Fist (UK)
#1
Fist (UK) - Turn the Hell On (1980)

[Obrazek: R-1777009-1506527286-9873.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Hole in the Wall Gang 03:33
2. The Watcher 04:56
3. Collision Course 03:53
4. You'll Never Get Me Up (In One of Those) 02:49
5. Forever Amber 04:34
6. Axeman 03:26
7. The Vamp 04:05
8. Terminus 04:59
9. One Percenter (1%) 02:53
10. Name, Rank, and Serial Number 04:08

Rok wydania: 1980
Gatunek: Heavy Metal (NWOBHM)
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Keith Satchfield - śpiew, gitara
Dave Irwin - gitara
Jon Wyle - bas
Harry Hill - perkusja

FIST był jednym z tych zespołów NWOBHM, którym się poszczęściło i już w roku 1980, kilkanaście miesięcy po założeniu w Newcastle, grupa wydała swój pierwszy album "Turn the Hell On". Grupę wyłowiła wytwórnia Neat, ale ostatecznie zespół w jej stajni się nie znalazł, a pierwszy singiel wydany przez Neat zwrócił uwagę MCA i to ta firma wydała ich debiut.

Ciekawostką jest sprawa nazwy tej grupy. Początkowo występowała jako AXE, ale tuż przed podpisaniem kontraktu z Neat zmieniła ją na FIST. Wpłynęło to na losy zespołu FIST z Kanady, grającego także heavy metal, który dla uniknięcia nieporozumień i konfliktów prawnych na europejskim rynku muzycznym, musiał posługiwać się nazwą MYOFIST.
FIST z Newcastle, wbrew swojemu pochodzeniu, miał raczej niewiele wspólnego z surowym heavy metalem, jaki grały w tym mieście SATAN czy RAVEN.
Grupa prezentowała metal w bardziej rockowej tradycji, grając w umiarkowanym tempie, z dosyć ostrymi gitarami i głośnym basem, w większości średnio atrakcyjne utwory z mało wyrazistymi refrenami i niedużą dawką energii jak "The Watcher" czy "Forever Amber". Na płycie pojawiła się jednak i wspaniała balladowa kompozycja "Collision Course", gdzie te wyważone tempo dobrane jest z dużym wyczuciem, a utwór jest przepełniony rockowym żarem. Styl solówek Dave Irwina przypomina na tym albumie nieco Bourge z BUDGIE, drugi gitarzysta i wokalista zresztą gra zazwyczaj bardziej rockowo z bluesowym odcieniem. Refreny z rzadka ożywają weselszym przebojowym rockiem, nie na tyle jednak atrakcyjnym, aby porwać ("The Vamp"). Jedynie "You'll Never Get Me Up (In One of Those)" szybki i rytmiczny, jest zbliżony do wczesnych nagrań RAVEN ale i tu to rockowe podejście jest słyszalne, a pojedynki gitarzystów mogą się podobać. Trochę romantycznego rocka poprzedniej dekady w "Terminus" i zmetalizowanego rokendrola w "One Percenter (1%)", przy czym ta kompozycja jest dosyć agresywna jak na ten zespół. W "Name, Rank, and Serial Number" natomiast pokazują trochę progresywnego rocka w oprawie heavy metalowych riffów głównych.
Wokalnie Keith Satchfield prezentuje styl rockowo-bluesowo-soulowy z lekką chrypką po przeziębieniu. Moc tego głosu jest mała i gdy trzeba coś mocniej zaakcentować, wspomagają go dobre chórki pozostałych członków zespołu.

Zapewne gdyby ten LP wydał Neat, brzmienie byłoby słabym punktem, tu jednak produkcja jest bardzo dobra, ze szczególnie starannie wyeksponowanym basem, który może nawet aż za bardzo wysuwa się przed gitary.
To dobra płyta, zagrana przez kompetentnych muzyków, niemniej bez iskry i tego grama szaleństwa, które czyniło muzykę grup NWOBHM porywającą.
Płyta zebrała przychylne opinie, jednak karierę zespołu zahamowało nagłe odejście Satchfielda i basisty Wyle. Mimo to grupa zreformowała się i kontynuowała działalność nagraniową.


Ocena: 7,1/10

16.05.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Fist (UK) - Back With A Vengeance (1982)

[Obrazek: R-2280916-1274183413.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Turn the Hell On 03:04
2. S.S. Giro 03:13
3. Too Hot 03:37
4. Lost and Found 07:20
5. The Feeling's Right 04:45
6. Dog Soldier 03:01
7. All I Can Do 04:09
8. Devil Rise 03:07
9. Going Wild Tonight 04:32

Rok wydania: 1982
Gatunek: Heavy Metal (NWOBHM)
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Glen Coates - śpiew
Dave Irwin - gitara
John Roach - gitara
Jon Appleby - bas
Harry Hill - perkusja

Jest to drugi album FIST z Newcastle, grającego melodyjny heavy metal. Debiut z 1980, choć przyjęty przychylnie, rewolucji nie wywołał i z zespołu odszedł wokalista /gitarzysta Keith Satchfield, który na kształt muzyki miał tu wpływ bodaj największy. Grupa nie zdołała odnowić kontraktu z MCA i wydawało się, że zniknie ze sceny. W sukurs przyszedł jednak wokalista innego zespołu z Newcastle HOLLOW GROUND - Glen Coates. Ten zespół nie mógł się przebić i rozpadł się szybko, ale Coates uratował przed rozpadem FIST. Ta druga płyta wydana została przez wytwórnię Neat, która przygarnęła grupę ponownie po okresie pracy dla bardziej znanego konkurenta. Doszedł drugi gitarzysta i nowy basista i można było działać od nowa. FIST nadal musiał posługiwać się nazwą MYOFIST  przez FIST z Kanady, a okładka stanowiła łagodniejsza wersję tej, którą posłużył się potem na swoim debiucie amerykański ANTHRAX.

Brytyjczykom do energetycznego grania ekipy z Kalifornii było jednak daleko.
Jednak to muzyka ostrzejsza i żwawsza, niż na pierwszej płycie i tym razem można powiedzieć, że zespół dołączył do Brygady z Newcastle, grając melodyjny szybszy heavy w surowej oprawie gitar, najbliższy do nagrań RAVEN, ale nie tak szybki jednak. Nie wyzbyli się specyficznego rockowego feelingu i zabrzmieli atrakcyjnie w rytmicznych numerach z chwytliwymi melodiami jak "S.S. Giro" czy "Too Hot" w tym ich zachowanym specyficznym miarowym tempie. Coates okazał się wokalistą bardzo dobrym. To jeden z lepszych głosów NWOBHM i chyba najlepszy z Newcastle. Gdzieś tam momentami przypomina Roberta Planta, ma też doskonałe wyczucie rockowej konwencji, a nawet takiej podbudowanej bluesem i fantastycznie wypadł w długim na bluesie opartym "Lost and Found", gdzie i rozbudowane solo gitarowe zasługuje na specjalnie zaznaczenie. Coates potrafi też wlać więcej życia w przeciętny pod względem melodii "The Feeling's Right" o ciętych riffach, ale słabym ospałym "All I Can Do" już nic nie zdołał zrobić... W najszybszych utworach wypadają dobrze, ale jednak nie tak dobrze jak RAVEN i to słychać w "Dog Soldier" czy "Devil Rise", mimo wszystko dosyć przebojowym.
Gdyby wszystkie utwory miały taką siłę rażenia jak "S.S. Giro"...

Niestety, znów trochę zabrakło autentycznej energii, choć to co zostało zagrane, jest wykonane bardzo starannie i pewnie. Bas już nie jest taki wysunięty, klasycznego rocka i odniesień do lat 70tych znacznie mniej niż poprzednio. Tym razem produkcja typowa dla Neat. Surowe, lekko suche gitary z wokalem na jednej linii, dobre blachy, gorsze nieco kartonowe bębny, a bas tym razem już lżejszy. Ładnie brzmią solówki, jest też sporo autentycznej stereofonii. Solidna płyta, która jednak nie zdobyła większej popularności przez chyba nadmierne porównywanie do RAVEN.

Zespół nie wytrzymał konkurencji i w 1984 zapadła decyzja o jego rozwiązaniu. Jak to z grupami NWOBHM zwykle bywa, wiek XXI dopisał bardzo ciekawy ciąg dalszy.
W 2001 roku zespół się reaktywował z... Keithem Satchfieldem jako liderem oraz... gitarzystą i basistą HOLLOW GROUND, których 20 lat wcześniej "osierocił" Coates. Zespół w 2005 zaprezentował album "Storm", a obecnie jego działalność jest zawieszona.


Ocena 7,7/10

16.05.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości