25.06.2018, 10:37:33
Ritual Steel - Blitz Invasion (2004)
Tracklista:
1. Intro
2. Metal Beasts 08:48
3. Blitz Invasion 06:56
4. Forsaken Land 07:26
5. Victory 05:08
6. Bitterblood 04:42
7. Tribute (To Rock & Roll) 03:05
8. Le Division de Fer 04:56
9. Hellfire 07:32
Rok wydania: 2004
Gatunek: Epic Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Sascha "Sir Lord Doom" Maurer: śpiew
Timo Tippmann: gitara
Torsten Lang: gitara
Jesco-Bernd Wolter: bas
Martin Zellmer: perkusja
Ocena: 7,8/10
4.04.2010
Tracklista:
1. Intro
2. Metal Beasts 08:48
3. Blitz Invasion 06:56
4. Forsaken Land 07:26
5. Victory 05:08
6. Bitterblood 04:42
7. Tribute (To Rock & Roll) 03:05
8. Le Division de Fer 04:56
9. Hellfire 07:32
Rok wydania: 2004
Gatunek: Epic Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Sascha "Sir Lord Doom" Maurer: śpiew
Timo Tippmann: gitara
Torsten Lang: gitara
Jesco-Bernd Wolter: bas
Martin Zellmer: perkusja
Jest to druga płyta RITUAL STEEL sformowanego w Kilonii z inicjatywy perkusisty Martina Zellmera w roku 2001. Wydana została przez niemiecką wytwórnię Hellion Records w czerwcu 2004 roku.
Zapatrzenie w scenę amerykańskiego klasycznego rycerskiego i epickiego heavy metalu na tyle wielkie, a brzmienie na tyle archaiczne-tradycyjne, że łatwo ich tu wziąć za band z USA z lat 80tych. Toporności niemieckiej nie ma, a wokalista Sascha "Sir Lord Doom" Maurer operuje głosem od bojowo męskiego do wysokich egzaltowanych popiskiwań żywcem wyjęty z epoki i tradycji słynnych amerykańskich falsetów zresztą w jego wykonaniu bardzo dobrych i wyemitowanych bez wysiłku.
Kompozycje są dynamiczne, niepozbawione epickiej mocy a wszystko napędza dobra praca dwóch gitar, czasem toczących między sobą boje i produkujących melodyjne klasyczne dla gatunku sola. W całość zamysłu wprowadza już na początku "Metal Beasts" stanowczy, rycerski i dostatecznie bojowy. W "Tribute (To Rock & Roll)" więcej raczej trybutu dla epic metalu niż rokendrola króla Elvisa i tu korzystają z najlepszych wzorów rodem z USA, ale i twardego niemieckiego podejścia heavy i epic power bandów z tego kraju. Do najbardziej udanych i wyrazistych kompozycji należy na tym LP "Bitterblood" z refrenem bojowym i podrywającym do heroicznych czynów na polu bitwy. Ogólnie jednak w tych długich kompozycjach szczególnie w "Hellfire" z utrzymaniem uwagi słuchacza bywa różnie. W mocnym "Forsaken Land" naturalnie elektryzuje fraza "power of sword". Stwierdzenie jak najbardziej true jak najbardziej słuszna i dlatego numer należy do najlepszych. "Victory" niestety jako utwór nie jest zwycięstwem zespołu. Coś opornie wchodzi... i ta kompozycja jakoś kojarzy się z mniej atrakcyjnymi kawałkami SACRED STEEL. Natomiast solidna porcja true classic grania to zdecydowanie rozegrany "Blitz Invasion".
Nieco krótsze kompozycje bez nadmiernego silenia się na monumentalną epickość robiłyby większe wrażenie, może także samo brzmienie powinno być lepsze, bo efektem produkcji jest coś pośredniego pomiędzy amerykańskim soundem lat 80tych z obszarów LIEGE LORD a niemieckim heavy metalem głównego nurtu z melodyjniejszej odmianie.
Ten album okazał się ostatnim w tym składzie. Zellmer opuścił grupę zachowując prawa do nazwy i formując nowy band pod tym szyldem. Pozostali muzycy zdecydowali się nadal grać razem i stworzyli w tym samym roku TITAN STEELE.
Zapatrzenie w scenę amerykańskiego klasycznego rycerskiego i epickiego heavy metalu na tyle wielkie, a brzmienie na tyle archaiczne-tradycyjne, że łatwo ich tu wziąć za band z USA z lat 80tych. Toporności niemieckiej nie ma, a wokalista Sascha "Sir Lord Doom" Maurer operuje głosem od bojowo męskiego do wysokich egzaltowanych popiskiwań żywcem wyjęty z epoki i tradycji słynnych amerykańskich falsetów zresztą w jego wykonaniu bardzo dobrych i wyemitowanych bez wysiłku.
Kompozycje są dynamiczne, niepozbawione epickiej mocy a wszystko napędza dobra praca dwóch gitar, czasem toczących między sobą boje i produkujących melodyjne klasyczne dla gatunku sola. W całość zamysłu wprowadza już na początku "Metal Beasts" stanowczy, rycerski i dostatecznie bojowy. W "Tribute (To Rock & Roll)" więcej raczej trybutu dla epic metalu niż rokendrola króla Elvisa i tu korzystają z najlepszych wzorów rodem z USA, ale i twardego niemieckiego podejścia heavy i epic power bandów z tego kraju. Do najbardziej udanych i wyrazistych kompozycji należy na tym LP "Bitterblood" z refrenem bojowym i podrywającym do heroicznych czynów na polu bitwy. Ogólnie jednak w tych długich kompozycjach szczególnie w "Hellfire" z utrzymaniem uwagi słuchacza bywa różnie. W mocnym "Forsaken Land" naturalnie elektryzuje fraza "power of sword". Stwierdzenie jak najbardziej true jak najbardziej słuszna i dlatego numer należy do najlepszych. "Victory" niestety jako utwór nie jest zwycięstwem zespołu. Coś opornie wchodzi... i ta kompozycja jakoś kojarzy się z mniej atrakcyjnymi kawałkami SACRED STEEL. Natomiast solidna porcja true classic grania to zdecydowanie rozegrany "Blitz Invasion".
Nieco krótsze kompozycje bez nadmiernego silenia się na monumentalną epickość robiłyby większe wrażenie, może także samo brzmienie powinno być lepsze, bo efektem produkcji jest coś pośredniego pomiędzy amerykańskim soundem lat 80tych z obszarów LIEGE LORD a niemieckim heavy metalem głównego nurtu z melodyjniejszej odmianie.
Ten album okazał się ostatnim w tym składzie. Zellmer opuścił grupę zachowując prawa do nazwy i formując nowy band pod tym szyldem. Pozostali muzycy zdecydowali się nadal grać razem i stworzyli w tym samym roku TITAN STEELE.
Ocena: 7,8/10
4.04.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"