Black Sun Aeon
#2
Black Sun Aeon - Blacklight Deliverance (2011)

[Obrazek: R-4315960-1361548986-6906.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Brothers 06:38
2. Solitude 05:25
3. Sheol 05:38
4. Oblivion 04:46
5. Horizon 05:24
6. Wasteland 06:23
7. Nightfall 07:17

Rok wydania: 2011
Gatunek: melodic doom/death/gothic metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
Tuomas Saukkonen - gitary, bas, perkusja, growl
gościnnie:
Janica Lönn - śpiew (wokal żeński)
Mikko Heikkilä - śpiew (clean)
Mynni Luukkainen - śpiew(growl), (“Brothers” i “Wasteland”)
Saku Moilanen - instrumenty klawiszowe

Poprzedni album Saukkonena to dwie płyty i każda z innym rodzajem ciężkiej klimatycznej muzyki. Tym razem to jeden CD i jeden styl stanowiący wypadkową tego, co zespół grał poprzednio. Dwa, a może nawet trzy w jednym. Brutalność, melodia i klimat. Zarówno melodic doom/death jak i dark coś z gothic i dużo death metalu, melodyjnego gdzieś chwilami przypominającego gothenburg, ale i ostrzejszą wersję INSOMNIUM.
Te gitary w tle wygrywają uporczywie powtarzalne motywy, na pierwszym planie miażdżą, a wokal jest mocarny, potężny i bezlitosny. Nie ma tu mruczenia funeral doom death, jest brutalnie, ale jak to w BLACK SUN AEON przemyka także żeńska wokaliza i misterne spokojne zagrywki gitary akustycznej, jak w końcówce "Brothers" przy czy lepszego otwarcia trudno sobie życzyć.
Ten album jest prostszy niż poprzedni i słyszalnego na"Routa" progresywnego podejścia w zasadzie nie ma, co nie znaczy, że kompozycje nie są urozmaicone i nie obfitują w niespodzianki. Do tego Saukkonen już zdążył przyzwyczaić i konsekwentnie trzyma się tego nadal. W "Solitude" piękny wokal kobiecy Janicy Lönn z niestety niemogącego się przebić LUNAR PATH wchodzi niespodziewanie po serii ciężkich wolnych riffów doom/death, potem czysty śpiew Heikkilä i melancholia, klasyczna fińska melancholia z ozdobnikami gitarowymi zaczerpniętymi z grania SATURNUS. Miękkie ciepłe wyraziste gitary, odległe tło klawiszowe wypełniające przestrzeń...
Jest to jednak granie bez słodzenia i "Sheol" jest okrutny i pełen blastów, ale i pięknie ubarwiony melodią dla kontrastu. To mocna broń BLACK SUN AEON te kontrasty, kontrapunkty i nagłe zderzenia surowości i czegoś niespodziewanego jak w tym wielogłosowym celowo niezbyt zgranym chórze, tym bardziej robiącym wrażenie. Co do "Oblivion" ...jakież to fińskie w tym ciepłym klimacie do tego wzbogaconym partiami żeńskimi kluczowymi i o folkowo/epicko medievalowym zabarwieniu. "Horizon" kruszy i walcuje i to najbardziej rasowy melodic doom/death, jaki sobie można wyobrazić, także i z powodu pianina i czystych wyważonych partii wokalnych nieśmiałych w stosunku do tego grobowego, ale równocześnie wściekłego growla. Sporo mieszają i tym razem gustownie i płynnie kompozycja przechodzi w heavy/gothic spod znaku ENTWINE chociażby, jednak ciężar gatunkowy większy, nawet w samej masywności warstwy instrumentalnej podłożonej pod typowy gothic rockowy wokal.
Album dla fanów HIM ma jednak tylko kilkuminutowe fragmenty, bo "Wasteland" to kolejny morderczy atak w stylu blach/death/gothic, ciemny, ponury, ale równocześnie ta melodia jest znakomita i pełna rozpaczy i jakby wszystko toczy się w dwóch planach, na dwóch płaszczyznach i w dwóch wymiarach, co jest z pewnością zasługa instrumentów klawiszowych Moilanena.
Ładne spokojne intra to także atut tej płyty. Takie pojawia się w "Nigtfall" znów z wokalem żeńskim i łagodną osobistą opowieścią wokalną przekształcającą się w duet. Nie ma kolosa na zakończenie, jest uroczy melodyjny ciężki numer i trzeba przyznać, że jeśli chwilami forma frontmana SINAMORE Mikko Heikkilä jest na tym LP odrobinę słabsza, to na pewno nie w tej kompozycji.

Tego albumu nieco się obawiałem. Obawiałem się, że Tuomas Saukkonen może dołączyć do legionu grup grających death metal z naleciałościami innych gatunków, zazwyczaj mało strawny zarówno dla fanów pure death jak i miłośników czystej melodii.
Obawy okazały się bezpodstawne i BLACK SUN AEON zaprezentował melodyjny ciężki klimat z najwyższej półki, starannie przemyślany w konstrukcjach utworów, więcej niż bardzo dobrze zagrany i zaśpiewany (ze wskazaniem na growl i female vocal) i zrealizowany na wysokim poziomie. Klarowne, mocne brzmienie w pełni odpowiada stanowczości w wyrażaniu tu różnych emocji, a tam gdzie dominuje melancholia, depresja i smutek w procesie produkcji dodano promyczek słońca i nadziei.
Saukkonen skomponował i zagrał to, co wychodzi mu najlepiej i co zwróciło uwagę na BLACK SUN AEON już od pierwszej płyty - melancholijne wysmakowane w formie kompozycje w oprawie ciężkich riffów. Rasowe, klasyczne i zgodne z oczekiwaniami fanów takiej muzyki przygotowanych także na dawkę brutalności. Tym razem proporcje zostały wyważone idealnie i ten album jest godny szczególnego polecenia jako jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy w takiej stylistyce roku 2011.


Ocena: 9,8/10
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Black Sun Aeon - przez Memorius - 17.06.2018, 09:12:08
RE: Black Sun Aeon - przez Memorius - 17.06.2018, 09:13:23
RE: Black Sun Aeon - przez SteelHammer - 18.04.2020, 14:09:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości