Hibria
#3
Hibria - Hibria (2015)

[Obrazek: R-8141093-1554137574-2139.jpeg.jpg]

Tracklista: (wersja Prog Power Records)
1. Pain 04:27
2. Abyss 04:02
3. Tightrope 05:00
4. Life 04:42
5. Ghosts 05:07
6. Legacy 02:24
7. Ashamed 05:17
8. Church 04:11
9. Fame 05:22
10. Words 05:24
11.Life (Orchestral version) 04:10


Rok wydania: 2015
Gatunek: progressive modern metal
Kraj: Brazylia

Skład zespołu:
Iuri Sanson - śpiew
Abel Camargo - gitara
Renato Osório - gitara
Benhur Lima - gitara basowa, instrumenty klawiszowe, programowanie
Eduardo Baldo - perkusja

Jesli spojrzeć na okładkę kolejnego albumu HIBRIA zatytułowanego po prostu "Hibria" oraz wydawcę - wytwórnię Prog Power Records z Niemiec to nasuwa się nieodparte skojarzenie - progressive metal.

Tak, HIBRIA tym razem skierowała się ku progresywnemu graniu metalu, który korzenie ma w power, groove, w czymś tam jeszcze, co ogólnie można określić jako modern granie. Oczywiście HIBRIA jest w stanie zagrać wszystko i zawsze zaskoczyć, a ten element jest w progressive metalu bardzo ważny. Wykorzystano instrumenty dęte, orkiestracje autorstwa Adriano Machado, programowanie Limy, a nawet wokal żeński, bo w Fame zaśpiewała Mia Coldheart z grupy CRUCIFIED BARBARA i akurat ten kawałek wypakowany ciekawymi refrenami, z partią neoklasyczną i jazz rockową jest interesujący. Co do innych, jest różnie. Jest i energia modern grania groove, łamana wysoko śpiewanymi lekko pokręconymi refrenami, są podjazdy pod mechaniczny styl gry gitarowy Watersa w Abyss... Czasem ten koktajl jet mało strawny, te kontrapunkty są męczące, te zmiany tempa i niepotrzebne udziwnianie melodii zbędne.
Fantastyczne thrashowe natarcia (Tightrope) są zaraz rozmywane w metalowej mazi, albo po prostu grają mdły progressive metal z niskiej półki, jak w Life. Setki takich samych numerów już umieszczono na różnych albumach z taką muzyką. Ghost jest tragicznie slaby, podobnie Legacy z tymi rykami przemieszanymi ze wzniosłym śpiewem jak z albumów brazylijskich zespołów christian power metalowych. To wszystko już było, nawet całkiem niezły Ashamed.
Gdyby coś wybrać, gdzie HIBRIA jakoś przypomina siebie z dawniejszych czasów, to pewnie jakoś można wskazać riffowy układ dynamicznego i w jasny sposób wyrażającego melodię Church. W tym całym towarzystwie nawet nieco zbyt modern radiowy Words umiarkowanie błyszczy, choć zajeżdża emo core na milę.

HIBRIA jest na tym albumie zespołem nieszczerym. Zarówno w sposobie wyrazu, jak i w brzmieniu całości, sterylnym do granic możliwości. Wspaniali muzycy odegrali coś w perfekcyjny sposób, a Sanson perfekcyjnie wykonał to, co do niego należało. W sumie jednak nie bardzo wiadomo, co w tym wszystkim jest najważniejsze. Czy modern elementy jako fundament dla progresywności, czy coś innego?  Ciężko się przez to wszystko przebić bez bólu głowy...

ocena 6/10

new 15.11.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Hibria - przez Memorius - 21.06.2018, 13:56:23
RE: Hibria - przez Memorius - 15.11.2018, 21:16:05
RE: Hibria - przez Memorius - 15.11.2018, 22:07:41
RE: Hibria - przez Memorius - 01.01.2019, 16:22:20
RE: Hibria - przez Memorius - 23.05.2019, 16:39:59
RE: Hibria - przez Memorius - 23.06.2019, 18:36:11
RE: Hibria - przez Memorius - 25.02.2022, 19:47:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości