Silentrain
#1
Silentrain - Wrong Way to Salvation (2008)

[Obrazek: R-7406909-1440850429-3385.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Until You Break 03:57
2. No More 04:32
3. Fear of the Unknown 03:26
4. Broken 03:46
5. Ride with the Devil 04:29
6. Eternity 03:27
7. Sick of... 03:08
8. Wrong Way to Salvation 04:10
9. Slayer 03:19
10.With Pain and Sorrow 02:59
11.The Road of Destiny 05:07

Rok wydania: 2008
Gatunek: modern heavy metal/gothic metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
Marko Kämäräinen - śpiew, gitara
Juha Lehtinen - gitara
Jussi Karjalainen - bas
Aki Karhu - perkusja
Pirkka Maksimainen - instrumenty klawiszowe

W roku 2008 DUNCES zdecydował się zmienić nazwę na SILENTRAIN i pod takim szyldem ukazał się trzeci album tego zespołu, wydany przez fińską wytwórnię Stay Heavy Records.. 

W składzie żadne zmiany nie zaszły, ale muzycznie melodyjny heavy metal jaki grali wcześniej wzbogacony został o elementy modern metalu (Until You Break)i suomi gothic, przez co całość nabrała pewnej posępności, melancholii, a samo brzmienie jest cięższe, bardziej mroczne i posępne. Wzrosła również dynamika utworów, a instrumenty klawiszowe zostały głęboko schowane na dalszym planie, co jednak nie oznacza, że nie są słyszalne.
Kompozycje mają charakter podniosły, refleksyjny, Marko Kämäräinen bardzo się stara jak najwięcej powiedzieć swoim głosem i faktycznie mu się to udaje. Wyróżnia się znakomity, dostojny No More gdzie sporo jest suomi gothic, ale także i partia bardzo gitarowo ciężka z growlem. Wspaniale prezentuje się mocno akcentowany Fear of the Unknown z echami stylu KIUAS z późniejszego okresu w mixie z LEVERAGE, a także piękny łagodny song balladowy z tłem symfonicznym i gitarą akustyczną Eternity i bardzo zgrabnym refrenem. Z numerów modern metalowych niszczycielski jest krótki With Pain and Sorrow z wyborną melodią zagraną z ogromną energią pomiędzy lżejszymi fragmentami gdy do głosu dochodzi wokalista. Nieco mniejsze wrażenie robi nowocześnie zaaranżowany Sick of... z riffami na granicy thrashu i industrial oraz Wrong Way to Salvation, który jest najbardziej konwencjonalny jeśli rozpatrywać go w kategorii classic heavy. To bardzo dobry numer, ale cały czas się tu oczekuje czegoś więcej, jakiejś kulminacji czy zmiany, które jednak nie nadchodzą. Slayer to numer pełen posępnej i ponurej epickości, zagrany z modern metalową werwą, ale na swój sposób bardzo tradycyjny. Zespół nie zdołał przygotować tak równego materiału jak na ostatniej płycie jako DUNCES. Dobre, ale niczym się niewyróżniające Broken, Ride with the Devil i The Road of Destiny nieco obniżają wartość tego albumu. 

Brzmienie jest bardzo ciężkie, ale ciepłe i przejrzyste, w gitarach niemal death metalowo wbijające w ziemię, ponadto rzadko można usłyszeć tak mocno dudniąca centralkę. Doprawdy chyba na granicy infradźwięków. W sferze wykonania rzecz jasna to wysoki poziom DUNCES, przy czym należy podkreślić, że Marko Kämäräinen zaśpiewał na tej płycie wybornie, w różnych stylach i konwencjach i we wszystkich jest równie dobry, elastyczny i bezproblemowo dostosowujący się do muzycznej rzeczywistości w obrębie poszczególnych kompozycji.
Mimo, że to płyta bardzo dobra, to grupa nadal nie została po jej wydaniu szerzej dostrzeżona i doceniona, a szkoda.
Od roku 2008 nie przejawia aktywności nagraniowej, choć formalnie nadal istnieje.


ocena: 8,2/10

new 26.11.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości