Artical
#1
Artical - Horizon (2007)

[Obrazek: R-3089393-1315220591.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Horizon 05:53
2. Find My Soul 05:22
3. The Rising Sun 05:33
4. Madness 06:23
5. Rising Shadows 05:35
6. Awake 06:37
7. Vengeance 05:56
8. Winter Night 02:35

Rok wydania: 2007
Gatunek: Progressive neoclassical melodic power metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Mike Dimareli -gitara
oraz muzycy sesyjni (ARTICAL):
Bill Aksiotis - śpiew
Thomas Tserkezo - bas
Tuomo Dimareli - perkusja
Bob Katsionis - instrumenty klawiszowe


Mike Dimareli to młody gitarzysta z Aten, który swoją karierę rozpoczął od instrumentalnego albumu "Fantasy"w 2004 roku. Pokazał się jako świetny technik i uzdolniony kompozytor, mający także wsparcie w solidnej grupie towarzyszącej. Jego muzyka zwróciła uwagę samego Boba Katsionisa i ten wirtuoz instrumentów klawiszowych dołączył do nowego składu ARTICAL przed nagraniem drugiej płyty w 2007 roku, która ukazała się nakładem Burning Star Records w październiku tegoż roku.

Płyta "Horizon" firmowana nazwą Mike Dimareli Artical to bardzo interesujący przykład współpracy wysokiej klasy muzyków, którzy zdecydowanie prezentują tu swoje największe umiejętności. Wiadomo, Dimareli musi starać się wypaść jak najlepiej, ale godne szacunku jest zaangażowanie pozostałych z Katsionsem na miejscu pierwszym. Bob Katsionis dał na tym albumie niezwykły popis i chyba nieświadomie przyćmił i odsunął na plan dalszy młodego gitarzystę. Rzadko się zdarza, aby ten rozrywany i realizujący tak wiele muzycznych projektów klawiszowiec włożył tyle pasji, inwencji i kunsztu w to co zrobił na "Horizon".Być może większość kojarzy go z podgrywania Gusowi G. w FIREWIND, tu jednak do wysmakowanego melodic power z akcentami progresywnymi i neoklasycznymi podszedł z największą uwagą. Pięknie się wprowadza już w tytułowym "Horizon" na tle tej ostrej surowej gitary Dimareli i toczy się ten utwór w niezbyt szybkim tempie, dążąc do pełnego rozmachu refrenu. Tu nie można w żadnym wypadku zapomnieć o znakomitym występie wokalisty Billa Aksiotisa o głosie wysokim, czystym jak brylant i dużej sile emisji. Gdy milknie, zaczynają śpiewać Katsionis i Dimareli w duecie, każdy na swoim instrumencie. Ten power metal, jaki proponuje Dimareli, to mieszanka zwiewności greckiej i szwedzkiego chłodu i to słychać w ostrzejszym "Find My Soul" ale granie bardziej miękkie i nastawione na ekspozycję wzniosłej melodii w "The Rising Sun"o neoklasycznym charakterze.  Jeśli sekcja rytmiczna jest po prostu dobra i skromna, to Dimareli i Katsionis się rozumieją bez słów.
Bob współpracował z różnymi muzykami, głównie gitarzystami, ale chyba z żadnym z nich nie tworzył takich muzycznych pejzaży. Chłodny, progresywny neoklasyczny "Madness" rozegrali koncertowo i powściągliwie, szkoda tylko, że Aksiotis jest tu trochę za bardzo rozkrzyczany w wysokich tonacjach. W "Rising Shadows" pojawia się duch ARTENSION, ale Katsionis rozgrywa to nieco inaczej niż Kuprij, natomiast solo gitarowe wyśmienite i przypominające manierą styl Staffelbacha. "Awake" jest najbardziej progresywny, tajemniczy i wiele tu różnych wątków zmieniających się i powracających w nieco innej formie, i ta kompozycja wydaje się trudniejsza w odbiorze niż pozostałe. W "Vengeance" z kolei słychać echa muzyki MAGIC KINGDOM, w tej lekko ponurej, neoklasycznej epice.
Ostro i zdecydowanie brzmi gitara Dimareli. Łagodzi to wrażenie w końcowej instrumentalnej miniaturce "Winter Night". Ciepła zimowa noc, zapewne w Grecji.

Dystyngowany, chłodny power metal, zachwycający momentami poziomem wykonania i tylko może trochę zbyt hermetyczny i przeznaczony dla ścisłej grupy słuchaczy.
Posłuchałoby się coś jeszcze na kolejnej płycie, ale ta zatytułowana "Illusion" wciąż jest w fazie tworzenia. Dimareli przypomina o sobie często występami na żywo, niejednokrotnie w towarzystwie czołowych muzyków greckiej sceny metalowej.


Ocena 8,6/10

7.08.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Artical - Illusion X (2013)

[Obrazek: R-5242141-1482863108-8420.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Look in the Mirror 06:01
2.Chasing My Life 06:28
3.I Am So Different 05:52
4.Follow the Light 05:33
5.Wings of Time 07:21
6.Run Like the Wind 05:13
7.Illusion X 08:14
8.Mother 04:38

rok wydania: 2013
gatunek: power metal/ heavy metal/progressive
kraj: Grecja

skład zespołu:
Mike Dimareli - gitara perkusja
Chris Dimareli - instrumenty klawiszowe
oraz gościnnie:
Mark Boals - śpiew
Leonidas Petropoulos - gitara basowa

Mike Dimarelli nagrywa rzadko, ale jeśli już nagrywa, to jest to naprawdę muzyczne święto.
Album "Illusion X" nagrany został przy pomocy brata, Chrisa oraz zaproszonych gości. Marka Boalsa nikomu przedstawiać nie trzeba, natomiast Leonidas Petropoulos to basista heavy metalowego PHANTOM LORD. Tym razem LP został wydany przez Pitch Black Records z Cypru w listopadzie 2013.

Mike bardzo starannie przygotował kompozycje na ten album. Jest to zadziwiająca mieszanka stylów muzycznych i doprawdy Dimarelli obraca się w tym wszystkim z ogromną gracją i swobodą. Niesamowite jest rozpoczęcie płyty w postaci mega epickiego, opartego o "ancient" motyw główny, elegancki i dostojny prowadzony w wolnym tempie Look in the Mirror. Atmosfera tej kompozycji jest niesamowita i przypomina nagrania tego typu najznakomitszych grup amerykańskich grających progressive power i heavy metal w powiązaniu ze stylistyką Yngwie Malmsteena. Chasing My Life z kolei to dynamiczny power metal w manierze skandynawskich grup christian metalowych Rivela z oniryczną partią instrumentalną.
I Am So Different jest przecudownym songiem malowanym emocjami, głosem Boalsa i gitarą oraz pianinem. Tyle zadumy, tyle melancholii... Follow the Light jest poniekąd hybrydą szwedzkiego wyważonego power metalu spod znaku COLDSPELL i CLOUDSCAPE, a szybki i początkowo mroczny Wings of Time zasięga w obszary progressive power SYMPHONY X i REDEMPTION. Mike gra tu dwa mordercze, zapadające mocno w pamięć sola gitarowe.
Na płycie znajduje się także bardzo szybki europowerowy Run Like the Wind z rozległymi klawiszami, progresywną wstawką instrumentalną i nośnym, trochę helloweenowym refrenem.  Potoczyste, energiczne i perfekcyjnie skonstruowane! Bardzo ładnie i delikatnie prezentuje się song o matce Mother i Mike w przemyślany sposób umieszcza go na zakończenie albumu.
Z pewnością sporym brylancikiem jest długi utwór tytułowy o wyraźnych cechach amerykańskiego progressive grania, smutnawy, nieco chłodny, bardzo spokojnie poprowadzony głosem przez Boalsa, który jest niezwykle doświadczony w interpretacji takich właśnie kompozycji. Mike sporo tu dopowiada swoja gitarą w drugiej części.

Dimarelli gra wspaniałe sola, pełne przepychu i ogromnych przestrzeni, technicznie wyśrubowane i inspirowane nie tylko metalową muzyką. Bardzo dobrze poradził sobie także jako perkusista. Bardzo eleganckie i kunsztowne są również partie klawiszowe Chrisa, a gęsty bas wybornego technika Leonidasa Petropoulosa tworzy odrębny, interesujący plan.
Teraz dwa słowa o Boalsie.  Mark udziela się często i chętnie w różnych projektach i grupach, jednak tym razem poziom jego artyzmu wokalnego osiągnął wyżyny. Boals jest po prostu niesamowity tutaj i pokazał klasę światową w każdej z kompozycji, nadając im głęboki dramatyczny rys i uwypuklając klimat (I Am So Different). Jeśli czasem zdarza mu się słabsza dyspozycja głosowa, to ten występ może zaliczyć do najlepszych w dotychczasowej karierze.
Realizacja brzmienia jest perfekcyjna. "Sharp, clear, deep" w każdym najdrobniejszym aspekcie. Nie sądzę, by Mike dysponował wielkim budżetem, ale to, jak to zostało zrobione, jest po prostu fantastyczne.
Pozostaje tylko żałować, że Mike Dimarelli nagrywa tak rzadko...

ocena: 9,7/10

new 23.10.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Artical - Forevermore (2021)

[Obrazek: 879151.jpg?1621]

tracklista:
1.Intro (Season) 02:27
2.Freedom 03:56
3.You Run Away 05:26
4.The Dark Sea 05:31
5.Until the Morning Comes 05:27
6.Forevermore 06:26
7.The Mystery of Life 04:02
8.I Wonder 05:01
9.The Promised Land 06:40

rok wydania: 2021
gatunek: progressive metal/power metal
krak: Grecja

skład zespołu:
Mark Boals - śpiew
Mike Dimareli - gitara
Leonidas Petropoulos - gitara basowa
George Matzidis - perkusja
Angelos Gerogiannis - instrumenty klawiszowe

W roku 2019 po sześciu latach od wydania poprzedniej płyty Mike Dimareli postanowił w końcu nagrać coś nowego i zebrał zupełnie nowy skład, a jako wokalistę zaprosił gwiazdę pierwszej wielkości, czyli Marka Boalsa, z którym już wcześniej współpracował przy realizacji poprzedniego albumu.  Wersja digital została zaprezentowana w roku ubiegłym, teraz, w lutym 2021 nakładem francuskiej wytwórni Soman Records ukazała się oczekiwana wersja CD.

Tym razem dużo dosyć szybkiego klasycznego melodic power metalu (Freedom, Forevermore), który jest solidny, ale w żadnym wypadku nieporywający. Czasem nawet po prostu rozczarowujący, jak bardzo tuzinkowy The Mystery of Life z bardzo kiepskim refrenem. Więcej klimatu jest w wolniejszym You Run Away o cechach epickiego heavy/power, jednak sama melodia jest chyba poniżej realnych możliwości kompozytorskich Mike i od kompletnej powszedniości ratuje tę kompozycję śpiew Boalsa, który tu daje z siebie bardzo dużo, jest w formie wysokiej i stanowi najmocniejszy punkt zespołu. Rzecz jasna lider też gra jakoś, tej jego wirtuozerii tak porywającej na poprzednich płytach nie ma. Jest za to bardzo przeciętny progressive metalowy The Dark Sea, jakoś do całości pasujący niespecjalnie i tylko partie klawiszowe miejscami intrygują bez właściwej mu inwencji. Ponadto, jeśli ma się w pamięci I Am So Different (też z Bolasem), to Until the Morning Comes większego wrażenia nie robi jako jego następca z wykorzystaniem pianina.
Jakaś perła musiała się tu jednak pojawić. I Wonder jest przepięknym, delikatnym, poetyckim songiem na miarę dokonań Dimarelli z dawnych lat, o niemal hymnowym charakterze w mocno zarysowanym refrenie. No i druga perła na zakończenie, czyli spokojny, epicki, romantyczny song The Promised Land, gdzie czuć i heroicznego ducha helleńskiego metalu i wysmakowane podejście progresywne. No i Boals, wspaniały Mark, który buduje tu napięcie i dramaturgię. I nareszcie, choć trochę późno, budzi się na tej płycie solowa gitara Dimareli.

Realizacja specyficznie ostra, może nawet nadmiernie ostra w suchej perkusji i sama gitara także mało wygładzona, choć ogólnie jest dobre wrażenie "sharp & clear". Ustawienie Marka Boalsa natomiast po prostu wzorcowe.
Ta płyta pozostawia niedosyt w warstwie kompozycyjnej, doprawdy Mike Dimareli stać na więcej, na znacznie więcej, niż tylko świetną  końcówkę i głęboko zapadający w pamięć The Promised Land.

ocena: 7,3/10

new 17.02.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości