Cloven Hoof
#4
Cloven Hoof - Who Mourns For The Morning Star (2017)

[Obrazek: R-10162239-1492698282-8050.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Star Rider 04:38
2. Song of Orpheus 03:34
3. I Talk to the Dead 04:38
4. Neon Angels 03:38
5. Morning Star 06:18
6. Time to Burn 04:41
7. Mindmaster 03:57
8. Go Tell the Spartans 06:01
9. Bannockburn 07:14

Rok wydania: 2017
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
George Call - śpiew
Luke Hatton - gitara
Christopher Coss - gitara
Lee Payne - gitara basowa
Danny White - perkusja

Wiele było tych etapów w historii CLOVEN HOOF, a ostatni rozpoczął się, gdy Lee Payne nawiązał w roku 2015 współpracę z amerykańskim wokalistą George Callem, najbardziej znanym jako filar heavy metalowego ASKA. Grupa nabrała charakteru brytyjsko-amerykańskiego tym bardziej, że perkusistą został Danny White, też z ASKA, który zagrał na ostatnim albumie tego zespołu z 2013 roku. Rezultatem tej współpracy był ten LP, wydany w kwietniu 2017 przez High Roller Records.

CLOVEN HOOF stanął jedną nogą w UK, a drugą w USA i ten album jest zdecydowanie ukierunkowany na heavy/power, a nawet USPM w nowszym wydaniu i ma wiele wspólnego z płytą ASKA "Absolute Power" z 2007 roku. Call operuje podobnie mocnym, zdecydowanym głosem, atak dwóch gitar jest bezwzględny i pewne cechy dramatycznego heroizmu, choć topornie, podane są w amerykańskiej manierze. Ile w tym metalu brytyjskiego? Jeśli szukać odniesień do chlubnych lat 80tych to niezbyt dużo, choć próby na pewno są. Praktycznie w każdej kompozycji, te są jednakże pod względem melodii cieniem tego co najlepsze w historii CLOVEN HOOF. Bardzo to typowy heavy/power, w zasadzie siłowy nie tylko przez ekspresyjny i rozkrzyczany wokal Calla, ale i nieskomplikowaną filozofię konstrukcji utworów. Poprawne jest granie szybkie i mocne w Star Rider, dynamicznym, niemal painkillerowym Time to Burn... Mindmaster to pewna próba zagrania nowocześniejszego heavy/power, ale ta nowoczesność to najwyżej czasy "Rippera" Owensa w JUDAS PRIEST.
Ten bardziej rockowy w swoich podstawach heavy metal wyspiarski nie wyróżnia się niczym w ogranych motywach trochę ponurego Song of Orpheus, czy lżejszego clalssic metalowego Neon Angels. Semi balladowy, mocno zagrany Morning Star jest zbyt długi do tego, co mają tu do zaprezentowania, a sama melodia jest ponownie bardzo ograna w brytyjskich obszarach tradycyjnego heavy.
Epickość przebija się dosyć śmiało w refrenie twardo zagranego I Talk to the Dead i jest tu coś lepszego, coś bardziej interesującego także w pełnej dramatycznego mroku części instrumentalnej zdominowanej przez solówki wysoko strojonych gitar. Oczywiście, w tej epickiej kategorii na pierwszym miejscu jest Go Tell the Spartans, ta kompozycja ma jednak liczne mielizny, psujące kapitalne podniosłe fragmenty mistrzowsko odśpiewane przez Calla. A za tymi momentami sąsiadują zupełnie kiepskie, w rachitycznej manierze słabych brytyjskich grup heavy, grających kiedyś NWOBHM. Także solo gitarowe jest staranne, ale jakoś chyba przerysowane w dramatyzmie. Potem znów jakieś cytaty z RUNNING WILD, zupełnie niepotrzebne. Potencjał po części zmarnowany...
Na koniec Call śpiewa źle, po prostu źle, na początku heroicznego epickiego, historycznego songu Bannockburn, który rozkręca się potem riffami z Phantom Of the Opera IRON MAIDEN, i tyle tu mamy odniesień do NWOBHM. Gdyby początek był inny i mocniej rozpoczęli w stylu tego, co dzieje się tu w części drugiej, to może wrażenie monumentalizmu i mocy byłoby znacznie większe. Po raz drugi potencjał zmarnowany, albo co najmniej niewykorzystany w należyty sposób.

Taka sobie w sumie produkcja, typowa dla heavy power w mniej drapieżnej odmianie, nieco płaska, choć sekcja rytmiczna ustawiona dobrze z ekspozycją basu Payne'a, a Call dobrze słyszalny, mimo ściany dwóch stalowych gitar.
Dobrze odegrany i bardzo dobrze zaśpiewany zestaw kompozycji bez większej oryginalności i chwytliwości, a w opcji epickiej niewykończonych jak należy. Czwarta płyta po reaktywacji zespołu i po raz czwarty CLOVEN HOOF nie oferuje nic, co bardziej zapadałoby w pamięć.


ocena: 7/10

new 14.04.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Cloven Hoof - przez Memorius - 17.06.2018, 15:48:17
RE: Cloven Hoof - przez Memorius - 17.06.2018, 15:48:58
RE: Cloven Hoof - przez Memorius - 17.06.2018, 15:49:46
RE: Cloven Hoof - przez Memorius - 14.04.2020, 18:25:47
RE: Cloven Hoof - przez Memorius - 25.04.2020, 11:11:56
RE: Cloven Hoof - przez Memorius - 19.03.2022, 17:53:32

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości