Accept
#15
Accept - Too Mean to Die (2021)

[Obrazek: R-17082150-1611500516-7003.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Zombie Apocalypse 05:31
2.Too Mean to Die 04:21
3.Overnight Sensation 04:24
4.No Ones Master 04:10
5.The Undertaker 05:37
6.Sucks to Be You 04:05
7.Symphony of Pain 04:39
8.The Best Is Yet to Come 04:47
9.How Do We Sleep 05:41
10.Not My Problem 04:21
11.Samson and Delilah 04:31

rok wydania: 2021
gatunek: heavy metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Mark Tornillo - śpiew
Wolf Hoffmann - gitara
Uwe Lulis - gitara
Philip Shouse - gitara
Martin Motnik - gitara basowa
Christopher Williams - perkusja

ACCEPT rośnie w siłę, ACCEPT staje się coraz bardziej międzynarodowy. W 2019 dołączył amerykański gitarzysta Philip Shouse, do tej pory udzielający się w glamowych ekipach amerykańskich takich sław jak Ace Frehley i Gene Simmons. Jest także nowy basista Martin Motnik, wcale nie taki anonimowy, bo to były członek słynnego DARKSEED.
Chociaż z tego oryginalnego składu ACCEPT pozostał już tylko Wolf Hoffmann, to album "Too Mean to Die" wydany w końcu stycznia przez Nuclear Blast paradoksalnie jest muzycznie najbardziej przypominającym stylem czasy Udo. Jest bliski "Objection Overruled" i myli się ten, kto próbuje mu przypisać cechy judasowego "Painkiller". Nowa płyta ACCEPT nie jest heroiczna, Tornillo nie jest tu Halfordem, a raczej Dirkschneiderem i trochę szkoda, ze nie sobą z czasów "Blood The Nations".
Wydaje się, że pojawiło się zapotrzebowanie na retro -ACCEPT, taki od "Breaker", bo wyrosło nowe pokolenie słuchaczy, gdzie ojcowie słuchali w domu takiej muzyki. Jeżeli ACCEPT przez ostatnie dziesięć lat próbował odcinać się od tej przeszłości to teraz podąża drogą U.D.O., który niezmiennie jest od zawsze "ACCEPT-bis" i czego oczywiście Udo odmówić nie można.

Bardzo dobrze się to zaczyna dynamicznym Zombie Apocalypse i obiecują wiele, tyle że to już było i to akurat na "Timebomb" U.D.O. Rzecz jasna nie dosłownie, ale, to ta sama filozofia potężnego nieubłaganego ataku, tu aż trzech gitarzystów. I kontynuują to natarcie w ostrym i potężnie masywnym Too Mean to Die, zupełnie nieoryginalnym, ale jednak  przecież porywającym. Bardzo dobrze w tym prostym twardym niemieckim metalu odnajdują się także Symphony of Pain, także zupełnie ogranym, ale gitarzyści robią tu wiele, by smaczkami i niuansami tchnąć w to nowe, żywsze barwy. Może jednak ten cytat z klasyki mogli sobie tu darować. Sądzę, że w ich przypadku "Dla Elizy" z dawnych czasów zupełnie wystarczy. Skoro ACCEPT z dawnych lat i nie może zabraknąć takich nijakich, bardziej stonowanych numerów z chórkami i radiową atmosferą, stanowiących tło dla killerów i takie niczego niewnoszące są tu Overnight Sensation, Sucks to Be You i lepszy trochę Not My Problem. Jest jednak i to specyficzne ciepło, jakie wniósł w ACCEPT Tornillo w świetnym No Ones Master i to jest podkreślone kunsztownie zaprezentowaną melodią i to jest hit, bez wątpienia hit! Kapitanie rzeczy grają tu gitarzyści, no po prostu brawa na stojąco! Ta poetyka doświadczonego człowieka ze słynnych ballad ACCEPT epoki Tornillo pojawia się tu chwilowo w The Undertaker, ale to jednak nie to, bo nie mamy do czynienia z balladą, tylko raczej z takimi utworami w podobnych aranżacjach, które pojawiały się jeszcze w czasach Udo i nie zawsze było to coś wartościowego i co Udo z uporem, ale bez powodzenia proponuje nadal. Faktem jest jednak to, że ta partia solowa gitarowa w wodewilowym stylu jest wyborna. No, ale taka klasyczna ballada z Tornillo w roli głównej jest i warto czekać na przepiękny, poruszający song The Best Is Yet to Come. Majstersztyk, jaki potrafi zrobić tylko ACCEPT z Tornillo i kapitalne naprzemienne mocne i delikatne granie. Coś wspaniałego! How Do We Sleep zapowiada się początkowo heroicznie i cały czas markują tę heroiczność i epickość, ale tak naprawdę ten ładunek nie rozrywa na strzępy. Jakby się wycofywali chwilami z realnie bojowego grania i jest to przyjemne i gładkie po prostu. Zresztą, podobnie jak oparty na klasycznej muzyce Dvoraka i Camille Saint-Saëns instrumentalny Samson and Delilah. Bardzo głęboka ingerencja w oryginał, śmiała, trzeba to przyznać.

Dużo gitarzystów, dużo solówek, koronkowe duety i pojedynki, i tu się idea trzech Axemanów sprawdza, w przeciwieństwie do trzech plumkających panów z IRON MAIDEN. Tornillo jako krzykacz jest wiarygodny, choć mało tu tego pełnego ciepła rockowe śpiewu, którym tak potrafił czarować, poza fenomenalnym śpiewem w No Ones Master i The Best Is Yet to Come. Sekcja rytmiczna zgrana i jak zawsze kompetentna, tyle że trzy gitary spychają na plan dalszy to, co gra tu Motnik.
Sama produkcja zachowawcza i przewidywalna dla ACCEPT i Andy Sneap na eksperymenty się tu nie zdecydował, bo ACCEPT musi brzmieć jak ACCEPT, gdy się tworzy pewną reminiscencję z przeszłości własnej. Ciekawe jednak, że "Objection Overruled" brzmiał jednak lepiej.

Są momenty urzekające, są mniej interesujące. Jest jednak ogólnie bardzo dobra muzyka zespołu uznanego, który wciąż stanowi czołówkę niemieckiego klasycznego heavy metalu, czego należy życzyć sobie i grupie w dalszej przyszłości.


ocena: 8/10

new 1.02.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:39:52
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:40:52
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:41:46
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:45:26
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:46:17
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:48:07
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:49:47
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:53:54
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:56:38
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:59:51
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 08:01:17
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 08:02:25
RE: Accept - przez Memorius - 15.12.2018, 15:29:49
RE: Accept - przez Memorius - 29.04.2019, 13:21:52
RE: Accept - przez Memorius - 01.02.2021, 12:36:56
RE: Accept - przez SteelHammer - Wczoraj, 22:02:58

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości