Long Shadows Dawn
#1
Long Shadows Dawn - Isle Of Wrath (2021)

[Obrazek: 0500e0bd-83ad-4f97-9aea-a4a4f251cc25.jpg]

tracklista:
1. Deal With The Preacher 4:28
2. Raging Silence 4:58
3. On Wings Of Angels 4:50
4. Star Rider 5:23
5. Hell Has No Fury 5:48
6. Master Of Illusion 4:11
7. Hallelujah Brother 4:35
8. Steeltown 4:12
9. Never Wrote A Love Song 5:43
10. Where Will You Run To 4:22
11. We Don't Shoot Our Wounded 5:18

rok wydania: 2021
gatunek: melodic heavy metal/AOR
kraj: Wieka Brytania/Szwecja

skład zespołu:
Doogie White - śpiew
Emil Norberg - gitara

Dwie wielkie gwiazdy łączą siły, by grać i śpiewać muzykę w stylu RAINBOW w nowym muzycznym projekcie LONG SHADOWS DAWN. Doogie wraca nostalgicznie do roku 1995, gdy w RAINBOW zaśpiewał na ostatniej studyjnej płycie, a Norberg zmienia power metalową stylistykę znaną z PERSUADER na muzykę lżejszą i jeszcze bardziej melodyjną, a przy tym taką, która się nigdy nie zestarzeje i zawsze będzie atrakcyjna, o ile jest przygotowana, jak należy.
Płyta została wydana 6 sierpnia 2021 nakładem Frontiers Records, wytwórni, która od lat specjalizuje się w wysokiej klasy melodyjnym heavy metalu, hard rocku i AOR.

Ten album wypełnia muzyka pełna żaru, pietyzmu w odtworzeniu stylistyki RAINBOW, ale nasycona także duchem skandynawskiego melodyjnego grania z obszarów AOR i melodic metalu. Głos White dodaje temu wszystkiemu dodatkowego autentyzmu, a Norberg gra z niebywałym wyczuciem, delikatnie, ale zarazem nie schodząc z metalowej drogi oraz oferując poza atrakcyjnymi melodiami sporo pełnych finezji solówek a duchu lat 70tych i 80tych. Gitara ma znaczenie dużo większe od instrumentów klawiszowych, które stanowią przyjemne tło, ale jednak tylko tło i może dlatego tej gitary słucha się z dużą uwagą, gdy Doogie śpiewa z tym charakterystycznym dla nie go feelingiem.
Grają kompozycje szybsze z typowymi dla RAINBOW podziałami rytmicznymi i motoryką, a melodie są proste, łatwe do zapamiętania i w pamięć zapadające, jak ta z Deal With The Preacher czy Steeltown i bardzo ważne jest, że w tych utworach zwrotki to nie jest tylko moment przejścia do przejścia do przebojowych refrenów. Może nawet jest album killerskich melodii zwrotek, a nie refrenów. Te kompozycje tu wymienione są wyborne i tyle. Jaki fenomenalny potężny melodic heavy metal grają w On Wings Of Angels. Kapitalny numer, pełen mocy i zagrany z ogromnym zębem i tu ta elegancja jest jakże bliska ROYAL HUNT i CORNERSTONE. Co z epicka i dumna melodia zwrotek po raz kolejny! I cudowny popis muzycznego powrotu bezpośrednio do RAINBOW  z 1995  w przebojowym i żywym Master Of Illusion i jeszcze raz to, co w zwrotkach jest w opcji melodii niebywale atrakcyjne. Powtórka z tego albumu w zadziornym Hallelujah Brother z doskonałymi ozdobnikami gitarowymi i mocniejszymi klawiszami i tu znowu niespodziewanie wyrasta jeden z najbardziej dynamicznych refrenów autentycznie porywający w dynamicznym stylu. A tak przy okazji w tej energicznej, chuligańskiej zadziorności przypomina to solowe numery Iana Gillana. Moc!
I pięknie rozgrywają wolniejsze, rytmiczne utwory, sentymentalne i pełne ciepła oraz elegancji AOR jak Raging Silence, gdzie poza RAINBOW, a może nawet bardziej, słychać chociażby CORNERSTONE. Kapitany jest Hell Has No Fury dostojny i nasycony najlepszymi elementami dumnych songów szwedzkiego melodic metal/AOR z 1995 roku. I jeśli AOR w skandynawskiej manierze na pograniczu melodic progressive metalu to piękny, specyficznie pulsujący Star Ride. Może balladowy i semi akustyczny Never Wrote A Love Song to słabszy punkt tej płyty, bo sama melodia dosyć ograna już, ale od klapy ratuje na pewno pełen żaru śpiew Doogie White i wysmakowane solo płaczącej gitary Emila Norberga. I dobry jest, ale jednak słabszy od pozostałych zdecydowanie wchodzący w obszary AOR. Jednak na sam koniec bardzo jasny punkt tej płyty, bezpretensjonalny i zwiewny, a ponadto po raz kolejny bardzo elegancki We Don't Shoot Our Wounded, wysmakowany w melodii i zagrany z wielką precyzją. Taki przykład bardziej współczesnego melodic heavy metalu z lekkim ukłonem w stronę ROYAL HUNT.
I koniec, a szkoda... Te ponad 50 minut zleciało zbyt szybko...

Doskonały Emil, wspaniały Doogie. Piękne z elegancją i zaangażowaniem odegrane kompozycje najwyższej próby, zarówno brytyjskiej jak i skandynawskiej. Także sound został dobrany odpowiednio, a na szczególne wyróżnienie zasługuje ustawienie perkusji. Z dbałości o pewną prawdę historyczno - muzyczną gitara jest dosyć lekka, ale wystarczająco wyrazista.
LONG SHADOWS DAWN. To, co najlepsze!


ocena: 9,3/10

new 6.08.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości