Dreamland
#3
Dreamland - Exit 49 (2009)

[Obrazek: R-4939053-1489778765-7115.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. A Touch of Evil 04:14
2. Set the Heavens on Fire 03:35
3. The Warning 03:03
4. So Weak so Feeble 04:35
5. The Curse 03:40
6. Worlds Apart 03:24
7. My Sweet Revenge 03:08
8. Exit 49 04:09
9. Nordic Rage 04:14
10. Song for You 04:21
11. Shortest Straw 03:48
12. Time to Exhale 01:42

Rok wydania: 2009
Gatunek: Melodic heavy metal/power metal
Kraj: Szwecja

skład zespołu:
Jake E (Joacim Lundberg) - śpiew
Eric Rauti - gitara
Johan Eriksson - gitara
Mats Rendlert - bas
Alexx - perkusja


Trzecia płyta popularnego power metalowego DREAMLAND, trochę smutnego i chłodnego, potem bardziej przebojowego, tym razem z nowym perkusistą Alexxem. Dockyard 2 zaprezentowała ją w końcu września 2009 roku.

Jest inaczej.Zespół nadal obraca się w kręgu melodyjnego power metalu w europejskiej tradycji, ale jest jakoś inaczej. Fajne obiecujące jest to rozpoczęcie w postaci "A Touch of Evil" w umiarkowanym tempie z nutką łagodnej melancholii i świetnym nośnym, choć delikatnie zaśpiewanym refrenem. Taki rozpoznawalny refren dla tego zespołu i ta melodia zgodna z oczekiwaniami fanów wcześniejszych płyt. Cieszy ucho znakomite brzmienie, soczyste, głębokie i można by rzec - nowoczesne."Set the Heavens on Fire" to bardzo dobra, ugładzona kompozycja łącząca power metalowe ataki z melodic metalową linią główną. Do tego dosyć długie solo gitarowe i specyficzny dla DREAMLAND spokojny rozważny sposób rozgrywania tego wszystkiego."The Warning" to zgrabny melodic heavy metal z takim refrenem, jaki zazwyczaj można usłyszeć na udanych szwedzkich płytach hard rockowych i AOR, tu jednak gitary mają większy ciężar. Chórki wyjątkowo wdzięczne a słychać, że i Jake E słychać jest w wybornej formie wokalnej. Zresztą na całej płycie śpiewa bardzo dobrze, można nawet powiedzieć, że swój warsztat wzbogacił od czasu nagrania poprzedniego albumu. "So Weak So Feeble" jednak wydaje się już nieco miałkim melodic metalem ze skocznym refrenem i dobrze, że "The Curse"obudowany jest nowoczesnymi riffem głównym, bo bez niego byłaby to kolejna lekka i łagodna melodic metalowa piosenka. Zwraca tym razem również uwagę część instrumentalna z solówkami obu gitarzystów, całkowicie w swojej formie i muzycznej treści nieoczekiwana. Miękka rozmarzona ballada "Worlds Apart" pobrzmiewa uroczystym chóralnym refrenem w niemieckim stylu z kręgu GAMMA RAY i nie jest to szczyt w tego rodzaju songach, choć odegrane to zostało sprawnie i wyczuciem konwencji.Mdła i nijaka jest akustyczna ballada "Song for You". Takiego grania zazwyczaj pełno na płytach z mało wyrazistym AOR i rock metalem amerykańskim, zresztą ta melodia nie zapada w pamięć praktycznie wcale a do tego solo gitarowe, które tu coś wyrażać mogłoby nie wyraża nic. Coś zostało po prostu odegrane w środku numeru i tyle. Za to "My Sweet Revenge" nawiązuje do nieco chłodnego stylu z debiutu w połączeniu z kolejnym lekkim przebojowym refrenem, który dobrze sprawdza się w radiowych audycjach. Trochę mało power metalu czy odrobinę mocniejszego heavy na tym LP, ale numer tytułowy te oczekiwania spełnia i to wyjatkowo solidny kawał autentycznie szwedzko brzmiącego power metalu, dynamicznego, gitarowo wzmocnionego z dobrze dobranymi growlami, dodatkowymi głosami i coś tu z BLOODBOUND i TAD MOROSE pobrzmiewa a i sam Lundberg tym razem nie słodzi. Mimo wszystko jako wizytówka albumu ta kompozycja jako ostrzejsza jest jednak dosyć myląca bowiem choć w "Nordic Rage" także jest nieco ciężej i tych różnorodnych wspomagających wokali również nie brakuje, ale ostatecznie wychodzi z tego HAMMERFALL ze średniego okresu z większą dawką prostej przebojowości. "Shortest Straw" brzmi bardzo nowocześnie jako modern melodic metal ze screamo i rytmiką w obszarach BULLET FOR MY VALENTINE i jeśli się takie granie lubi to ten numer bardzo zdecydowanie zagrany może się podobać i tylko to "oooo ooooo ooo" stanowi tu pewien zgrzyt.
Na koniec instrumentalny "Time to Exhale" traktuje bardziej o niczym i podsumowując całość wrażenia z tej płyty są różne.

Mniej power grania niż poprzednio, nacisk położony na uproszczony melodic heavy w nowocześniejszej oprawie i do tego dla urozmaicenia kilka przyznać należy udanych eksperymentów i mieszanek, aby nie było zbyt słodko i łagodnie cały czas.  Słabsze punkty to ballady i delikatniejsze songi, na plus ciekawe soczyste i masywne brzmienie, które dodaje uroku tym w większości typowym i ogranym melodiom. Trochę więcej w indywidualnych popisach mogli wnieść gitarzyści, a nowy perkusista po prostu odegrał swoje na taki sobie poziomie.
DREAMLAND tak czy inaczej potwierdza że jest zespołem bardzo kompetentnym w tym co robi a także konsekwentnie dążącym do powiększenia grona swoich słuchaczy o fanów power rocka i lżejszych melodyjnych obszarów rockowych. Energia jest nadal, Jake E panuje głosem nad sytuacją i a "Shortest Straw" czy "Exit 49" pokazują, że zespół może jeszcze zaskoczyć i w takich stylach metalu. Oby w jak najbliższej przyszłości.


Ocena: 7,7/10

25.09.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dreamland - przez Memorius - 19.06.2018, 20:00:36
RE: Dreamland - przez Memorius - 19.06.2018, 20:01:22
RE: Dreamland - przez Memorius - 19.06.2018, 20:02:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości