Rainbow
#7
Rainbow - Bent Out of Shape (1983)

[Obrazek: R-2278302-1404339672-9564.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Stranded 04:26
2. Can't Let You Go 04:21
3. Fool For the Night 04:04
4. Fire Dance 04:29
5. Anybody There (instrumental)
6. Desperate Heart 04:03
7. Street of Dreams 04:26
8. Drinking With the Devil 03:43
9. Snowman (instrumental) 04:32
10. Make Your Move 03:56

Rok wydania: 1983
Gatunek: Melodic Heavy Metal/Hard Rock
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Joe Lynn Turner - śpiew
Ritchie Blackmore - gitara
Roger Glover - bas
Chuck Burgi - perkusja
David Rosenthal - instrumenty klawiszowe

Album ten kończy Tęczową Trylogię z pierwszych lat 80tych, kończy też na wiele lat przygodę Ritchie Blackmore'a z RAINBOW.

Także na tym albumie zespół z nowym perkusistą Chuckiem Burgi pozostaje wierny wypracowanemu w poprzednich latach stylowi i muzycznie jest tu bardzo blisko do albumu "Straight Between The Eyes”. Główny nacisk położony jest na atrakcyjne melodie, a doświadczenia wyniesione z pracy nad dwoma poprzedzającymi LP zaprocentowały.
Może otwierający „Stranded” nie na takiej siły sprawczej jak otwieracz z 1982, ale to dobry numer, a potem jest już tylko lepiej. Szybkie, melodyjne i zaopatrzone w karkołomne chwilami popisy gitarowe utwory takie jak „Can't Let You Go”, „Fool For the Night” czy „Drinking With the Devil” to paliwo wysokoenergetyczne tej płyty. „Desperate Heart” to bardzo udana próba wykorzystania emocjonalnego patentu „Tearin' Out My Heart” w weselszej wersji, a niezwykle elegancki „Street Of Dreams” ozdabia ten LP kunsztownym, aczkolwiek prosto szlifowanym brylancikiem. Warto zauważyć, że ten utwór stał się w znacznym stopniu kanwą dla kompozycji z albumu DEEP PURPLE "Slaves And Masters", gdzie też zaśpiewał Turner. Ten utwór umieszczony tam zapewne byłby trudno rozpoznawalny jak nagrany wiele lat wcześniej. Zdecydowanie nagranie w stylu melodic metal, czego powiedzieć nie można o rockowym „Make Your Move”. Ten utwór zamyka płytę i niestety to najsłabsze ogniwo. Bradzo prosty, zamerykanizowany kawałek, do tego jakoś bez wiary i zaangażowania zagrany i odśpiewany przez Turnera. Turner wypada na tym albumie bardzo dobrze, jednak słabiej nieco, niż rok wcześniej. Jakby za dużo rutyny w tym wszystkim, a za mało autentyczności.
Zdecydowanie na czoło kompozycji z tej płyty wysuwa się „Fire Dance”. Speed, heavy, hard rockowa jazda bez trzymanki na najwyższym poziomie. Kapitalna melodia, a sposób wykonania wirtuozerski i zadziwiający wodotryskiem pomysłów, których na krążku z taką muzyką oczekiwać nie należało. Część instrumentalna z solami po prostu budzi podziw i wprawia w osłupienie.

Trudno powiedzieć, czy na 9-10 kompozycji instrumentalno-wokalnych nie starczyło pomysłów, czy też dwa utwory bez udziału Turnera miały niejako nawiązywać do roku 1981.
Tak czy inaczej stało się dobrze, bo oba te utwory to piękne nastrojowe kompozycje, zagrane z dbałością o szczegóły i na swój sposób wzruszające. Dodają one albumowi więcej ciepła, którego jednak i tak nie brakuje za sprawą starannej produkcji i odpowiednio dobranego brzmienia. Odnotować też można dobrą grę perkusisty, który umiejętnie dostosowuje swój styl do zróżnicowanych temp jakie się przez ten LP przewijają.
To ostatni album RAINBOW w latach 80 tych, gdyż zespół musiał odejść w niebyt, aby mógł powrócić do życia jego starszy i sławniejszy brat DEEP PURPLE.
Mnóstwo bardzo dobrej muzyki ten zespół po sobie pozostawił. Także i na tej płycie.


Ocena: 8/10

2.01.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:23:49
RE: Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:24:32
RE: Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:25:26
RE: Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:26:08
RE: Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:26:50
RE: Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:27:29
RE: Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:28:07
RE: Rainbow - przez Memorius - 25.06.2018, 08:29:10

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości