Ride The Sky
#1
Ride The Sky - New Protection (2007)

[Obrazek: R-5008225-1526900634-3030.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. New Protection 03:20
2. A Smile From Heaven's Eye 04:17
3. Silent War 04:33
4. The Prince Of Darkness 05:20
5. Break The Chain 04:32
6. Corroded Dreams 03:51
7. The End Of Days 04:12
8. Far Beyond The Stars 04:18
9. Black Cloud 03:37
10. Endless 03:05
11. Heaven Only Knows 03:44
12. A Crack In The Wall 05:17

Rok wydania: 2007
Gatunek: melodic heavy / progressive metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Bjørn Jansson - śpiew
Benny Jansson - gitara
Mathias Garnås - bas
Uli Kusch - perkusja
Kaspar Dahlqvist - instrumenty klawiszowe


Pomysł na ten zespół zrodził się w głowach braci Janssonów, znanych z własnych projektów (zwłaszcza TEARS OF ANGER). Dobierając doświadczonych muzyków w pewnym stopniu przejęli także niektóre ich ostatnie muzyczne doświadczenia... Album jest bowiem mieszanką jakby łatwiejszej w odbiorze muzyki prezentowanej przez TEARS OF ANGER, progresywnych i melodic metalowych grup, w jakich występował Dahlqvist oraz... MASTERPLAN poniekąd poprzez osobę Kuscha. Skład uformował się w roku 2006, album miał premierę w Japonii w lipcu 2007, zaś w Europie w sierpniu (Nuclear Blast).

Jest to i potężne (gitara!), i soczyste, i jednocześnie selektywne granie. Perkusja ma wyborne brzmienie i co ważne - nie ma tu wypychania się do przodu. Jest bardzo solidna gra perkusisty, idealnie wtopionego w całość.
Ten album jest monolityczny. Utwory są podobne do siebie i w większości oparte na jednym schemacie. Są melodyjne, trochę smutne, bez lalala i wielkiej przebojowości, ale na swój sposób chwytliwe. Ciepłe, momentami nostalgiczne granie, ożywiane bardziej przez klawisze Dahlqvista niż gitarę Janssona, który gra oszczędnie. Jednocześnie wszystko tak na dobrą sprawę jest podporządkowane wokalowi drugiego z braci Janssonów. Jorna słychać, i owszem, ale skoro słychać i odniesienia do MASTERPLAN, to o to nietrudno.
Ja słyszę tu także prostszą wersję TEARS OF ANGER, tej progresywności jest mało, a jeśli doszukiwać się gdzieś, to zapewne w "The Prince Of Darkness". Posądzenia o radiowość tej muzyki odrzucam, poza faktycznie ciążącym ku temu "A Smile From Heaven's Eye". Czy to power metal? Moim zdaniem nie. Raczej melodyjny, nowocześnie zagrany heavy metal z dozą progresji, bo tempa są średnie, galopad i szarż też tu nie uświadczymy. Do najbardziej udanych numerów zaliczam tu lekko niepokojące w nastroju i ciekawie wokalnie wykonane "Silent War", "Black Cloud" i... "New Protection", który przyznam, nie wszedł mi od razu. Mamy nawet nieco neoklasyki w osnowie "Heaven Only Knows" i ciekawe rozwiązania w "A Crack In The Wall".

Nie jest to album prostych przebojów, może też nużyć pewną jednostajnością, szczególnie tych, którzy nie znają specyficznej muzyki serwowanej przez braci Janssonów.
Zespół nie istnieje, rozwiązano go w 2009, ale muzycy na pewno coś pokażą w niedalekiej przyszłości.

Ocena: 8/10

5.01.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości