DragonForce
#4
DragonForce - Valley of the Damned (2003)

  [Obrazek: R-2649175-1294922322.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Invocation of Apocalyptic Evil 00:14
2. Valley of the Damned 07:10
3. Black Fire 05:47
4. Black Winter Night 06:31
5. Starfire 05:53
6. Disciples of Babylon 07:17
7. Revelations 06:53
8. Evening Star 06:39
9. Heart of a Dragon 05:23

Rok wydania: 2003
Gatunek: Melodic  Speed Power Metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
ZP Theart – śpiew
Herman Li – gitara, śpiew
Sam Totman – gitara, śpiew
Diccon Harper - gitara basowa
Didier Almouzni – perkusja
Vadim Pruzhanov – instrumenty klawiszowe, pianino


Tyle krzyku, tyle wrzawy, tyle niepotrzebnych negatywnych i śmiesznie ekstatycznych emocji przy okazji debiutu londyńskiej ekipy, w której rodowici Brytyjczycy są w mniejszości. Od miłości do nienawiści, ślepej rzecz jasna, w obu krańcowych przypadkach. Trzeba na to popatrzeć na trzeźwo, chłodnym okiem.
Przede wszystkim często zapomina się o korzeniach. DRAGONFORCE przecież poprzednio występował jako DRAGONHEART, a po rozpadzie pierwotnego składu DRAGONHEART jego istotni członkowie założyli POWER QUEST, a Totman nawet tam im pomagał...

DRAGONFORCE na debiucie z 2003 jest niczym innym i niczym więcej niż tylko speedową wersją POWER QUEST z lat 2002-2003 i dlatego realnie podlega takiej samej ocenie jak POWER QUEST właśnie. W obu przypadkach jest to ten sam pełen naiwnego wdzięku i słońca heroiczny fantasy power metal, o niemal identycznych strukturach melodycznych i tylko Li i Totman grają to samo dwa razy szybciej. Jeśli ktoś lubi słodkawy power metal POWER QUEST i lubi maksymalną speedową jazdę bez trzymanki, to naturalnie DRAGONFORCE jest zespołem idealnym. Jeśli natomiast nie lubi, to słuchanie DRAGONFORCE może być przeżyciem traumatycznym.
To, co gra na tym albumie zespół z Londynu jest z kompozycji na kompozycję podobne, te riffy są wykorzystane wielokrotnie, te refreny są tylko po prostu dobrymi radosnymi fantasy refrenami, przy czym oczywiście w roku 2003 odbiór pewnych rzeczy był inny niż obecnie. To wszystko było stosunkowo świeże, tak dynamicznie i szybko podobnych melodii nikt praktycznie grał, nie grał również tak gładko, bo przecież sam speed metal nie był niczym nowym, może nawet był reliktem lat 80tych, wymierającym, a DRAGONFORCE przywrócił nim zainteresowanie.
Pewną nieprawdziwą legendą jest stwierdzenie, że Li i Totman na tym albumie ukazali jakiś tam swój geniusz i wirtuozerię.
Tak nie jest. Obaj grają tu owszem, bardzo szybko, ale nic ponadto. Sola są pełne błędów, poza szybkością przemieszczania się po gryfie nie ma tu niczego specjalnie trudnego ani twórczego. Znacznie ciekawsze są gitarowe partie wolniejsze jak chociażby w Valley of the Damned.
Jest na "Valley of Damned" także trochę tego bałaganu, który tak wytykają zajadli przeciwnicy zespołu. No jest, choćby w Disciples of Babylon, który zamiast być zróżnicowany, to faktycznie jest bałaganiarski formalnie, bo i motywów kilka i pianino w roli głównej w pewnym momencie, i coś co metalem nie jest.
Kompozycje na tym albumie są podobne do siebie, płyta brzmi monolitycznie, warto jednak zauważyć, że na kilku następnych LP pewne motywy pojawiły się ponownie i to ukazane w znacznie bardziej interesujący sposób. Wbrew ogólnej manierze zagrali bardzo dobry numer balladowy, chwytliwy rockowy Starfire i takie podobne numery po latach wychodziły im równie dobrze, a może i jeszcze lepiej.

Z całą pewnością na uznanie zasługuje wyborna gra perkusisty Didier Almouzni trochę przez lata zapomnianego, natomiast
ZP Theart jest po prostu dobry i nieco męczący w wyższych partiach. Jakoś najbardziej chyba w Revelations. Jego muzyczna dojrzałość przyjdzie nieco później, zresztą podobnie jak i obu gitarzystów. Vadim Pruzhanov robi bardzo dobrą robotę także dlatego, że nie stara się rywalizować z gitarami. Ma swój własny dalszy plan i tam robi dokładnie to, co do niego należy.
Ogólnie śmiało, wesoło, ale nie wesołkowato jak w trochę hellowenowskim Heart of a Dragon, a wszystko w naprawdę doskonałej oprawie dźwiękowej. W tej kategorii muzycznej i w tym czasie ta płyta została zrealizowana niemal perfekcyjnie. "Sharp & Clear" i każdy, kto uważa inaczej, się po prostu myli. Trzeba zachować odrobinę obiektywizmu wobec faktów... Najlepsze numery? Jak się wielbi POWER QUEST to pewnie wszystkie, ale jeśli nie, to prawdziwych metalowych killerów na tym LP nie ma.
Po prostu dobra płyta w swoim gatunku. Naprawdę nie ma powodu strzelać do siebie przy okazji dyskusji nad debiutem DRAGONFORCE, drodzy fani metalu.


ocena: 7/10

new 25.02.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
DragonForce - przez Memorius - 19.06.2018, 18:25:48
RE: DragonForce - przez Memorius - 19.06.2018, 18:26:32
RE: DragonForce - przez Memorius - 26.01.2019, 18:16:36
RE: DragonForce - przez Memorius - 25.02.2019, 17:20:11
RE: DragonForce - przez Memorius - 27.08.2019, 13:03:56
RE: DragonForce - przez Memorius - 10.09.2019, 17:10:30
RE: DragonForce - przez Memorius - 15.09.2019, 09:50:56
RE: DragonForce - przez Memorius - 27.09.2019, 13:54:11
RE: DragonForce - przez Memorius - 21.03.2024, 22:46:40

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości