Motörhead
#9
Motörhead - March or Die (1992)

[Obrazek: R-2990595-1514985650-7385.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Stand 03:31
2. Cat Scratch Fever (Ted Nugent cover) 03:51
3. Bad Religion 05:01
4. Jack the Ripper 04:37
5. I Ain't No Nice Guy 04:15
6. Hellraiser 04:33
7. Asylum Choir 03:40
8. Too Good to Be True 03:35
9. You Better Run 04:50
10. Name in Vain 03:05
11. March or Die 05:42

Rok wydania: 1992
Gatunek: Heavy Metal/Rock 'N' Roll
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Ian "Lemmy" Kilmister - śpiew, gitara basowa
Phil Campbell - gitara
Mick "Wurzel" Burston - gitara
Tommy Aldridge - perkusja

Gdy w roku 1991 albumem "1916" MOTORHEAD powrócił na metalową scenę, może nie triumfalnie, ale w sposób udany, Kilmister postanowił wykorzystać formułę albumu wielowątkowego i zróżnicowanego stylistycznie także na płycie kolejnej, której fani domagali się jak najszybciej i szybko się ona zresztą pojawiła nakładem tym rzem znanej wytwórni Epic w sierpniu 1992. Pojawił się problem obsady stanowiska perkusisty, bo po raz kolejny z zespołem pożegnał się Taylor i na tym LP zagrał tylko w najwcześniej przygotowanej kompozycji "I Ain't No Nice Guy". Ostatecznie Kilmister zaprosił do nagrania partii perkusji powszechnie znanego i cenionego Tommy Aldridge'a, który występował z największymi gwiazdami sceny rockowej i metalowej, w tym także z Osbournem. Zresztą i sam Ozzy gościnnie pojawił się na tym LP w kompozycjach "Hellraiser" i "Ain't No Nice Guy", niejako w rewanżu za skromną współpracę Lemmy'ego przy realizacji "No More Tears". Pojawił się także na tej płycie Slash w utworach "You Better Run" i "I Ain't No Nice Guy" oraz w "Hellraiser" perkusista Mikkey Dee, który po tym wydarzeniu zakotwiczył w MOTORHEAD już na stałe. Tylu znamienitych gości jeszcze na płytach MOTORHEAD nie było, ale udział śmietanki towarzyskiej nie zawsze powoduje, że impreza jest udana.

"March or Die" jest płytą bardziej rozrywkową niż "1916", wypełnioną utworami w znacznej mierze nastawionymi na słuchacza głównego nurtu rocka i melodyjnego metalu, płytą w stylu "dla każdego coś miłego".
"Stand" to solidny otwieracz, melodyjny, nie za szybki i zagrany z dużą pewnością siebie i luzem, rockowy i bujający, przy jednoczesnym zachowaniu klasycznego charakteru nagrań MOTORHEAD. Niestety potem jest już bardzo różnie. Niespodziewanie po raz pierwszy pojawia się na płycie studyjnej cover Teda Nugenta - "Cat Scratch Fever". Przy całym szacunku dla twórczości tego znakomitego amerykańskiego gitarzysty i kompozytora, absolutnie nie rozumiem, na czym polega fenomen tego utworu, prostego rockowego kawałka, gdzie faktycznej oryginalności czy atrakcyjności melodii jest jak na lekarstwo. Wielki hit i wielki niewypał na tej płycie, bo i wersja MOTORHEAD jest całkowicie bez wyrazu. Coś znanego po prostu zostało odegrane i tyle. "Bad Religion" także dosyć niemrawy - ani tu energii, ani emocji, i numer ten wydaje się rasowym wypełniaczem, jakich na krótkich albumach zespołu być nie powinno. Za to pełen drapieżnych znakomitych riffów "Jack the Ripper" to nowoczesne wcielenie MOTORHEAD, jednocześnie łączące w sobie prostą przebojowość z heavy metalowym zębem. Dalsza część albumu to niestety szarpanina i wystawianie nerwów fana metalowego rokendrola na ciężką próbę. Nudny, ugładzony kawałek rockowy "I Ain't No Nice Guy" nie ratuje w żaden sposób udział Slasha i utwór ten poziomem nie odbiega od dolnych rejonów stanów średnich mainstreamowego rock metalowego grania, jakie lubi średnie pokolenie w USA, a w UK wzbudzić może zainteresowanie tych, dla których najlepszym metalowym zespołem jest THUNDER. "Hellraiser" znany wcześniej z płyty Osbourne'a tylko na tamtej płycie powinien pozostać, tym bardziej że wersja Kilmistera raczej uwypukla mielizny tego numeru, niż i tak bardzo skromne zalety.
"Asylum Choir" to taki mało kilmisterowski kawałek, tu ma być zapewne tym czymś innym, ale przelatuje bez emocji i trudno nawet po jakimś czasie sobie przypomnieć, jak i co tam grali. "Too Good to Be True" za to jasny i ciepły mimo tytułu i stylem przypomina "Stand". Nie za szybko, rytmicznie, melodyjnie. Przyjemna kompozycja łagodnego oblicza MOTORHEAD. "You Better Run" to zmetalizowany blues, tak do końca nie jest też jasne, na jakim oryginalnym patencie został oparty. Rzecz zrobiona solidnie, ale od takiej muzyki byli i są inni mistrzowie, choć oczywiście sama koncepcja połączenia brudnawego brzmienia MOTORHEAD z bluesową estetyką interesująca. "Name in Vain" to w zasadzie jedyny "klasyczny" utwór zespołu na tej płycie, szybki, agresywny, nastawiony na atak dwóch gitar i typowego mocnego wokalu Kilmistera. Na koniec Lemmy serwuje bojowo-marszowo-transowy "March or Die" i jest to prawie 6 minut nudzenia i drogi przez mękę. Słabość Kilmistera do takich ciągnących się i pozbawionych muzycznej treści tasiemców niestety ujawniła się także i w okresie późniejszym.

Wykonanie wszystkiego na tym LP w poszczególnych aspektach dyskusyjne. W związku z dużą dawką melodii ujawniają się słabości wokalne Kilmistera, gitarowo też tu obaj panowie z podstawowego składu niczego podnoszącego ciśnienie nie zaprezentowali. Aldridge, naturalnie jak to ma w zwyczaju, nie zawodzi i tym razem, jednak jako muzyk sesyjny tego serca aż tak wiele nie wkłada.
Produkcyjnie płyta zróżnicowana, słyszalne jest to, że to owoc wielu sesji nagraniowych i trudno tu mówić o jakimś jednolitym brzmieniu. Ogólnie jak na MOTORHEAD gładko i jakby bezbarwnie.
Tytuł płyty "March or Die" tym razem bardzo znamienny i trafny.
Tym razem jednak Die.


Ocena: 6.5/10

11.09.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 07:15:28
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 07:17:26
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 07:18:31
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 07:19:35
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 07:20:54
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 07:22:20
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:30:30
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:36:14
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:37:14
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:38:59
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:40:08
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:41:11
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:42:02
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:43:35
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:44:21
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:45:13
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:45:58
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:47:51
RE: Motörhead - przez Memorius - 24.06.2018, 08:49:00
RE: Motörhead - przez Memorius - 28.09.2018, 20:38:33
RE: Motörhead - przez Memorius - 04.12.2018, 18:58:19
RE: Motörhead - przez Memorius - 26.09.2020, 08:49:34

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości