Mortician
#1
Mortician - Mortician (2011)

[Obrazek: R-6357396-1417267588-9696.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Change your Behaviour 03:29
2. Prepare for Death 04:24
3. Reflection of Your Soul 04:04
4. Mortician 06:00
5. Worship Metal 05:50
6. Dead Beauty 04:44
7. No Light 04:52
8. Speed Addict 03:30
9. Street Warrior (live) 04:31
10. No War (live) 06:18
11. Sacrifice of Sin (live) 08:33

Rok wydania: 2011
Gatunek: heavy metal
Kraj: Austria

Skład zespołu:
Daniel Khan - śpiew
Thomas Metzler - gitara
Patrick Lercher - bas
Gergely Nagy - perkusja

Austriacki MORTICIAN nie jest zespołem ani nowym, ani młodym. Powstał już w roku 1983 i był jednym z pionierów heavy metalu w tym kraju, sukcesu jednak nie odniósł i rozpadł się w roku 1990. Z inicjatywy dwóch członków z pierwszego składu -Lerchera i Metzlera reaktywowany został w 2009 i zaprezentował swój pierwszy LP w roku bieżącym, w listopadzie, nakładem Pure Underground Records.


Austria sąsiaduje z Niemcami a MORTICIAN z niemieckim prostym teutońskim kwadratowym heavy metalem. Takim, jaki grano nad Renem już w latach 80tych, dynamicznym, ale podlanym piwem, topornym trochę niezdarnym i niefrasobliwym.
W ramach wspominek na albumie znalazły się trzy bonusowe kompozycje z dawnych czasów w wersji live, ani dobre, ani dobrze nagrane, reszta zaś to heavy metalowa szarzyzna na poziomie głębokiego amatorskiego niemieckiego zaplecza. Masywna gitara i zachrypnięty głos wokalisty, męski i owszem, ale okropny w często wykorzystywanych niby falsetach. Potężna perkusja momentami zagłusza wszystkich uporczywym waleniem, gwoli sprawiedliwości jednak należy stwierdzić, że z tego wszystkiego nowy nabytek grupy jeszcze prezentuje się znośnie. Ekipa flirtuje z heavy power, czasem też wnosi coś z germańskiego thrashu, jednak jest to i monotonne i męczące na dłuższą metę, tym bardziej że kompozycje są do siebie podobne i ich schematyzm jest bardzo duży.
Z melodiami bywa tu różnie, oryginalnych brak, chwytliwych też i nie wchodząc w szczegóły, jest to heavy metal bezstylowy. Z takich prymitywnych numerów jak "Reflection of Your Soul" doprawdy nic nie wynika i tylko rycząca gitara z lekka przykuwa w tym wszystkim uwagę. Chwilami sami nie wiedzą co cha grać i dłuższy sztandarowy "Mortician" zawiera wszystko i nic z tradycyjnego heavy metalu. Metalowy hymn "Worship Metal" beznadziejny i tylko bas fajnie tu pobrzmiewa cały czas. Zresztą do produkcji, metalowo przerysowanej zarzutów tu mieć wcale nie można. Sola gitarowe poplątane i pokomplikowane w taki sposób, że nie bardzo wiadomo czy ten gitarzysta gra bardzo dobrze, czy też dopiero konkretnie zaznajamia się ze swoim instrumentem. Piwny metal niemieckich pubów reprezentuje "No Light" i być może ten prosty kawałek jest tu najlepszy w swojej naiwnej prostocie.
W "Speed Addict" nie zabrakło na wstępie ryku silników, potem już mamy surowy podlany thrashem heavy power niskich lotów i na tym album w zasadniczej części się kończy.

Słabiutki to zespół, którego muzyka razi prymitywizmem nawet wśród nastawionych na prymitywizm w tradycyjnym heavy metalu ekip.
Nazwa sugerująca gotyckie inspiracje, okładka podobnie, zaś zawartość wyjątkowo mierna. Jeśli z Austrii, to zazwyczaj coś ciekawego. Nie tym razem jednak.


Ocena: 3,5/10

26.11.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Mortician - Titans (2020)

[Obrazek: R-15135696-1587142954-3565.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Inmates 04:14
2. Spiral Of Death 05:08
3. Titans Of Rock 04:57
4. Hell Raiders 05:02
5. Rat Lines 04:16
6. Screamer 04:52
7. Rebel Heart 04:02
8. Blood Sucking Industry 04:16
9. Can’t Stop Rock’n Roll 02:59

Rok wydania: 2020
Gatunek: heavy metal
Kraj: Austria

Skład zespołu:
Marc Friedrich (Twain Cooper) - śpiew
Thomas Metzler - gitara
Patrick Lercher - gitara basowa
Alex Astivia - perkusja

MORTICIAN to nie był nigdy dobry zespół. Długowieczny, jakoś tam zasłużony dla popularyzacji heavy metalu w Austrii, ale na poziomie trzecioligowych bandów niemieckich z Zagłębia Ruhry.

"Titans" wydany przez Pure Underground Records w kwietniu 2020 to trzeci album po reaktywacji, nagrany z nowym wokalistą Marcem Friedrichem, tu pod pseudonimem Twain Cooper. Freidrich jako wokalista debiutuje, wcześniej pojawiał się jako basista i gitarzysta w niezbyt popularnych grupach niemieckich HIGHWAY KILLER i SAINTSBLEED ze Schwäbisch Hall z Badenii - Wirtembergii. Wokalista to mocno przeciętny i śpiewa w kompozycjach, które są przeciętne tylko po części, a w większości po prostu słabe i bezbarwne. Ten toporny niemiecki (sic!) heavy metal jest najlepszy w thrashujacym Spiral Of Death, to jednak co najwyżej druga liga kompozycji GRAVE DIGGER w słabej dyspozycji.
Piwno-barowe heavy Rebel Heart, Titans Of Rock i Can’t Stop Rock’n Roll (zmetalizowany rokendrol z najniższej półki) są po prostu kompromitujące, reszta... Szkoda gadać. No co wnoszą do heavy metalu takie utwory jak Screamer czy Inmates? Nic, kompletnie nic. Hell Raiders i Rat Lines to także wyraz bezradności kompozycyjnej MORTICIAN. W 2011 był to zespół bezstylowy, ale miał choć minimalne przebłyski dobrego grania w kilku odmianach tradycyjnego heavy. Tym razem, w 2020 to muzyka i bezstylowa i bezbarwna zarazem.

Wykonanie amatorskie w złym słowa znaczeniu, bo często można posłuchać w undergroundowych zespołach instrumentalistów grających fantastycznie, ale tego powiedzieć nie można na pewno o popisach Metzlera. Dosyć dobrze prezentuje się jedynie Lercher na basie. Produkcja bardzo przeciętna, wokal zbyt wbity w nijakie, szare gitary i tylko bas został zrobiony bardzo dobrze.
Titans Of Rock? Na pewno nie MORTICIAN. Nie bardzo rozumiem sens istnienia takich zespołów.


ocena: 2,5/10

new 17.04.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Mortician - 40 Years of Metal (2023)

[Obrazek: 1144593.jpg?3606]

Tracklista:
1. 40 Years of Metal 04:59
2. Leather and Wheels 04:07
3. King of the Ring 03:50
4. No War Symphony 05:05
5. Old Lady 04:37
6. The Earth Fights Back 03:54
7. Angels on Earth 04:41
8. Death Penalty 03:21

Rok wydania: 2023
Gatunek: heavy metal
Kraj: Austria

Skład zespołu:
Marc Friedrich (Twain Cooper) - śpiew
Thomas Metzler - gitara
Patrick Lercher - gitara basowa
Alex Astivia - perkusja

To album na czterdziestolecie założenia tego zespołu, nie jest jednak kompilacją zawierającą nowe wersje starych nagrań, lecz kompozycje zupełnie nowe. Wydany został w lipcu przez wytwórnię Pure Steel Records.

Płyta została zrealizowana w Polsce, a producentem jest Mariusz Piętka, który współpracuje z tym zespołem od roku 2011. Stworzył sound oldschoolowy, taki odpowiadający stylistyce pierwszej połowy lat 80 tych przy czym, rzecz jasna, z wykorzystaniem zdobyczy techniki nagraniowej dobry obecnej. Tu do czegokolwiek doczepić się nie można.
MORTICIAN do tej pory był zespołem po prostu słabym. Tym razem zaprezentował się w bezpiecznej i zupełnie nieoryginalnej konwencji NWOTHM w wydaniu teutońskim i to wszystko wygląda lepiej. Proste niemieckie melodyjne granie z gang chórkami i twardymi riffami to 40 Years of Metal i The Earth Fights Back i to taki "metal z Zagłębia Ruhry" i nic ponadto.
Gdy jednak z tą surowością zaczynają przesadzać w No War Symphony i dawać zupełnie blade refreny, jak w Leather and Wheels, to wychodzi ta kompozytorska bezradność tej grupy. W tej kategorii z gniewnymi gitarami i heroicznym duchem trochę lepiej się prezentuje King of the Ring. Bardzo słaby jest Old Lady, ospały mix metalowej ballady z powszednimi, mocnymi fragmentami classic metalowymi i jakże ulubionymi przez ten zespół bojowymi chórkami niskich lotów. Nic twórczego nie pojawia się końcówce tej niedługiej płyty, choć wyważony Angels on Earth nie drażni przynajmniej specjalnie teutońską topornością, na koniec jednak z nich ten germański metalowy prymitywizm wychodzi w Death Penalty, najgorszym, co można na tej płycie usłyszeć.

Historycznie dla sceny austriackiej ten zespół ma na pewno wielkie znaczenie, ale muzycznie znaczy bardzo niewiele.


ocena: 5/10

new 8.07.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości