Accept
#9
Accept - Objection Overruled (1993)

[Obrazek: R-6940450-1429995320-4070.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Objection Overruled 03:39
2. I Don't Wanna Be Like You 04:18
3. Protectors of Terror 04:03
4. Slaves to Metal 04:37
5. All or Nothing 04:31
6. Bulletproof 05:05
7. Amamos la Vida 04:39
8. Sick, Dirty and Mean 04:33
9. Donation 04:48
10. Just by My Own 03:29
11. This One's for You 04:10

Rok wydania: 1993
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Udo Dirkschneider - śpiew
Wolf Hoffmann - gitara
Peter Baltes - gitara basowa
Stefan Kaufmann - perkusja

Jakby ACCEPT się nie starał, bez Dirkschneidera nie był już "tym ACCEPT". Reece, wokalista znakomity nie wystarczył, aby zespół przetrwał w początkach lat 90tych. Jak by Udo Dirkschneider się nie starał, jego grupa U.D.O. nie uzyskała popularności na miarę ACCEPT, przez to chyba właśnie, że to nie ACCEPT.ACCEPT był instytucją lat 80tych i w końcu musiał wrócić i powrócił w składzie najsłynniejszym, mimo różnic, jakie jego członków przecież dzieliły.
Płyta "Objection Overruled" wyczekiwana była w wielkim napięciu, szczególnie że kilka poprzedzających lat nie przyniosło wiele interesujących albumów w kategorii traditional german heavy metal mimo bogactwa zespołów grających taką muzykę. Jej prezentacja przez RCA w lutym 1993 wywołała ogromne zainteresowanie i poruszenie.

Utwór tytułowy to jeden z najwspanialszych metalowych openerów w historii tradycyjnego heavy metalu i podobnej niewyobrażalnej mocy i energii wspartej drapieżnością jeszcze ACCEPT nie prezentował. Miażdżący heavy/power metalowy orkan zdzierający berety z głów i kalosze nóg. Totalne zniszczenie.
Jest po prostu niemożliwe, aby cała płyta była taka. Nie jest. Jest ACCEPT jak za dawnych lat, takich nawet dawniejszych nich 1983 rok, bo płyta jest w części łagodniejsza, z kompozycjami instrumentalnymi i poruszającymi balladami. Jest płyta nierówna. "Amamos la Vida" jest przepięknym songiem z wokalem Dirkschneidera przypominającym czasy "Glad To Be Alone", poruszającym i do tego wspartym gitarą akustyczną i przecudownej urody solem Hoffmanna, który zresztą na tym albumie gra niesamowicie i to występ bodajże najlepszy ze wszystkich do tej pory. "Its All For You'" to taki tradycyjny niemiecki pociąg pośpieszny lekko opancerzony i sunący po szynach miarowo i niezmiernie pewnie. Kapitalny, aczkolwiek prosty refren, lekko zakręcone solo Hoffmana najwyższej próby i mordercze partie perkusji Kauffmanna. Taki ACCEPT musi się podobać. Stare, bardzo stare czasy przypomina super zgrabny instrumentalny "Just by My Own" niby nieskomplikowany na pozór, ale warto się przysłuchać, jak tu są zrobione dwa równoległe plany! No ta melodia, elegancka i Hoffmann na pierwszym planie w roli głównej. Jeden z najpiękniejszych niemieckich instrumentali klasycznego heavy. Ach, gdyby cała płyta była wypełniona takimi nagraniami... Byłby to nokautujący cios między oczy i powrót sensacyjny i w pełni zasłużonym triumfie.
Jednak właściwie tylko jeszcze "I Don't Wanna Be Like You" trzyma poziom jako podbarwiony rockiem acceptowski metal z udanym refrenem. Pozostałe kompozycje są interesujące fragmentami, nieco toporne i za bardzo rozkrzyczane jak "Sick, Dirty and Mean", z bladymi melodiami ("Donation" oraz"All or Nothing" ), albo po prostu dobre w swojej kategorii i wnoszące ogólnie niewiele jak solidnie zagrany "Bulletproof" pozostawiający największe wrażenie niedosytu i niewykorzystania drzemiącego tu ukrytego potencjału. Do tego balastem są nudnawe i ograne w niemieckim stylu nic niewnoszące "Protectors of Terror" i "Slaves to Metal" w miarowych tempach średnich. Taki solowy Udo się tu przebija, mniej atrakcyjny i metalowo sztampowy.

Wielkim plusem jest wyborne wykonanie, Wszyscy tu dali z siebie maksimum zarówno chęci jak i umiejętności, pokazując zarówno indywidualny kunszt jak i zgranie w ramach zespołu. Idealnie zaprogramowana i funkcjonująca bez zgrzytów metalowa maszyna ...z duszą. Jest to także płyta o doskonałym brzmieniu, najcięższa jak do tej pory a przy tym wycyzelowana w drobiazgach i absolutnie czytelna w detalach i to słychać najbardziej w łagodniejszych fragmentach, zrobionych po prostu kunsztownie.
Gdyby nie to wykonanie i brzmienie płytę trudno byłoby uznać za szczególnie udaną, bo wysokiej klasy utworów jest tu mniejszość, a te z dolnej półki dzieli od nich spory dystans. ACCEPT powrócił jednak na dobrym poziomie, przypominając swoje najlepsze lata i przez kilka kolejnych znów zagościł na światowej metalowej scenie, nagrywając jeszcze dwie płyty.


Ocena: 7,2/10

1.12.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:39:52
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:40:52
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:41:46
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:45:26
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:46:17
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:48:07
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:49:47
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:53:54
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:56:38
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 07:59:51
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 08:01:17
RE: Accept - przez Memorius - 16.06.2018, 08:02:25
RE: Accept - przez Memorius - 15.12.2018, 15:29:49
RE: Accept - przez Memorius - 29.04.2019, 13:21:52
RE: Accept - przez Memorius - 01.02.2021, 12:36:56
RE: Accept - przez SteelHammer - Wczoraj, 22:02:58

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości