Max Lynx
#1
Max Lynx - Take One (1983)

[Obrazek: R-4319025-1382294772-9850.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Talk With The Devil 05:56
2. Metal Never Dies 03:53
3. Running With The Devil 04:08
4. Glory Seekers 02:38
5. Dragons And Warriors 03:28
6. Uncaged And On The Run 04:40
7. Rainbow Rider 05:07
8. War Of The Morning 03:33

Rok wydania: 1983
Gatunek: Heavy Metal/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Jerry Lee Cross - śpiew
Christopher Rex Summers - gitara
Larry Sherwood Fraga - gitara
W.W. Samples - bas
Sam Morar - perkusja

Pochodzący z Hayward w Kalifornii można uznać za jeden z pierwszych power metalowych zespołów amerykańskich, które zaistniały płytowo. Ich debiut wydała malutka wytwórnia amerykańska South Bay, która zanim zbankrutowała zdołała jeszcze przedtem wydać LP innej heavy metalowej ekipy z Kalifornii - ARION.

Grupa nie ulegała ani modzie na thrash kalifornijski, ani na bujnie rozwijający się komercyjny arena rock metal z Los Angeles i na tej płycie w pięcioosobowym składzie zagrała metal, jaki już niebawem zdobył w Ameryce ogromną rzeszę zwolenników - dosyć agresywny, mocny w riffach i z bardzo głośną perkusją oraz wokalem pełnym wysokich, ekstatycznych zaśpiewów.
Jerry Lee Cross okazał się śpiewakiem bardzo kompetentnym i na tej płycie prezentuje się pewnie, operując głosem czystym i donośnym, wznosząc się przy tym ponad atak dwóch ostrych gitar. MAX LYNX nie gra zbyt szybko, daleko mu do wysokooktanowego speed/power ABBATOIR czy AGENT STEEL i znaczna część kompozycji opiera się o classic heavy metalowe schematy z minimalnymi wpływami glamu jak w lekko rokendrolowym "Running With The Devil". "Metal Never Dies" jest podręcznikowym przykładem amerykańskiej filozofii heavy/power nadciągającej epoki, podobnie jak "Glory Seekers" i "War Of The Morning" i słyszalna surowość góruje nad wyrazistością melodii łatwej do zapamiętania.
Zespół ma też coś do powiedzenia we fragmentach instrumentalnych, gdzie można usłyszeć dobrze brzmiące rozbudowane sola gitarzystów, w jakimś stopniu toruje także drogę tematyce rycerskiej i fantasy w "Dragons And Warriors" przy czym utwór ten do epickich zaliczyć trudno, mimo wolniejszej bardziej dostojnej partii środkowej. Sekcja rytmiczna jest bardzo dobra, a na pewno obok wokalisty basista Samples jest najmocniejszym punktem zespołu. Gra na wysokim poziomie technicznym, w sposób urozmaicony i zdecydowanie wzbogaca nieskomplikowane główne motywy grane przez obu gitarzystów. Bardzo dobrze wypadają oni w melodyjnym i bardziej osadzonym w tradycyjnym hard rocku "Uncaged And On The Run". W rytmicznym "Rainbow Rider" Cross głosem wnosi nieco dramatyzmu i bojowego klimatu, który już niebawem stał się wizytówką amerykańskich true power ekip.

Płyta charakteryzuje się wyjątkowo dobrą produkcją, przejrzystą i z doskonałym ustawieniem oraz brzmieniem wszystkich instrumentów i pod tym względem wyrasta ponad poziom często amatorsko przygotowanych płyt z podobną muzyką, jakie pojawiły się już w kolejnych latach. A tych pojawiło się mnóstwo i eksplozji US Power MAX LYNX nie zdołał wytrzymać, także na lokalnej scenie kalifornijskiej. Nie mając wsparcia ani siły przebicia, po niedługim czasie grupa zaprzestała działalności. Wokalista Jerry Lee Cross pojawił się jeszcze niebawem w efemerycznej, power metalowej grupie ATTAK.


Ocena: 7,2/10

3.02.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości