Altar of Oblivion
#1
Altar of Oblivion - Sinews of Anguish (2009)

[Obrazek: R-2313148-1276596738.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Final Pledge 05:23
2. Wrapped in Ruins 06:15
3. Behind the Veil of Nights 07:19
4. My Pinnacle of Power 09:12
5. A Retreat into Delusions 06:17
6. Casus Belli 05:35
7. Stainless Steel 07:08
8. Sinews of Anguish 11:08

Rok wydania: 2009
Gatunek: Epic Heavy/Doom Metal
Kraj: Dania

Skład zespołu:
Mik Mentor - śpiew
Martin Mendelssohn - gitara, instrumenty klawiszowe
Allan B. Larsen - gitara
C. Nörgaard- bas
Lars Strøm- perkusja, gitara, mellotron

Klimatyczne granie z Danii to nic nowego, jednak w kategorii epic heavy doom ten kraj jeszcze nie był reprezentowany i debiut ALTAR OF OBLIVION z Aalborga to coś nietypowego. Płytę wydała wytwórnia Shadow Kingdom Records w maju 2009.

Jest  to opowieść o wojnie, o II Wojnie Światowej i losach młodego żołnierza niemieckiego na froncie wschodnim. Jest to także przyczynek do tego, jak się nie powinno śpiewać w tym gatunku metalu, chyba że się jest Messiahem. Jednak Mik Mentor nim nie jest i jego operowy baryton brzmi sztucznie i męczliwie. Operując tym rodzajem wokalu bardzo łatwo popaść śmieszność i czasem ten śpiew tu zamiast stwarzać podniosły nastrój z lekka rozbawia niestety. Jest jednak i tak zdecydowanie lepszy od drugiego wokalu, który tu się pojawia i pełno go w "The Final Pledge". Czy to też Mik Mentor... Pewnie tak, bo nikt inny się tu do tego nie przyznaje. Tak się nie śpiewa na takich płytach. Muzycznie jest zaś zupełnie dobrze. Tempa jak przystało na napędzany klasycznym heavy metalem doom średnio szybkie jak na ten gatunek i raz bierze górę coś ze starego CANDLEMASS, to znów coś z SABATON w "Behind the Veil of Nights". Te melodie nie są skomplikowane, motywy już powszechnie znane, jednak ogólnie w klimacie to więcej tu z brytyjskiego średniowiecznego doom metalu, a w rytmice ST.VITUS niż XX wieku i tragicznych wojennych wydarzeń.
Faktem jest jednak, że to muzyka wewnętrznych przemyśleń jednostki w obliczu śmierci niż ekspozycja historycznych bitew. Nie zawsze mają wystarczająco dużo do powodzenia muzycznie przez cały utwór, jak w "My Pinnacle of Power", gdzie pojawia się jeszcze jeden rodzaj czystego wokalu i paradoksalnie ten chyba by tu całościowo pasował najbardziej.
Zespół mimo wszystko za bardzo wziął sobie do serca klasyczną powtarzalność dwóch, trzech riffów w następujących po sobie sekwencjach i powtarza te riffy z godnym wyższej sprawy uporem, co w końcu prowadzi do narastającej monotonii. Ostatecznie te utwory, szczególnie od połowy płyty, są aż bardzo do siebie podobne, a dawka mroku w "Stainless Steel" jakoś się potem w miarę rozwoju kompozycji rozprasza. Także najdłuższa, zamykająca ten LP kompozycja "Sinews of Anguish" z lepszym wokalem niż na początku gdzieś od połowy zaczyna nużyć jednostajnością, choć delikatna melodia jest dobra.

Utwory nie są zbyt złożone technicznie i ocenić umiejętności muzyków jest trudno, bo to zostało odegrane jak należy, ale właśnie odegrane, bez błysku, którego nie ma ani w grze gitarzysty, ani sekcji rytmicznej. Sola przeciętne, monumentalnych zwolnień i kruszących przyspieszeń także tu nie ma.
Taka to płyta przeciętna, zespołu kurczowo trzymającego się najbezpieczniejszych schematów i z irytującym na dłuższą metę wokalem rażącym manieryzmem, jaki tu nie bardzo pasuje.


Ocena: 5.7/10

19.05.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Altar of Oblivion - przez Memorius - 16.06.2018, 10:51:45
RE: Altar of Oblivion - przez Memorius - 05.04.2019, 09:54:16
RE: Altar of Oblivion - przez Memorius - 05.04.2019, 10:49:28
RE: Altar of Oblivion - przez Memorius - 04.05.2019, 08:54:13
RE: Altar of Oblivion - przez Memorius - 05.05.2024, 18:29:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości