Korzenie Zła - wrażenia i opinie
No bardzo ładnie Klimek OK
Pełne zakończenie gry - w końcu! :> :>
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
W tym rozumieniu może i pełne, jednak uważam, że nie wycisnąłem z tej rozgrywki stu procent. Nie znalazłem ogarów, o których mówił Torwin a także nie doczekałem przybycia Dereka... Smutny
Odpowiedz
I ja ukończyłem Korzenie Zła. Niestety ostatnie zadanie zrobiłem dopiero teraz, po ładnych paru miesiącach po przejściu całej reszty, mój odbiór jest zdecydowanie przez to zaburzony.

Zaznaczam na początku, że przeszedłem grę tym mniej pełnym zakończeniem, które w sumie wydawało mi się... właśnie takie niepełne. Aż mam ochotę jak najszybciej dowiedzieć się jak wygląda to drugie, jednak nie mam obecnie czasu na Gothica.

Grając w tę część Sagi czułem zdecydowanie najmniejszą immersję w świat i to co się w nim dzieje. Najmniej personalna zdawała mi się ta część, problemy dotykały powiedzmy cały świat, ale nie czułem tego ciągle czyhającego zagrożenia., a wątki wydawały mi się trochę oderwane od siebie.

Częściowo może przemawia przeze mnie frustracja, bo mam ochotę się pochlastać przez tę zagadkę jednego z Budowniczych, którą mimo iż odgadłem to nie potrafiłem rozwiązać i spędziłem nad tym mnóstwo czasu bezowocnie jak i na poszukiwaniu listów gończych, które finalnie znalazłem tylko z pomocą mr Klimsona.

Ale ok, dość biadolenia, teraz co mi się podobało:
- zadanka z Hipolitem
- interakcje w wieży Starca
- zagłębienie się w wątek Olbrzymów!
- możliwość dokopania gildii Araxos
- rozbudowany wątek z Lee
- piękne rozwinięcie wątku farmy i przede wszystkim Surowy ojciec
- prześmieszne zadanie z uroczą gospodynią pewnej innej farmy
- takie smaczki jak Micheasz komentujący niektóre akcje jak tę z 'boginiami'
- mniej chciałem się pociąć szukając wszystkiego niż 10 ziel w Przebudzeniu :D 

A co mi się nie podobało
- może przez to, że strasznie się guzdrałem z pewnymi rzeczami, ale niewielki dynamizm
- humor w zadaniu z goblinami zdecydowanie nie-gothicowy
- nie czułem tego zagrożenia w tej części mimo iż wiele postaci próbowało Beziemu wmówić, że jest bardzo źle

Zdecydowanie będę chciał jeszcze z raz przejść tego moda za jakiś czas, jak troszkę się zatrze w pamięci.
Jak zwykle grałem postacią pod zręczność, bo tak jest najlepiej i najszybciej zazwyczaj, moje statystyki końcowe:

[Obrazek: Gothic2-2018-12-23-20-24-27-93.png]

I jeszcze co mnie zastanowiło:
- Czy jest jakieś zakończenie porządne z Liszem? (To dawno temu było, nie kojarzę tej akcji już dokładnie, ale rozgrywała się w wieży Starca gdy jedna z dziewczyn znalazła pewien papier chyba)
- Czy jest jakaś akcja świadcząca na to, że przynieśliśmy temu orkowi za Micheaszem wszystkie przedmioty? bo mnóstwo mu tego dałem, ale nie było definitywnego zakończenia i nie wiem czy coś przeoczyłem czy to taka sytuacja jak np z alkoholami w Przebudzeniu.
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
(23.12.2018, 21:00:21)SparrowJacek napisał(a): Czy jest jakieś zakończenie porządne z Liszem?
pojęcie porządne jest wieloznaczne
najpierw należało by się dowiedzieć co z tej kwestii osiągnąłeś
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Teraz już nie pamiętam dokladnie, ale kojarzę, że użyłem zwoju, on się pojawił, uczennica Starca dała mi coś, co miało go odstraszyć, poszedłem do pomieszczenia gdzie on był i zniknął przy akcji dialogowej. Tak piąte przez dziesiąte to wyglądało.
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
(23.12.2018, 21:00:21)SparrowJacek napisał(a): - Czy jest jakaś akcja świadcząca na to, że przynieśliśmy temu orkowi za Micheaszem wszystkie przedmioty? bo mnóstwo mu tego dałem, ale nie było definitywnego zakończenia i nie wiem czy coś przeoczyłem czy to taka sytuacja jak np z alkoholami w Przebudzeniu.
Coś podobnego - tylko finalna nagroda jest zupełnie inna od tych wcześniejszych (exp).

(23.12.2018, 22:08:02)SparrowJacek napisał(a): Tak piąte przez dziesiąte to wyglądało.
Tak miało wyglądać. Sztuka walki bez walki...
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz
Nie wydaje mi się, że było to poruszane, a jeśli było, to że wciąż pozostało w jawnym dziale:

Jakie akcje były brane pod uwagę przy rozstrzyganiu Areny Korzeni Zła? (Wiem, nie zakończyła się, ale rozpoczęła, więc może uzgodniliście już co będzie oceniane)
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
A kto tam teraz o tym pamięta.... Faja
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Cóż, te akcje to zazwyczaj najważniejsze i często dobrze ukryte elementy moda, porównując swoją rozgrywkę z nimi można wiele wyciągnąć odnośnie tego ile rzeczy się pominęło, więc są przydatne :) Tak przy Przeznaczeniu jak i Epilogu korzystałem z tego jako właśnie wyznacznika.
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
Był plan na pewne akcje, ale bez pogrupowania ich priorytetowo. Z pewnością pełne zakończenie z rozmową we wieżach, byli brani pod uwagę orkowie i przysługa dla nich, listy gończe, i wiele innych duperelek. Wcześniejsze Areny pokazały wysoki poziom i myśleliśmy naprawdę o bardzo, z pozoru, błahych epizodach, które miały rozstrzygać.
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz
Hmm, nie wiem jakie były okoliczności przerwania areny, ale to o czym mówisz było na wyższym poziomie trudności od zadań z Przebudzenia.

W trakcie czytania forum natknąłem się na 1 osobę, która odnalazła wszystkie 5 listów bez pomocy(sam znalazłem 3), nie mówiąc o bonusowej eksploracji, żeby znaleźć miejsce w którym pojawia się notatka, a pełne zakończenie uzyskał tylko Klimek wiedzący na co należy zwracać uwagę podczas drugiej rozgrywki. Czy graliśmy słabiej, czy też pewne aspekty były znacznie lepiej zamaskowane - wydaje mi się, że to drugie.
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
(24.12.2018, 14:51:36)SparrowJacek napisał(a): nie wiem jakie były okoliczności przerwania areny
...totalny brak odzewu na forum. Zasady tej zabawy były jasne od samego początku - zgłosili się chętni gracze, by swoją rozgrywkę opisywać na forum i dzielić się wrażeniami. Byli pierwszymi, którzy oficjalnie w modyfikację grali ale przestało im się nagle 'chcieć'.


(24.12.2018, 14:51:36)SparrowJacek napisał(a): to o czym mówisz było na wyższym poziomie trudności od zadań z Przebudzenia.
Ale nikt nie wymagał od graczy ciśnięcia na maxa. Nic się nagle nie zmieniło - tak jak wcześniej jedni dobrze się bawili, inni sami postawili sobie wysokie wymagania. I o to głównie chodziło, by 'każdy był zadowolony'...
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz
Mam takie pytanko, w sumie pewnie dobrze tutaj je zadać.

Czy dużo się zyskuje jeśli chodzi o nawiązania, wydarzenia, osoby, jeśli grało się w Przeznaczenie Myśliwym(bo DP) albo Magiem Wody(bo Jarkendarczycy)? I takie mini pytanie, możecie je przenieść do odpowiedniego wątku - czy gra Magiem Wody też wpłynie na wrażenia z Imperium Popiołów?
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
Ujmę to tak. całość Sagi jest zasadniczo prowadzona pod postać Mrocznego. Im dalej wchodzimy w kolejne części tym ten wpływ wyboru gildii jest mniejszy i dopiero w Imperium Popiołów (jesli to skończymy) będzie miał ponownie istotne znaczenie dla pewnego zaplanowanego bardzo waznego wyboru.
Jeśli chodzi o Korzenie Zła, to na pewno jeśli ktoś grał w Przeznaczeniu Myśliwym, to zupełnie inaczej spojrzy na Obóz Myśliwych i to wrażenie będzie na pewno pełniejsze.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
(07.08.2019, 17:39:44)SparrowJacek napisał(a): Czy dużo się zyskuje jeśli chodzi o nawiązania, wydarzenia, osoby, jeśli grało się w Przeznaczenie Myśliwym(bo DP) albo Magiem Wody(bo Jarkendarczycy)? I takie mini pytanie, możecie je przenieść do odpowiedniego wątku - czy gra Magiem Wody też wpłynie na wrażenia z Imperium Popiołów?

To zależy. Dla gracza nie przywiązującego wagi do szczególików i smaczków - to bez znaczenia.
Czasem są jednak pewne nawiązania - chociażby wspominanie starych czasów z myśliwymi, teksty, których nie do końca załapie gracz, jeśli w jakiejś gildii nie był wcześniej.
Ale niezbyt dużo tego jest, bo głównie części łączy fabuła.
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości