Power Quest
#4
Power Quest - Magic Never Dies (2005)

[Obrazek: R-4120724-1361817606-6543.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Ascension (Intro) 02:05
2. Find My Heaven 04:14
3. Galaxies Unknown 05:03
4. Hold On to Love 05:02
5. Diamond Sky 03:58
6. The Message 06:15
7. Soulfire 05:04
8. Children of the Dream 06:10
9. Strike Force 06:23
10.Another World 07:44
11.Magic Never Dies 06:13

Rok wydania: 2005
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Wielka Brytania

skład zespołu
Alessio Garavello - śpiew
Andrea Martongelli - gitara
Steve Scott - bas
Francesco Tresca - perkusja
Steve Williams - instrumenty klawiszowe


W roku 2003 brytyjski POWER QUEST stał się jeszcze bardziej włoski, gdy jako nowego perkusistę przyjęto Francesco Tresca z black metalowego (!) STIGHMATA. Ten skład zaprezentował album "Magic Never Dies" wydany w maju 2005, oczywiście także w Japonii (Avalon).

POWER QUEST jak na Włochów przystało, przedstawił włoski flower fantasy melodic power metal w encyklopedycznej formie i jednoznacznie nawiązujący do płyty poprzedniej. Rzecz jasna echa DRAGONFORCE są tu także jak najbardziej słyszalne i to już na początku w Find My Heaven, tyle że naturalnie bez speed manii.
Jest także i miejsce na radiowy, pastelowy rock w przebojowym w stylu Eurowizji Hold On to Love i nudnawą przesłodzoną balladę The Message z anemicznym pianinem. Soulfire i Children of the Dreamto próba zagrania czegoś trochę odleglejszego od fantasy power w typowej melodii, ale taki power/rock nie może spowodować większych emocji jeśli patrzymy przez pryzmat "power". No i te już do cna zgrane dialogi klawiszy z gitarą. Takie to włoskie i takie wyeksploatowane...
Naiwne refreny, naiwne melodie w granicach lekkości ustalonych przez POWER QUEST w roku 2003 to dominujące wyznaczniki tego albumu. Tak to sobie płynie w miękkich jak puch Galaxies Unknown, Diamond Skyczy też Strike Force z fanfarowymi klawiszami w stylu FREEDOM CALL. Ładnie grzecznie, nie wadząc nikomu i nawet malutkie dzieci nie przestraszą się takiej muzyki. Łagodne chórki, wysoko, ale nie nadmiernie wysoko śpiewający Garavello, zgrabne niezbyt głośne sola Andrea Martongelli, który rzecz jasna gra cały czas na mniej niż połowę swoich realnych możliwości, ale na POWER QUEST to wystarczy. Trochę inaczej, bardziej tajemniczo, ale też klawiszowo, rozpoczyna się Another World, lecz nadzieja na coś bardziej interesującego pryska, gdy się to rozwija w kolejny nudny melodic metal, gdzie gitara ma do powiedzenia mniej niż instrumenty klawiszowe, a te z kolei przypominają momentami niesławne "strzeliste nowoczesne" klawisze z "Turbo" JUDAS PRIEST. Na koniec także mało interesujący song Magic Never Dies w stylu ugrzecznionego melodic power, jakiego tu jest wystarczająco dużo i tylko te pozytywne echa DRAGONFORCE są tu czymś miejscami przykuwającym uwagę na kilka sekund.

Miękkie, pastelowe brzmienie gitary, nieco sztuczny sound basu, ekspozycja planów klawiszowych i taka sobie realizacja perkusji, przy czym perkusista Francesco Tresca jest świetny, a w szybkich partiach momentami fenomenalny i słychać black metalową szkołę gry.
Pozytywne, słoneczne granie, pełne optymizmu i na pewno złe smoki i czarodzieje zostaną pokonane, a wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Oczywiście jest to produkt przeznaczony dla pewnej specyficznej, sporej zresztą grupy odbiorców, którzy jednak dostali materiał słabszy niż na płycie poprzedniej.

ocena: 6/10

new 8.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Power Quest - przez Memorius - 24.06.2018, 20:04:21
RE: Power Quest - przez Memorius - 24.06.2018, 20:04:57
RE: Power Quest - przez Memorius - 24.06.2018, 20:06:05
RE: Power Quest - przez Memorius - 08.08.2019, 17:39:49
RE: Power Quest - przez Memorius - 08.08.2019, 19:09:46
RE: Power Quest - przez Memorius - 08.08.2019, 20:56:21

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości