Pale Divine
#1
Pale Divine - Thunder Perfect Mind (2001)

[Obrazek: R-1678840-1296394189.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Amplified 11:18
2. Magic Potion 05:33
3. Judas Wheel 10:05
4. Pale Divine 05:17
5. Gods, Monsters and Men 03:41
6. Dream Flower 00:40
7. Star Child 05:51
8. Devil's Mark 05:36
9. 20 Buck Spin (Pentagram cover) 03:35
10. Dark Knight 06:18

Rok wydania: 2001
Gatunek: Stoner/Doom/Heavy Metal
Kraj: USA

Skład:
Greg Diener - śpiew, gitara
Jim Corl - gitara basowa
Darin McCloskey - perkusja


PALE DIVINE powstał w roku 1995 w Glen Mills (Pennsylvania) z inicjatywy Grega Dienera i Darina McCloskey'a.
Debiutancki album Amerykanów wydany przez Game Two Records nie poddaje się prostym klasyfikacjom gatunkowym. Jest to momentami zaskakująca mieszanka doom metalu, klasycznego metalu lat 80tych o epickim zacięciu, hard rocka, stonera i rocka lat 70tych z elementami psychodelii.

Album otwiera zadziwiający 11-minutowy "Amplified", dynamicznie zagrany stoner/psychodelic rock z wokalem Grega Dienera robionym trochę pod Leblinga z PENTAGRAM. Zresztą wpływ PENTAGRAM tu jest słyszalny, mamy nawet cover "20 Buck Spin", gdzie zaśpiewał... Liebling. "Amplified" to numer fantastyczny i często uznawany jednocześnie za największe dokonanie tego zespołu. Czy jednak pozostałe kompozycje odstają poziomem? Tak bym nie powiedział. "Magic Potion" to także świetna rzecz, z ryczącym wokalem, ciętymi riffami i bujającą melodią.
Skoro przy gitarze jesteśmy. Wyczyny Grega Dienera są tu wyborne, a wyczucie konwencji perfekcyjne. Niekiedy jednym udanym zagraniem kasuje całe albumy z podobną muzyką.
Jest w tym duch TROUBLE i to słychać bez wątpienia. "Judas Wheel" to lekko zakręcony, klasyczny, wolniej zagrany heavy metal, a znów "Pale Divine", to jasny hołd dla TROUBLE, choć w chłodnym wydaniu. Niesamowite solo w tle głównego motywu. "Gods, Monsters and Men" to utwór instrumentalny, który mocno wkracza w obszary średnio-późnego CATHEDRAL. Zadziwia lekkość wykonania. Delikatną stronę zespołu pokazuje nastrojowy "Star Child", gdzie krzyżują się drogi klasycznego heavy i BLACK SABBATH z lat 70-tych. Traktujący o wiedźmach to obok otwieracza mój ulubiony utwór na tym albumie, pełny psychodelicznego klimatu rocka lat 70 tych i znakomitych zagrywek gitarowych. "Dark Knight" według mnie jest słabszy od pozostałych. Śpiewa tu Liebling, nie ma też gitarowego klimatu pozostałych kompozycji. Przypomina to Pentagram w mniej surowej wersji. Natomiast fajny jest cover "20 Buck Spin" i powiem, że bardziej mi pasuje od oryginału.

Album ma bardzo dobre brzmienie, może poza utworami z wokalem Lieblinga. Jest to jedna z najbardziej interesujących płyt w szeroko rozumianym doom/stoner metalu z USA.
Abecadło i klasyka już dziś. Najwyższych lotów.


Ocena: 9.5/10

25.11.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Pale Divine - przez Memorius - 24.06.2018, 15:37:39
RE: Pale Divine - przez Memorius - 24.06.2018, 15:38:16
RE: Pale Divine - przez Memorius - 24.06.2018, 15:39:33
RE: Pale Divine - przez Memorius - 27.06.2020, 11:26:21
RE: Pale Divine - przez Memorius - 26.12.2021, 12:12:58

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości