Megadeth
#10
Megadeth - Risk (1999)

[Obrazek: R-378897-1130701940.jpeg.jpg]

Tracklista:
1.Insomnia 04:34
2.Prince of Darkness 06:26
3.Enter the Arena 00:52
4.Crush 'Em 04:58
5.Breadline 04:24
6.The Doctor Is Calling 05:40
7.I'll Be There 04:21
8.Wanderlust 05:22
9.Ecstasy 04:28
10.Seven 05:00
11.Time: The Beginning 03:05
12.Time: The End 02:26

Rok: 1999
Gatunek: Modern Heavy Metal
Kraj: USA

Skład:
Dave Mustaine - śpiew gitara
Marty Friedman - gitara
David Ellefson - bas
Jimmy DeGrasso - perkusja

W nagraniu albumu "Risk" uczestniczył nowy perkusista Jimmy DeGrasso. Album wydała wytwórnia Capitol Records, tym razem najpierw w Japonii 18 sierpnia 1999, a następnie dla reszty świata 31 sierpnia. Na wydaniu japońskim znalazł się dodatkowy instrumentalny utwór bonusowy Duke Nukem Theme.
Tyle suchych faktów.

Refleksja początkowa - Mustaine chyba nie słyszał płyty "Chameleon" HELLOWEEN i nie czytał reakcji recenzentów i fanów.
MEGADETH nagrał płyty wybitne, dobre, słabe oraz "Risk".
"Risk" to pseudomodernistyczny bełkot rock/ metalowy z elementami trance, dance i wszystkiego innego po trochę jeszcze. Pół płyty Mustaine przegadał zamiast zaśpiewać i jedno szczęście, ze nie zaczął jeszcze tu rapować. Zaraz... przecież rapuje... Pomijam już ogólny muzyczny bełkot, ale wystarczy posłuchać Crush 'Em... Przecież z tych normalniejszych kawałków to popłuczyny po nagraniach z lat 1992- 1997! Dobra, gra rocka, ale to trzeba umieć zrobić, a nie emitować coś takiego jak Breadline, Wanderlust czy I'll Be There. The Doctor Is Calling jest chyba najgorszym utworem, jaki pojawił się pod szyldem MEGADETH. Nie ma ekstazy przy słuchaniu studenckiego rocka w Ecstasy.
Jakakolwiek głębsza analiza poszczególnych kompozycji mija się z celem. Na babranie się w muzycznych odchodach szkoda po prostu czasu. Dno sięgnęłoby dna definitywnie, gdyby nie jedyny udany na tym LP utwór Time: The Beginning o refleksyjnym charakterze. Potem jest już na szczęście tylko  Time: THE END.
Wokal  Mustaine'a drażniący, podobnie jak bezsensowne sola w jego wykonaniu. Co robi na tej płycie Friedman, tego zupełnie nie rozumiem. Modern brzmienie z pierdzącymi gitarami, syntetycznie wyprodukowaną perkusją i elektro inkrustacjami jest poniżej wszelkiej krytyki. Żal wymieniać osoby zaangażowane w mix, mastering i produkcję tego albumu.

Refleksja końcowa - Są granice eksperymentu pod szyldem MEGADETH.
Szkoda, że Mustaine nie podjął RYZYKA i nie opublikował tego albumu pod własnym nazwiskiem, albo pod innym szyldem.
Ale, no tak... Nic się tak dobrze nie sprzedaje jak MEGADETH. Tymczasem album został dosłownie zmieciony przez falę krytyki z każdej możliwej strony i cuda z tego LP praktycznie nigdy nie były potem grane na koncertach.
Marty Friedman po wydaniu tego dzieła opuścił szeregi MEGADETH.

ocena: 1,9/10

new 9.10.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Megadeth - przez Memorius - 23.06.2018, 20:26:19
RE: Megadeth - przez Memorius - 01.07.2018, 10:55:19
RE: Megadeth - przez Memorius - 01.07.2018, 11:41:43
RE: Megadeth - przez Memorius - 01.07.2018, 12:53:57
RE: Megadeth - przez Memorius - 01.07.2018, 14:09:10
RE: Megadeth - przez Memorius - 01.07.2018, 15:24:03
RE: Megadeth - przez Memorius - 01.07.2018, 16:50:23
RE: Megadeth - przez Memorius - 01.07.2018, 18:01:46
RE: Megadeth - przez Memorius - 08.08.2018, 13:35:27
RE: Megadeth - przez Memorius - 09.10.2018, 17:51:34
RE: Megadeth - przez Memorius - 09.10.2018, 19:01:37
RE: Megadeth - przez Memorius - 09.10.2018, 20:04:50
RE: Megadeth - przez Memorius - 09.10.2018, 21:37:22
RE: Megadeth - przez Memorius - 09.10.2018, 22:50:35
RE: Megadeth - przez Memorius - 10.10.2018, 13:15:00
RE: Megadeth - przez Memorius - 02.09.2022, 20:16:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości