Primal Fear
#12
Primal Fear - Rulebreaker (2016)

[Obrazek: R-7999831-1453218480-8596.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Angels of Mercy 03:35
2. The End Is Near 04:27
3. Bullets & Tears 03:05
4. Rulebreaker 04:38
5. In Metal We Trust 03:34
6. We Walk Without Fear 10:45
7. At War with the World 04:06
8. The Devil in Me 04:44
9. Constant Heart 04:50
10. The Sky Is Burning 04:45
11.Raving Mad 03:14

Rok wydania: 2016
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Ralf Scheepers - śpiew
Alex Beyrodt - gitara
Tom Naumann - gitara
Magnus Karlsson - gitara, instrumenty klawiszowe
Mat Sinner - gitara basowa
Francesco Jovino - perkusja


Więcej PRIMAL FEAR! Więcej! I oczywiście jest więcej, bo w styczniu 2016 Frontiers Records, a także Avalon w Japonii wydają kolejną płytę, zatytułowaną "Rulebreaker". Więcej PRIMAL FEAR jest tu także w sensie dosłownym, bo wrócił do ekipy w roku 2015 Tom Naumann i teraz jest to atak trzech gitarzystów. Jest także nowy perkusista, znany z EDGE OF FOREVER i wielu innych zespołów Francesco Jovino, który przeniósł się tu w 2014 z U.D.O. Dirkschneidera.

Siła tkwi w prostocie. Fenomenalny atak ryczących gitar w nieskomplikowanym, a przy tym jakże bujającym Angels of Mercy! Jest to po prostu kwintesencja melodyjnego heavy/power, gdzie melodia stoi na miejscu pierwszym. Dewastacja!
Tę dewastację kontynuuje The End Is Near i wcale nie trzeba pędzić. Co za refren! Fakt, czuje się tu styl kompozycyjny Matta Sinnera, ale SINNER nie gra już takich rzeczy.
Dawno się jednak nie zdarzyło, by utwór tytułowy odstawał od reszty pod względem poziomu. Jest to tylko po prostu dobry melodyjny rock/metal w typie wymiataczy stadionowych z USA, strawny w radio z muzyką rockową, ale nic ponadto. Z pewnością tak zostało zaplanowane, by zwiększyć zainteresowanie samym albumem, ale ta melodia nie jest szczególnie udana... Coś się tu próbuje ratować solami gitarowymi, ale ten zabieg raczej skutku nie przynosi. Przeciętne, mocno przeciętne.
Bardzo dobre są natomiast takie bardziej podbudowane przebojowym rock/metalem numery jak Bullets & Tears, z solidnymi refrenami, bez nadmiernego słodzenia i wdzięczenia do publiczności AOR. Z jakąś szczególną sympatią się słucha At War with the World. To taka nostalgiczna wycieczka w najlepsze czasy SINNER, GUN BARREL i nieodżałowanego CHINCHILLA te 15 lat wcześniej... Aż się łza w oku kręci. Bardziej posępnego grania nie ma wiele, ale kroczący i mocno akcentowany basem The Devil in Me wystarcza tu i jest to kolejny bardzo dobry utwór.
Oczywiście gwoździem programu jest In Metal We Trust, bo sławienie metalu jest najważniejsze. Prosty, potoczysty "painkillerowy" numer z jasnym i zrozumiałym dla wszystkich przesłaniem:

"In metal we trust
For metal we live
In metal we trust
Give all you can give"

i  wszystko jasne. Znakomite wybuchowe sola gitarzystów utwierdzają nas w tym, że to słowa prawdziwe.
Zachowana została pewna logiczna konstrukcja albumu z roku 2014 - w środku stawki pojawia się kolos symfoniczno-epicki 'We Walk Without Fear'. Przepiękne rzeczy robi PRIMAL FEAR w takim stylu, gdy im się chce. A tu mieli pomysł na wszystko. Na romantyzm, na podniosły refleksyjny klimat, na wyborny refren i pełne maestrii wykonanie. Doskonała kompozycja!

Constant Heart jest w jakimś stopniu powtórzeniem ekspozycji mocy gitar z Angels of Mercy, choć siła rażenia jest nieco mniejsza, natomiast pojawienie się metalowej ballady tuż pod koniec albumu jest pewnym zaskoczeniem. The Sky Is Burning jest numerem wyjątkowo udanym, bo grupie udało się uniknąć banalności w lekkich zwrotkach i dodać bardzo atrakcyjny mocniejszy refren. PRIMAL FEAR niezbyt często sięga po takie aranżacje, ale tu sięgnął i trafił w dziesiątkę.
No i na koniec realnie "painkillerowy" PRIMAL FEAR z dawnych lat w nowoczesnej, melodyjnej oprawie Raving Mad. Klasyczna moc PRIMAR FEAR!
Te trzy gitary... Co za potężny kop i doprawdy to nie jest trzech gitarzystów z IRON MAIDEN, którzy się do siebie tylko miło uśmiechają. Do tego Scheepers w wyśmienitej formie wokalnej, pełen rozmachu i werwy, prawdziwy metalowy frontman. Trzeba też pochwalić Jovino, bo trudno jest zagrać równie interesująco jak gra Randy Black, ale jemu się to udało. Gdyby nie ten kruszący żelazobeton sound, to może efekt nie były taki piorunujący. Jednak Mistrz Jacob Hansen wiedział, co robi i ekipa PRIMAR FEAR też wiedziała, co robi, powierzając mu mix i mastering.
Morderczo chwytliwy melodyjny heavy/power, a cel został osiągnięty prostymi środkami.


ocena: 9,1/10

new 12.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Primal Fear - przez Memorius - 24.06.2018, 22:35:59
RE: Primal Fear - przez Memorius - 24.06.2018, 22:36:55
RE: Primal Fear - przez Memorius - 24.06.2018, 22:37:59
RE: Primal Fear - przez Memorius - 24.06.2018, 22:38:49
RE: Primal Fear - przez Memorius - 24.06.2018, 22:39:50
RE: Primal Fear - przez Memorius - 24.06.2018, 22:41:26
RE: Primal Fear - przez Memorius - 24.06.2018, 22:43:22
RE: Primal Fear - przez Memorius - 01.01.2019, 21:25:59
RE: Primal Fear - przez Memorius - 13.06.2019, 19:09:07
RE: Primal Fear - przez Memorius - 14.07.2019, 19:24:14
RE: Primal Fear - przez Memorius - 27.07.2019, 12:16:37
RE: Primal Fear - przez Memorius - 12.09.2019, 11:23:35
RE: Primal Fear - przez Memorius - 24.07.2020, 18:45:55
RE: Primal Fear - przez Memorius - 26.08.2023, 12:52:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości