01.07.2018, 12:53:57
Megadeth - So Far, So Good...So What! (1988)
Tracklista:
1. Into the Lungs of Hell 03:29
2. Set the World Afire 05:49
3. Anarchy in the U.K. 03:01 (Sex Pistols cover)
4. Mary Jane 04:25
5. 502 03:28
6. In My Darkest Hour 06:17
7. Liar 03:21
8. Hook in Mouth 04:40
Rok wydania: 1988
Gatunek: Thrash metal
Kraj: USA
Skład:
Dave Mustaine - śpiew, gitara
Jeff Young - gitara
David Ellefson - bas, śpiew
Chuck Behler - perkusja
Nawet jeśli album poprzedni ugruntował pozycję MEGADETH na metalowej scenie, to z pewnością nie wpłynęło to dobrze, na samego Mustaine'a. Rudy brał coraz mocniejsze narkotyki, przepędził z zespołu Polanda i Samuelsona oraz robił inne rzeczy, z których po latach wcale nie był dumny. W końcu uzupełnił jednak skład o Younga i Behlera i przystąpił do nagrywania trzeciej płyty, którą Capitol Records wydałwstyczniu 1988 roku.
Na wydarzenie to położyła się głębokim cieniem tragiczna śmierć basisty METALLICA, Cliffa Burtona, z którym Dave był chyba najbardziej związany jeśli chodzi o ludzi ze swojego poprzedniego zespołu. Może dlatego album zawierał materiał mroczniejszy, w wielu momentach wolniejszy, ponury w tekstach, mniej luzacki i agresywniejszy w słowach i riffach, jak w znakomitym Liar. Co ciekawe, jest to chyba jedyna kompozycja autorstwa tylko Ellefsona, jaka znalazła się na LP MEGADETH. Dużo jest tu agresywnych riffów i gitarowych natarć, jak w Set the World Afire czy 502, ale nie zawsze coś sensownego z tego wynika. Bardzo dobry jest nie do końca określony stylistycznie Mary Jane z wyraźnymi inklinacjami rockowymi i classic heavy metalowymi w thrashowej oprawie. Perełką jest niewątpliwie Hook in Mouth, zagrany na koniec. Szybki, bezkompromisowy i melodyjnie agresywny, punktowany basem Ellefsona. Genialne, zapadające w pamięć sola obu gitarzystów, zwłaszcza inspirowane chyba klasyką i może bałkańskim folklorem sola Mustaine'a. Ten album zapisał się w historii MEGADETH przede wszystkim poruszającym, zagranym w średnim tempie In My Darkest Hour napisanym przez Mustaine'a w hołdzie dla Burtona. Niezwykła transformacja Rudego w obliczu tragedii, która osobiście bardzo go dotknęła. Muzycznie to najwyższy kunszt zarówno kompozytorski jak i wykonawczy. Jako cover wybrany został tym razem punkowy klasyk Anarchy in the U.K. SEX PISTOLS, gdzie gościnnie zagrał jeden z Pistolsów gitarzysta Steve Jones. Fajnie, ale koniecznie na metalowej płycie?
Jeff Young to bardzo sprawny gitarzysta, jednak chyba nie ma tu tej chemii co z Polandem. Zwraca uwagę specyficzne brzmienie jego gitary. Behler za perkusją kompetentny, jednak ustawienie perkusji w procesie produkcji, zwłaszcza jeśli chodzi o blachy, przeciętne.
"So Far, So Good...So What!" to kontynuacja stylu z płyty poprzedniej nieco pozbawiona ekspresyjnej dynamiki i finezji technicznej wcześniejszych wydawnictw.
"So Far, So Good...So What!" to kontynuacja stylu z płyty poprzedniej nieco pozbawiona ekspresyjnej dynamiki i finezji technicznej wcześniejszych wydawnictw.
Ocena: 7,9/10
new 1.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"