Pegazus
#3
Pegazus - Pegazus (1995)

[Obrazek: R-2750270-1451506607-5562.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Apache Warriors 04:32
2. Bastards of War 05:24
3. Speed Demon 03:21
4. Cry for the Angel 06:30
5. Pain Is My Friend 03:03
6. Pegasus 04:37
7. Our Father and the Holy Ghost 04:38
8. King of the Jungle 03:33
9. Free as a Bird 04:06
10. Past Life 04:00
11. I'm on Fire 07:38

Rok wydania: 1995
Gatunek: Heavy Metal/Power Metal
Kraj: Australia

Skład zespołu:
Justin Fleming - śpiew
Johnny Stojcevski - gitara
David King - gitara basowa
Robbie Stojcevski - perkusja


Power metal w latach 90tych XX wieku w Australii dopiero raczkował i z zespołów, które przecierały szlaki do najbardziej wpływowych i znanych należał PEGAZUS. Grupa powstała w roku 1993 w Melbourne, a ponieważ o wydawcę w Australii było w tym czasie trudno, to pierwszy album został zaprezentowany jako wydawnictwo własne.

LP "Pegazus" ukazał się w marcu 1995 i został w całości nagrany i wyprodukowany w Australii.

Nie można oczywiście mówić, że w Australii nie było metalowej tradycji. Oczywiście, że była i death progressive metalowy MORTIFICATION należał już wtedy do eksportowych bandów z tego kraju, ale power metal dopiero się tu kształtował. PEGAZUS był jednym z pierwszych zespołów, który stworzył synkretyczny styl amerykańskiego brzmienia USPM i brytyjskiego tradycyjnego heavy metalu, biorącego swój początek w muzyce JUDAS PRIEST oraz grup NWOBHM.
 toŚrednio to wychodzi w epickich próbach w Apache Warriors, ale z kolei Bastards of War surowy w zwrotkach i wyjątkowo chwytliwy w chóralnym refrenie jest bardzo dobry. I tak raz lepiej raz gorzej im to wychodzi. Speed Demon to więcej NWOBHM z obszaru DIAMOND HEAD czy też ANGEL WITCH, a może nawet i RAVEN. Tu wychodzi w długim solo dobra technika gitarzysty oraz ogolne zaangażowanie całego zespołu, przy czym słychać także, że Justin Fleming to bardzo dobry wokalista o mocnym głosie i dużym wyczuciu melodii, po prostu klasyczny stabilny frontman ciągnący to wszystko do przodu. Gdy grają wolny melancholijny heavy metal, taki jaki się znajdował na prawie każdej płycie NWOBHM, pokazują prawdziwą klasę. Piękne wokale, piękne basy i doskonałe przejścia perkusisty można usłyszeć w znakomitym songu Cry for the Angel.  Nie muszą grać szybko i ostro by oczarować, wcale nie muszą... Jest też i trochę takiego bezbarwnego, choć pozującego na ekspozycję melodii power metalu w stylu amerykańskim jaki grały w tym czasie te zespoły, które nie chciały grać thrashu, ani glamu, ale jednocześnie pozostać metalowo atrakcyjnymi dla fanów melodii. Tak brzmi dosyć zadziorny i niemal punkowy w refrenie Pain Is My Friend, Pegasus oraz Our Father and the Holy Ghost  oraz King of the Jungle i środkowa część albumu ma właśnie taki charakter. Inspiracje są tu różne, nawet christian metalowe.
Typowo rockowe inspiracje lat 70 tych słychać natomiast w łagodnym songu Free as a Bird, a jeśli wsłuchać się bardziej, to może i jest tu coś z buntu rockowego drugiej połowy lat 60 tych... Ogólnie muzycznie są niepokorni w rock/metalowym Past Life o glamowych korzeniach, ale ostrej power metalowej gitarze i ciętych riffach i gang chórkach, zapożyczonych z amerykańskiego thrashu. Potrafią przy tym wzbogacić tę kompozycję bardziej alternatywną częścią środkową.
Zapewne najbardziej znaną z tego albumu jest ich muzyczne credo I'm on Fire, ponad siedem minut dynamicznego heavy i power grania w tradycji brytyjskiej z rozpoznawalnymi refrenem, ostrymi zagrywkami solowymi  gitarzysty i ogólną metalową werwą, aczkolwiek bez szczególnej finezji.

Produkcja jest wyjątkowo dobra. Znakomicie zrealizowany bas, perkusja przypominająca ustawienie tą z brytyjskiego BLITZKRIEG, czytelne ustawienie lekko wysuniętego do przodu wokalu. W żadnym wypadku nie jest to amatorska, garażowa produkcja. PEGAZUS zdobył w Australii sporą popularność i wywarł duży wpływ na kształtowanie się tamtejszej sceny heavy i power metalowej. W roku 1996 Justin Fleming odchodzi z zespołu (choć nie na zawsze), a jego miejsce zajmuje jeden z najbardziej później rozpoznawalnych australijskich wokalistów heavy metalowych - Danny Cecati.

ocena 7,4/10

new 3.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Pegazus - przez Memorius - 24.06.2018, 16:58:48
RE: Pegazus - przez Memorius - 24.06.2018, 16:59:28
RE: Pegazus - przez Memorius - 03.11.2019, 21:09:59
RE: Pegazus - przez Memorius - 11.11.2019, 09:26:41
RE: Pegazus - przez Memorius - 25.11.2019, 19:24:51

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości