Metalium
#7
Metalium - Incubus - Chapter Seven (2008)

[Obrazek: R-4435528-1385139597-2818.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Trust 02:21
2. Resurrection 04:33
3. Gates 04:15
4. Incubus 06:57
5. Take Me Higher 04:31
6. Never Die 04:54
7. At Armageddon 04:52
8. Sanity 04:33
9. Meet Your Maker 04:43
10. Hellfire 04:37

Rok wydania: 2008
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Henne Basse - śpiew
Matthias Lange - gitara
Lars Ratz - bas
Matthias Ehre - perkusja

Po nieudanym Rozdziale Szóstym "Nothing to Undo" wielu przepowiadało rychły koniec zespołu w związku z kompletnym wyeksploatowaniem formuły, w jakiej się zespół obracał.
Ekipa METALIUM postanowiła udowodnić, że jest inaczej i w rok dokładnie po tamtym LP zaprezentowała Rozdział Siódmy, ponownie nagrany w sprawdzonym już wcześniej składzie. Premiera tym razem ponownie w Japonii (Soundholic) w styczniu, w Europie via Massacre Records w lutym 2008.

Nagrać płytę lepszą od poprzedniej nie było trudno, ale faktycznie interesującej się nie udało.
Nieco zaskakujące jest tym razem otwarcie "Resurrection" gdzie METALIUM zderza klasyczne dla siebie energiczne riffy Lange i męskie chórki wspierające Basse z łagodnym rockowym refrenem. Tak już nieraz zespół grał naturalnie, ale zazwyczaj nie na początku albumu. To, że jest próba wprowadzenia pewnego nastroju do tego wszystkiego słychać w "Gates", ale tu znów upchali i rycerskie granie i nowocześniejszy heavy power i dawkę motywów bardzo lekkich co w sumie daje bałagan i brak wyrazistości. To cechuje ten album ogólnie.
Bardzo się starają, to słychać i jest zarówno aktywna jak za dawnych czasów sekcja rytmiczna, jak i ostrzejsza gra Lange.  Jednak METALIUM to nie jest grupa mroku i "Incubus" wypada jako taka mroczna klimatyczna kompozycja wspierana orientalnymi motywami najwyżej dobrze. Co więcej, jest tu kilka motywów, które wykorzystane w inny sposób byłyby podstawą bardzo dobrej kompozycji. Chyba nie bardzo są sobą w "Take Me Higher", więcej już z METALIUM jest szybszym miarowym "Never Die", gdzie też najlepiej słychać, że Basse jest w bardzo dobrej dyspozycji.
Problem jednak w tym, że grają metal zupełnie niczym nieodróżniający się od innych grup niemieckich i to takich, które prezentują nijaki heavy power próbujący odróżniać się od najbardziej rozpoznawalnych bandów. To może jest nowa jakość dla METALIUM, ale nie dla stylu niemieckiego heavy power i power metalu. Tak to wygląda i w przypadku "At Armageddon" czy bardziej interesującego "Sanity", gdzie jest trochę zamieszania i bałaganu w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale to wszystko tylko jakiś tam niemiecki, choć nie kwadratowy metal. "Meet Your Maker" to udany kawałek, jak na tę płytę, rozpoznawalny METALIUM pełen energii w gitarze i z rozkrzyczanym refrenem, który można by ewentualnie też przypisać PRIMAL FEAR z dawnych lat. Jest tu też kilka fajnych popisów wszystkich instrumentalistów i to byłby najlepszy otwieracz dla tej płyty.  Na koniec powolny "Hellfire" w bardziej tradycyjnym heavy metalowym stylu, który nigdy za bardzo w wykonaniu METALIUM nie porywał.

Ta płyta nie porywa, ale i nie męczy, bo tym razem nie jest zbyt długa. Wielkich hitów nie ma i materiał wydaje się byś przygotowany w pośpiechu w oparciu o sprawdzone wzorce. Nie ma eksperymentowania i kombinacji w rozwlekłych utworach, nie ma też uciekania się do niemetalowych chwytów, elektroniki i pseudo progresji. Żadnych ballad i siłowania się z rockową klasyką w coverach. Mocne brzmienie, wyostrzone w przypadku gitary i lekko przesterowany głęboki bas jest atrakcyjny i nowoczesny w ramach gatunku. Wszystko słychać bardzo wyraźnie i tym razem zadbano o ekspozycję Basse w większym stopniu, niż to bywało wcześniej.
Do dyskografii METALIUM ta płyta nic nie wnosi, niemniej pokazuje, że w repertuarze typowym dla gatunku zespół jeszcze może zaprezentować się z dobrej strony. Nie są to jednak utwory, gdzie można specjalnie rozwinąć skrzydła i pod względem wykonania, poza starannością i zaangażowaniem wszystkich, nic tu nie zasługuje na jakieś specjalne wyróżnienie.
Niezły album z muzyką powerowego środka ani zbyt brutalną, ani zanadto przebojową. Z pewnością nie przekonał on jednak tych, którzy uważali, że METALIUM już tylko powiela swoje pomysły i to wcale nie te najlepsze.


Ocena: 6.9/10

22.02.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:28:15
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:28:55
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:30:32
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:31:16
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:32:04
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:33:43
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:34:41
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:35:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości