Dragonland
#4
Dragonland - Holy War (2002)

[Obrazek: R-3826054-1430144751-7027.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Hundred Years Have Passed 02:24
2. Majesty of the Mithril Mountains 05:27
3. Through Elven Woods and Dwarven Mines 05:32
4. Holy War 06:47
5. Calm Before the Storm 04:49
6. The Return to the Ivory Plains 06:04
7. Forever Walking Alone 04:55
8. Blazing Hate 05:16
9. A Thousand Points of Light 06:02
10. One with All 04:24

Rok wydania: 2002
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Jonas Heidgert - śpiew i perkusja
Nicklas Magnusson - gitara
Olof Mörck - gitara
Christer Pedersen - gitara basowa
Elias Holmlid - instrumenty klawiszowe


Album "Holy Wars" ukazał się w nakładem Black Lotus Records w okresie największego rozkwitu i triumfu odradzającego się heroicznego power metalu w Szwecji i w całej Europie. Szwecja wyrosła na niekwestionowaną potęgę i DRAGONLAND swoją płytą w niekwestionowany sposób ugruntował swoje miejsce w czołówce.

Jest to z pewnością muzyka głównego nurtu melodic epic power z klawiszami, ale wyborne wykonanie i atrakcyjne melodie odróżniają go od tych, którym się w Szwecji tylko wydawało, że potrafią grać taką muzykę.
DRAGONLAND gra szybko i zdecydowanie, z ogromną energią i słychać to już w bardzo dobrym Majesty of the Mithril Mountains, ze zmasowanymi, ale odpowiednio do gitar ustawionymi klawiszami Holmlinda. Epicko, potoczyście i power metalowo, ale grupa gra także z pewnymi inklinacjami lekko progresywnymi i odnoszącymi się do stylu BLIND GUARDIAN. W Through Elven Woods and Dwarven Mines słychać tu także nieśmiałe, ale jednak próby uzupełniania kompozycji o elementy symfoniczne i tu jest im dosyć blisko do flower power metalowych grup z Włoch. Klawisze zdecydowanie dodają smaku i rozszerzają muzyczną przestrzeń w szybkim Holy War, heroicznym, ale zarazem zwiewnym i eleganckim jak muzyka RHAPSODY z tego okresu.
Jonas Heidgert jest bardzo dobrym, dynamicznym perkusistą, wokalistą natomiast po prostu dobrym, śpiewającym prawie cały czas wysoko, naśladując dramatyczną manierę frontmanów włoskich, tyle, że oni posiadają w większości lepsze głosy. Te drobne niedostatki słychać w wykonaniu songu Calm Before the Storm, epickiego i łagodnie melancholijnego w stylu pieśni bardów i minstreli, kompozycji na takich płytach w zasadzie obowiązkowej, ale w tym przypadku, tylko dobrej. Oczywiście, nie dotyczy to części instrumentalnej, rozbudowanej, wyrafinowanej i wysmakowanej w zróżnicowaniu aranżacji. Ten fragment to prawdziwy metalowy kunszt.
Powrót na Ivory Plains z debiutu jest udany. Kompozycja The Return to the Ivory Plains zawiera pewne motywy z 1999, jest to numer zagrany dynamicznie i z interesującym zmasowanie wszystkich instrumentów na małej przestrzeni. Byłoby to zapewne jeszcze lepsze, gdyby refren był bardziej wyrazisty, a śladowe ilości neoklasyki zostały albo usunięte, albo bardziej wyeksponowane. Udany jest tu romantyczny song przy pianinie Forever Walking Alone, zaaranżowany z dużym pietyzmem, co słychać między innymi w przepięknych ornamentacjach gitary akustycznej. DRAGONLAND jeden raz decydowanie kieruje się w kierunku symfonicznego metalu w manierze włoskiej, z odcieniami progresywnymi i pod tym względem Blazing Hate jest szwedzką odpowiedzią na muzykę VISION DIVINE. W A Thousand Points of Light wracają do melodyjnego power metalu skandynawskiego i tu są na pewno bliżsi RHAPSODY, także w dialogach gitarzystów i klawiszowca, które są tu zrobione fantastycznie i aż szkoda, że nie trwają dłużej.
Zakończenie albumu jest nieco tajemnicze w elegijnym i funeralnym, typowo symfonicznym One with All, ale jest to zakończenie jak najbardziej pasujące do fantasy/heroicznej całości.

Album ma bardzo dobre brzmienie, jednak bardziej "europejskie" niż tylko szwedzkie, a cechy mixu i masteringu typowe dla LP z metalem symfonicznym z Włoch czy Francji są tu wyraźnie zaznaczone, zwłaszcza w sposobie realizacji planów klawiszowych i ustawieniu gitar względem klawiszy. Szwedzki pozostaje jednak sound samych gitar i tu jest blisko do MORIFADE i ZONATA.
DRAGONLAND w pewnym stopniu wypełnił lukę pomiędzy włoskim flower power metalem a szwedzkim, heroicznym melodic power, jednak na kolejnych płytach nie zdecydował się kontynuować tego stylu.

ocena: 8/10

new 27.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dragonland - przez Memorius - 19.06.2018, 18:42:07
RE: Dragonland - przez Memorius - 19.06.2018, 18:42:57
RE: Dragonland - przez Memorius - 19.06.2018, 18:43:46
RE: Dragonland - przez Memorius - 27.08.2019, 14:15:25
RE: Dragonland - przez Memorius - 01.10.2019, 10:30:08
RE: Dragonland - przez Memorius - 15.10.2022, 11:12:24

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości