILIGHTNING, zespołu z Imatra, który przebojem wdarł się do czołówki fińskiego melodyjnego power metalu, narobił dużo szumu, po czym jego kariera załamała się i obecnie już nie istnieje. Grupa zaproponowała specyficzne podejście do gatunku, łącząc stylistykę STRATOVARIUS czy SONATA ARCTICA z hard rockiem lat 80 XX wieku i odrobiną progresywnego podejścia. Album został wydany w ramach kontraktu z fińską wytwórnią Spinefarm Records w kwietniu 2003 roku.
Wallenius i Sartanen jako kompozytorzy utworów mieli podejście nieco odmienne, ale przez to płyta była była urozmaicona. O ile Wallenius raczej bawił się w mocniejsze prostsze hard rockowo/melodic metalowe numery jak Gone To The Wall czy Enslaved To the Wind z jasno sprecyzowaną chwytliwą melodią, to Sartanen jednak więcej uwagi poświęcał złożonym aranżacjom, na granicy metalu progresywnego. Na granicy, bo jednak wszystko w ostatecznym rozrachunku było podporządkowane melodii.
Gone to the Wall jest doskonałym przykładem takiego łączenia tych składników. Power metalowy ostry atak, chwytliwa i prosta melodia i złagodzenie w refrenie o hard rockowym charakterze. Odmienna, taka właśnie lekko progresywna część instrumentalna z klawiszami i swobodnie błądzącymi gitarami. At the Forge jako utwór Sartanena już mniej powerowy, ale tu warto zauważyć jak swobodny i zamaszysty jest ten refren w porównaniu ze stonowanymi zwrotkami.
Instrumenty klawiszowe pełnią na tym albumie bardzo ważną rolę. Dla mnie takim cichym bohaterem tej płyty jest klawiszowiec Naukkarinen. Zagrał na wysokim poziomie i z dużym wyczuciem. Stanowił cenne uzupełnienie gitar, które - bądźmy szczerzy - były średnie. Owszem, współpraca obu gitarzystów jest bardzo dobra, ale to co robią jest raczej nieskomplikowane i przewidywalne. Kilka solówek jest interesujących, ale bardziej tu mamy do czynienia z krótkimi dialogami gitarowymi lub powtarzaniem głównych motywów melodii w różnych sekwencjach. To też słychać w Jester Realm, dynamicznym gitarowo, ale przykuwającym uwagę dzięki klawiszom właśnie. Sam utwór tytułowy to granie zbliżone do tego co proponowała SONATA ARCTICA, i tu ta melodyjna galopada jest miejscu pierwszym.
Return to Innocence jest kompozycją power melodic metalową, ale zagraną na granicy hard rockowej stylistyki lat 80tych. Dobra melodia, ale jest to trochę niepotrzebnie przeciągnięte w czasie. Taką też kompozycją mocno osadzoną w graniu tamtego okresu jest balladowo-rockowy Under Somber Skies, sympatyczny i ożywiany doskonałym wokalem Heikki Pöyhiä. Tu wypada powiedzieć wprost. Jest to wokalista znakomity, obdarzony rockowym, czystym głosem, obywający się bez piszczenia, wchodzenia w bezsensowne górki i stosowania innych chwytów typowych dla frontmanów tzw. czołowych fińskich grup melodic power metalowych. Głos z dawnej epoki, kiedy żeby śpiewać w zespole grającym melodyjną muzykę należało umieć po prostu śpiewać. Udowadnia on to także w Seventh Dawn, który prowadzony w nieco nerwowym, łamanym momentami rytmie, jest jednym z trudniejszych utworów na tej płycie. Lekko szalony Enslaved to the Mind jest w pewnym stopniu zapowiedzią tego co grupa zaproponuje na drugiej płycie, a więc dużą dawkę "uporządkowanego bałaganu" z killerskimi refrenami - bo taki też mamy. Sekcja rytmiczna gra bardzo dobrze. Gra, a nie nabija tylko rytm. Zresztą zarówno perkusja jak i bas są głośne i mają brzmienie klasyczne dla lat 80tych. Realizacja płyty pod względem brzmienia jest zresztą ogólnie wyborna. Na koniec albumu zespół daje niestety słabszy Masked Ball Dalliance, jakby zbudowany z kolejnych popisów instrumentalnych i gdzieś się tu w pewnym momencie gubi główna myśl utworu.
Bardzo dobry album, bogaty w szczegóły i dużą liczbę atrakcyjnych melodii.
Gone to the Wall jest doskonałym przykładem takiego łączenia tych składników. Power metalowy ostry atak, chwytliwa i prosta melodia i złagodzenie w refrenie o hard rockowym charakterze. Odmienna, taka właśnie lekko progresywna część instrumentalna z klawiszami i swobodnie błądzącymi gitarami. At the Forge jako utwór Sartanena już mniej powerowy, ale tu warto zauważyć jak swobodny i zamaszysty jest ten refren w porównaniu ze stonowanymi zwrotkami.
Instrumenty klawiszowe pełnią na tym albumie bardzo ważną rolę. Dla mnie takim cichym bohaterem tej płyty jest klawiszowiec Naukkarinen. Zagrał na wysokim poziomie i z dużym wyczuciem. Stanowił cenne uzupełnienie gitar, które - bądźmy szczerzy - były średnie. Owszem, współpraca obu gitarzystów jest bardzo dobra, ale to co robią jest raczej nieskomplikowane i przewidywalne. Kilka solówek jest interesujących, ale bardziej tu mamy do czynienia z krótkimi dialogami gitarowymi lub powtarzaniem głównych motywów melodii w różnych sekwencjach. To też słychać w Jester Realm, dynamicznym gitarowo, ale przykuwającym uwagę dzięki klawiszom właśnie. Sam utwór tytułowy to granie zbliżone do tego co proponowała SONATA ARCTICA, i tu ta melodyjna galopada jest miejscu pierwszym.
Return to Innocence jest kompozycją power melodic metalową, ale zagraną na granicy hard rockowej stylistyki lat 80tych. Dobra melodia, ale jest to trochę niepotrzebnie przeciągnięte w czasie. Taką też kompozycją mocno osadzoną w graniu tamtego okresu jest balladowo-rockowy Under Somber Skies, sympatyczny i ożywiany doskonałym wokalem Heikki Pöyhiä. Tu wypada powiedzieć wprost. Jest to wokalista znakomity, obdarzony rockowym, czystym głosem, obywający się bez piszczenia, wchodzenia w bezsensowne górki i stosowania innych chwytów typowych dla frontmanów tzw. czołowych fińskich grup melodic power metalowych. Głos z dawnej epoki, kiedy żeby śpiewać w zespole grającym melodyjną muzykę należało umieć po prostu śpiewać. Udowadnia on to także w Seventh Dawn, który prowadzony w nieco nerwowym, łamanym momentami rytmie, jest jednym z trudniejszych utworów na tej płycie. Lekko szalony Enslaved to the Mind jest w pewnym stopniu zapowiedzią tego co grupa zaproponuje na drugiej płycie, a więc dużą dawkę "uporządkowanego bałaganu" z killerskimi refrenami - bo taki też mamy. Sekcja rytmiczna gra bardzo dobrze. Gra, a nie nabija tylko rytm. Zresztą zarówno perkusja jak i bas są głośne i mają brzmienie klasyczne dla lat 80tych. Realizacja płyty pod względem brzmienia jest zresztą ogólnie wyborna. Na koniec albumu zespół daje niestety słabszy Masked Ball Dalliance, jakby zbudowany z kolejnych popisów instrumentalnych i gdzieś się tu w pewnym momencie gubi główna myśl utworu.
Bardzo dobry album, bogaty w szczegóły i dużą liczbę atrakcyjnych melodii.
Brzmienie jest głębokie, ostre, realizacja wieloplanowa, a wszystko krystaliczne i instrumenty słyszalne znakomicie. Mix wykonał Timo Tolkki, a mastering Mika Jussila.
Domieszka progresywności chwilami tworzy wrażenie lekkiego przeładowania kompozycji, ale dzięki temu płyta nie nudzi po paru przesłuchaniach. Płyta cieszyła się duża popularnością w Europie, miała także swoje wydania dla Ameryki Południowej i Japonii. Sukces przełożył się na przedłużenie kontraktu z wytwórnią Spinefarm.
Ocena: 8/10
30.08.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"