Hibria
#5
Hibria - Defying the Rules (2004)

[Obrazek: R-3137289-1317495392.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Intro 01:56
2. Steel Lord on Wheels 03:54
3. Change Your Life Line 04:25
4. Millennium Quest 06:51
5. A Kingdom to Share 05:37
6. Living Under Ice 03:45
7. Defying the Rules 05:49
8. The Faceless in Charge 06:58
9. High Speed Breakout 05:01
10. Stare at Yourself 07:45

Rok wydania: 2004
Gatunek: Power Metal
Kraj: Brazylia

Skład zespołu:
Iuri Sanson - śpiew
Abel Camargo - gitara
Diego Kasper - gitara
Marco Panichi - gitara basowa
Sávio Sordi - perkusja


Debiut HIBRIA był debiutem późnym, nawet jak na warunki brazylijskie. Grupa powstała w roku 1996 i naprawdę miała sporo szczęścia, że została zauważona przez niemiecką wytwórnię Remedy Records, która wydała ten  album  w listopadzie 2004 roku. Na pewno zaważył na tym udział w produkcji tego nagrywanego w Brazylii i Argentynie LP Pieta Sielcka z IRON SAVIOR. On to właśnie poddał cały materiał mixowi i masteringowi w studio w Powerhouse Studios w Hamburgu.

Trudno powiedzieć, co spowodowało, że kolejna płyta z rycerskim power metalem z Brazylii zdobyła tak dużą popularność?
Na pewno dobra promocja, znakomita produkcja i wyborne wykonanie. Natomiast w kwestii samych kompozycji to te zachwyty były (i są) nieco na wyrost.
Generalnie HIBRIA zagrała power metal w stylu europejskim, bez klawiszy, bez progresywności Andre Matosa w tle, bez uciekania się do rodzimego folkloru. Jedynie może wysoko śpiewający Iuri Sanson był klasycznym przykładem brazylijskiej szkoły wokalnej, którą się lubi albo nie. Europejskość tego albumu wyraża się w niemiecko/szwedzkim podejściu do stylu kompozycji w warstwie melodycznej i klasycznej europejskiej klarownej konstrukcji tych utworów. HIBRIA nie gra zbyt ciężko, nie wchodzi na teren heavy/power, ale także nie gra speed metalu, jak niektórzy próbują to klasyfikować.
HIBRIA gra na tym LP stosunkowo proste, przewidywalne utwory zbudowane na zwartej ścianie gitarowej stanowiącej tło dla pierwszoplanowych popisów wokalnych Sansona. Gitarzyści grają wybornie, zresztą swoją klasę potwierdzili na kolejnych płytach. Tu tylko w partiach solowych wykazują finezję, a w zasadniczych częściach kompozycji są po prostu niezwykle sprawnym i zgranym duetem. Warto zwrócić uwagę, że na tym LP jest sporo dłuższych kompozycji, a mimo to HIBRIA nie wychodzi poza określony schematyzm, którego skutecznie uniknął nie mniej technicznie zaawansowany HELLISH WAR.
Tu są kapitalne sola, ale nic ponadto. Brazylijska energia wykonania czyni z tych numerów mniej toporne, niż analogiczne numery niemieckie, a ta niemiecka kwadratowość by się pojawiła, gdyby nierealna finezja wykonania. Ponadto basy są kapitalne (Millennium Quest!), agresywne, śmiałe i fantastycznie zrealizowane, ze smakowitą metaliczną nutą.
Tak, kompozycje są zgrabne i zasadniczo bardzo dobre, ale nie można jak to niektórzy twierdzić, że to  płyta absolutnie doskonała, skoro jest tu i taki miałki raczej power metal jak Living Under Ice, jaki mógłby zagrać i podobnie zresztą zagrał, chociażby szwedzki ZEELION. To po prostu bardzo solidne  kompozycje power metalowe z jednym absolutnym killerem, czyli przepotężnym heroicznym Defying the Rules. Gdyby tak to wszystko brzmiało, to można by mówić o genialnej płycie.
Jeden raz wychylają się z typowym power metalem brazylijskim na podbudowie rockowej i z brazylijskimi melodic progressive łamańcami w The Faceless in Charge i z tego wynika tyle samo, ile z muzyki innego brazylijskiego power metalowego SCELERATA z tego okresu. Podobnie zresztą jak i  w High Speed Breakout...
Sanson trochę jednak męczy. Owszem, to wokal wysokiej klasy, ale jakoś męczy. Dramatyzm i ekspresja ogromna, ale na kolejnych płytach nieco bardziej stonowany prezentuje się zupełnie inaczej.

Moim zdaniem ten album, atrakcyjny w roku 2004 trochę się zestarzał. W tym czasie i w następnych latach pojawiło się bardzo dużo muzyki podobnej szczególnie w Niemczech i jednak po części lepszej, szczególnie jeśli chodzi o atrakcyjność samych melodii. Tu HIBRIA nadrabia doskonałym warsztatem muzycznym, ale w sferze kompozycyjnej pozostaje na dobrym poziomie tego, co stworzono w Brazylii w latach 90 tych przede wszystkim.
Ogólnie jednak wtedy ten LP został przyjęty entuzjastycznie i otworzył HIBRIA drogę do wspaniałej światowej kariery.

ocena: 8/10

new 23.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Hibria - przez Memorius - 21.06.2018, 13:56:23
RE: Hibria - przez Memorius - 15.11.2018, 21:16:05
RE: Hibria - przez Memorius - 15.11.2018, 22:07:41
RE: Hibria - przez Memorius - 01.01.2019, 16:22:20
RE: Hibria - przez Memorius - 23.05.2019, 16:39:59
RE: Hibria - przez Memorius - 23.06.2019, 18:36:11
RE: Hibria - przez Memorius - 25.02.2022, 19:47:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości