Jorn
#6
Jorn - Lonely Are the Brave (2008)

[Obrazek: R-3582171-1336165280.jpeg.jpg]

Tracklista: (wersja Limited edition FR CD 374L)
1. Lonely Are the Brave 04:17
2. Night City 05:27
3. War of the World 05:33
4. Shadow People 03:34
5. Soul of the Wind 06:03
6. Man of the Dark 05:11
7. Promises 04:44
8. The Inner Road 04:56
9. Hellfire (Beyond Twilight cover) 06:12
10.Stormbringer (Deep Purple cover) 03:53
11.Like Stone in Water 05:02

Rok wydania: 2008
Gatunek: heavy metal
Kraj: Norwegia

Skład zespołu:
Jørn Lande - śpiew
Jørn Viggo Lofstad - gitara
Tore Moren - gitara
Sid Ringsby - gitara basowa
Willy Bendiksen -perkusja


Jørn Lande nigdy nie krył swojej fascynacji twórczością Ronnie Jamesa Dio. W roku 2008 w składzie niemal identycznym do tego, w jakim nagrany został album poprzedni, przygotował płytę z muzyką mocno nawiązującą do DIO, wydaną przez Frontiers Records w czerwcu tego roku.

Tytułowy utwór Lonely Are the Brave, rozpoczynający ten LP jest kompozycją w średnim tempie, bardzo podobną do tych utworów, które na płytach DIO występowały w latach 80tych i jest to klasyczny "dio heavy metal". W średnim tempie, średniej klasy, średnio interesująco wykonany. Generalnie Lande ma głos mocny, ale jednak w barwach Davida C. a nie R.J.D i to wygląda bardziej na markowanie starego Mistrza niż odświeżanie czy kopiowanie jego tradycyjnej formuły. Trochę jaśniej to wygląda tu w refrenie...
Tytuły przywołują na myśl znane klasyki DIO, jednak trochę to niemrawe, przyciężkie jak Man of the Dark, Night City czy Shadow People granie. W DIO bardzo duże znaczenie miał styl gry gitarzysty, czy to był Vivian Campbell, czy Craig Goldy tutaj znakomici skądinąd norwescy gitarzyści jakoś nie potrafią stworzyć własnej wizji ani jednego, ani drugiego, nie wspominając już o magii kompozycji z Robertsonem w roli głównej. Mroczny Soul of the Wind na pewno tego poziomu nie osiąga w żadnym aspekcie. Lofstad i Moren tworzą duet mocny, ale jakiś bezbarwny i po raz kolejny lider musi brać na siebie ciężar budowania autentyzmu. DIO najlepiej się prezentował w numerach heroicznych lub zadziornych, pełnych heavy metalowej werwy, a tu tego jest bardzo mało. Kruszące w średnich tempach Soul of the Wind i Like Stone in Water w pewnych momentach zaczynają trochę męczyć. War of the World z tej kategorii miejscami się dłuży i jednak nie jest to melodia, która jakoś szczególnie zapada w pamięć. Większa przebojowość The Inner Road rozmywa się w refrenie, który w tej kategorii należy do słabszych z wszystkich kompozycji Jorna z ostatnich płyt. Do tego zupełnie tu nieuzasadnione fragmenty o progresywnym charakterze. Masywny heavy metal w Promises to po prosu masywny heavy metal...
Dobrane tym razem covery jakoś mało mają wspólnego z ogólnym zamysłem muzycznym albumu, choć na pewno Stormbringer jest zrobiony wybornie, Lande jest tu sam jak grom rozdzierający nieboskłon i ta wersja jest miażdżąca i nowoczesna.

Tommy Hansen w opcji soundu zrobił wszystko, by to było klasyczne i nowoczesne zarazem, tyle że te granitowe gitary to jednak lekko przerysował.
Zabrakło polotu, zabrakło także wykorzystania tego, co w muzyce DIO z lat 80tych było najlepsze.


ocena: 7,3/10

new 20.11.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Jorn - przez Memorius - 21.06.2018, 21:05:39
RE: Jorn - przez Memorius - 09.04.2019, 17:07:27
RE: Jorn - przez Memorius - 08.10.2019, 21:05:53
RE: Jorn - przez Memorius - 27.10.2021, 19:24:58
RE: Jorn - przez Memorius - 17.11.2021, 17:55:55
RE: Jorn - przez Memorius - 20.11.2021, 17:38:38
RE: Jorn - przez Memorius - 20.11.2021, 18:29:44
RE: Jorn - przez Memorius - 20.11.2021, 19:59:27
RE: Jorn - przez Memorius - 17.06.2022, 13:37:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości