Leverage
#4
Leverage - DeterminUs (2019)

[Obrazek: R-13556485-1556452230-1186.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Burn Love Burn 07:07
2. Wind of Morrigan 05:39
3. Tiger 04:05
4. Red Moon over Sonora 04:36
5. Mephistocrate 05:51
6. Afterworld's Disciple 04:52
7. When We Were Young 06:26
8. Heaven's No Place for Us 07:27
9. Hand of God 05:54
10. Rollerball 05:09
11.Troy 05:03

Rok wydania: 2019
Gatunek: Melodic Heavy Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Kimmo Blom - śpiew
Tuomas Heikkinen - gitara
Mikko Salovaara - gitara
Sami Norrbacka - gitara basowa
Valtteri Revonkorpi - perkusja
Marko Niskala - instrumenty klawiszowe


Tak, to już dziesieć lat minęło od czasu ostatniej płyty LEVERAGE i wydawało się, że ten kapitalny zespół przeszedł do historii. Z obozu Finów dochodziły różne wieści,  w tym informacja o odejściu gitarzysty Torsti Spoofa, który znalazł jednak godnego następcę w postaci Mikko Salovaara z nieodżałowanego KIUAS, Znacznie bardziej bolesne była wiadomość, że
zrezygnował Pekka Heino. No i co to za LEVERAGE bez wokalu Pekki?! Jego miejsce zajął jak dla mnie kontrowersyjny Kimmo Sakari Blom, ale może to tylko wina muzyki DYECREST z 2005 roku, która zupełnie do mnie nie trafia.
Nowy skład przygotował trwający ponad godzinę album, którego premiera światowa miała miejsce 10 kwietnia w Japonii, nakładem Avalon.

Tuomas Heikkinen to jest jednak fachowiec wysokiej klasy. Wybrnął z tych zmian, po raz kolejny przygotowując klasycznie melodyjny i stylistycznie spójny materiał z heavy metalem typowym dla LEVERAGE, choć nie do końca.Kimmo Blom nie jest co prawda to poziom Pekka Heino, ale to także bardzo dobry występ, mniej głosowo przekombinowany niż w DYECREST na ten przykład. W kilku numerach naprawdę zachwycił!
Burn Love Burn mam bardzo dobrą melodię, z tych szybszych rytmicznych obszarów LEVERAGE, jednak ta kompozycja w środkowej części zupełnie siada, jakby nie bardzo wiedzieli co tu grać i jak te przestrzenie zapełnić. Jest do najmniej o trzy minuty za długa. Ciekawie brzmi folkowy po części Wind of Morrigan, ale tylko fragmentarycznie. Ten celtycki motyw był już wiele razy wykorzystany znakomicie przez zespoły specjalizujące się w power folk i w sumie jest to po prostu dobry numer w tej bardzo wymagającej kategorii. Z kolei Tiger budzi mieszane uczucia. Świetny bojowy refren (bo o czołgu jest...) pasowałby idealnie do SABATON, CIVIL WAR czy nawet do ASTRAL DOORS, ale jakoś w przypadku LEVERAGE w połączeniu z lekko progresywnymi melodiami zwrotek trochę to nie chwyta. Na pewno bardzo dobrze prezentuje się tu plan klawiszowy oraz drapieżny, wojenny wokal Bloma.
Piękna melodia i pomysł na western metal w Red Moon over Sonora, tyle że ja tu słyszę AXEL RUDI PELL w tych wolnych mocarnych melodic metalowych potworach. Ale niech będzie... To killer jest w takim graniu. Gitary tu chodzą przecudownie, a te przejścia są fantastyczne. Tu słychać,  co Mikko Salovaara wnosi ze stylu KIUAS. Dużo KIUAS jest również w mocnym, utrzymanym w średnim tempie i czysto fińskiej manierze Mephistocrate.
Afterworld's Disciple jest takim trochę modern rock/metalem stadionowym z refrenem niemal w stylu symfonicznego power metalu i całościowo to taki  średnio udany eksperyment. Balladowy When We Were Young jest zrobiony perfekcyjnie, ale ten numer pasowałby raczej na płytę SKID ROW, BON JOVI, MAGNUM czy też BONFIRE... Wieczorny koncert, romantyczna dziewczyna i zapalona zapalniczka nad głową...
Heaven's No Place for Us to styl klasyczny LEVERAGE bez pomysłu na realnie atrakcyjną melodię. Faktem jest, że to raczej kompozycja pod głos i styl wokalnej narracji Pekka Heino. Tu też popełniony został ten sam błąd co w openerze i ta część instrumentalna jest bardzo przeciętna. Krótsze, treściwe solo dopowiadające melodię było tu w sam raz,
Hand of God chyba musiał być przygotowany bardzo dawno, bo to numer w starym stylu LEVERAGE, w tym najlepszym i ponownie zdecydowanie dla Pekka, choć trzeba przyznać, że Blom poradził tu sobie bez zarzutu.
Rollerball to taki na wpół amerykański heavy metal klasyczny, który jednocześnie jest przyjazny radio, nawiązuje do melodic  rocka lat 80 tych, a w sumie jest co najwyżej przeciętny. Epicki Troy to trochę coś nowego w repertuarze zespołu i poza Red Moon over Sonora wyrastający ponad ogólny poziom tej płyty. Melodyjny, dumny elegancki melodic epic metal.  I czuje się najlepszego ducha ... MAGNUM. Solo kapitalne, rytmika doskonała, a zgranie perfekcyjne !

Kompozycje są dziełem Heikkinena, ale obecność Salovaara jest niezaprzeczalna. Musiał mieć wpływ na kształt tych utworów, bo tu słychać po prostu styl i filozofię muzyczną KIUAS. Można odnieść wrażenie, że odrodził się bardziej KIUAS, niż LEVERAGE w konstrukcji numerów oraz w sporym stylistycznym zróżnicowaniu całości. LEVERAGE to tutaj przede wszystkim charakterystyczne plany klawiszowe Marko Niskala oraz specyficzna miękkość soundu. Trzeba tu powiedzieć, że ten album ma typowe fińskie brzmienie, ale jakoś trochę skromnie to wszystko wygląda. Może nie pastelowo, ale sound gitar nieszczególny, podobnie jak perkusji. Znakomite są natomiast pod względem realizacji partie basu i wmontowanie wokalu.
Jeśli odrodził się KIUAS, to nie wyszło. Sama gitara Mikko Salovaara i specyficzne przemieszanie stylów nie wystarczy.
Jeśli to zaś po prostu nieco bardziej złożony momentami LEVERAGE, to wrócili po 10 latach z tarczą.
Trochę potłuczoną, ale jednak z tarczą.


ocena: 7,9/10

new 12.04.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Leverage - przez Memorius - 23.06.2018, 16:59:47
RE: Leverage - przez Memorius - 23.06.2018, 17:00:25
RE: Leverage - przez Memorius - 13.12.2018, 17:17:43
RE: Leverage - przez Memorius - 12.04.2019, 20:22:47
RE: Leverage - przez Memorius - 16.10.2021, 19:43:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości