19.06.2018, 15:27:45
DivineFire - Hero (2005)
Tracklista:
1. Resurrection 01:56
2. Secret Weapon 04:36
3. Divinefire 04:31
4. Hero 03:46
5. United as One 04:57
6. Leaving the Shadows 04:46
7. Open Your Eyes 04:24
8. New Beginning 04:21
9. Cryptic Passages 05:20
10. The Show Must Go on (Queen cover) 04:10
Rok wydania: 2005
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład:
Christian Rivel - śpiew
Jani Stefanovic - growl, gitara, perkusja instrumenty klawiszowe
Andreas Olsson - bas
Ocena: 8.5/10
24.10.2008
Tracklista:
1. Resurrection 01:56
2. Secret Weapon 04:36
3. Divinefire 04:31
4. Hero 03:46
5. United as One 04:57
6. Leaving the Shadows 04:46
7. Open Your Eyes 04:24
8. New Beginning 04:21
9. Cryptic Passages 05:20
10. The Show Must Go on (Queen cover) 04:10
Rok wydania: 2005
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład:
Christian Rivel - śpiew
Jani Stefanovic - growl, gitara, perkusja instrumenty klawiszowe
Andreas Olsson - bas
Jest to druga płyta DIVINEFIRE, wydana w pierwszej kolejności przez Nexus w Japonii w październiku 2005, a w listopadzie przez Rivel Records i Metal Heaven.
Tu zaproszeni goście wśród których jest i gitarzysta Carl Johan Grimmark i wokalista Thomas Vikstrom oraz inni odwalili kawał dobrej roboty. Doskonałe całościowo jest tło pełne "anielskich" wokaliz i elektronicznych klawiszowych ścian. Po klimatycznym intro od razu mamy jeden z najlepszych numerów DIVINEFIRE ever czyli "Secret Weapon". Warto zwrócić uwagę, że jest to jeden z dwóch tylko numerów z wykorzystaniem growlingu.
Należy też pamiętać, że w muzyce tego zespołu pełni on specjalna określoną funkcję - podkreśla dwoistość ludzkiej natury, ścieranie się Dobra ze Złem - i Anioła z Szatanem.
Doskonałe jest w tym utworze wszystko, łącznie z wykonanym z maestrią neoklasycznym solem gitarowym. Sztandarowy hymn "Divinefire" jest centralnym punktem płyty, do którego odnosi się całość - także to co następuje po nim. Podniosły i monumentalny utwór. "Hero" z nerwowym pulsującym rytmem i refrenem w stylu dokonań IMPELLITTERI jest także utworem z najwyższej półki. Chwytliwość melodii na tle tego głównego riffu przewodniego niesamowita. "United As One" już takiego wrażenia nie robi - może dlatego tej chwytliwości tu zabrakło. "Leaving the Shadows" zaś to według mnie najlepszy numer DIVINEFIRE . Niesamowita energia i stylizowanie na IMPELLITTERI także w genialnym solo gitarowym. Bas jest tu po prostu masakrujący, szczególnie w partiach granych unisono z gitarą rytmiczną. "Open Your Eyes" dobry, niemniej blado wypada na tle wcześniejszych, naładowanych dynamitem kompozycji. Końcówka znów znakomita w postaci skupiającego w sobie wszystkie zasadnicze walory płyty "New Beginning". Instrumentalny "Cryptic Passages" kończy zasadniczą część płyty pozostawiając wrażenie, że nastąpi ciąg dalszy. Na zakończenie cover QUEEN - "The Show Must Go On" jakby na potwierdzenie tego...
Należy też pamiętać, że w muzyce tego zespołu pełni on specjalna określoną funkcję - podkreśla dwoistość ludzkiej natury, ścieranie się Dobra ze Złem - i Anioła z Szatanem.
Doskonałe jest w tym utworze wszystko, łącznie z wykonanym z maestrią neoklasycznym solem gitarowym. Sztandarowy hymn "Divinefire" jest centralnym punktem płyty, do którego odnosi się całość - także to co następuje po nim. Podniosły i monumentalny utwór. "Hero" z nerwowym pulsującym rytmem i refrenem w stylu dokonań IMPELLITTERI jest także utworem z najwyższej półki. Chwytliwość melodii na tle tego głównego riffu przewodniego niesamowita. "United As One" już takiego wrażenia nie robi - może dlatego tej chwytliwości tu zabrakło. "Leaving the Shadows" zaś to według mnie najlepszy numer DIVINEFIRE . Niesamowita energia i stylizowanie na IMPELLITTERI także w genialnym solo gitarowym. Bas jest tu po prostu masakrujący, szczególnie w partiach granych unisono z gitarą rytmiczną. "Open Your Eyes" dobry, niemniej blado wypada na tle wcześniejszych, naładowanych dynamitem kompozycji. Końcówka znów znakomita w postaci skupiającego w sobie wszystkie zasadnicze walory płyty "New Beginning". Instrumentalny "Cryptic Passages" kończy zasadniczą część płyty pozostawiając wrażenie, że nastąpi ciąg dalszy. Na zakończenie cover QUEEN - "The Show Must Go On" jakby na potwierdzenie tego...
Wysokiej klasy produkcja charakterystyczna dla albumów z wytwórni Rivel to dodatkowy atut podnoszący wartość tego LP, którego kontynuacja stylistyczna znalazła odzwierciedlenie na kolejnym albumie "Into A New Dimension".
Ocena: 8.5/10
24.10.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"