31.03.2019, 20:53:14
Running Wild - Pile of Skulls (1992)
Tracklista:
1. Chamber of Lies 02:21
2. Whirlwind 04:52
3. Sinister Eyes 05:06
3. Sinister Eyes 05:06
4. Black Wings of Death 05:17
5. Fistful of Dynamite 04:06
6. Roaring Thunder 05:56
6. Roaring Thunder 05:56
7. Pile of Skulls 04:39
8. Lead or Gold 05:07
9. White Buffalo 05:17
10.Jennings' Revenge 04:18
11.Treasure Island 11:14
9. White Buffalo 05:17
10.Jennings' Revenge 04:18
11.Treasure Island 11:14
Rok wydania: 1992
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Rolf Kasparek - śpiew, gitara
Axel Morgan - gitara
Thomas "Bodo" Smuszynski - gitara basowa
Stefan Schwarzmann - perkusja
W trudnych dla metalu, latach 90 tych, gdy wiele zespołów zniknęło ze sceny, a wiele innych egzystowało na obrzeżach zainteresowania słuchaczy elektrycznej muzyki, RUNNING WILD miał się bardzo dobrze i cieszył niesłabnącą popularnością. Już w następnym roku po "Blazon Stone" pojawiła się kolejna płyta - "Pile Of Skulls", Nagrana została ona w mocno zmienionym składzie, bo z nową sekcją rytmiczną, do której weszli Thomas "Bodo" Smuszynski oraz Stefan Schwarzmann, obaj poprzednio w U.D.O. Dirkschneidera. Dla Stefana Schwarzmanna był to oczywiście come back po trzyletniej nieobecności.
Mocna sekcja rytmiczna, mocne gitary poniekąd pod dyktando Axela Morgana. Mocne kompozycje rozpoczynające płytę, masywne i zwarte Whirlwind i Sinister Eyes. Bardzo dobre, ale jednak takie trochę jak na RUNNING WILD powszednie...
Ekipa Kasparka rozkręca się jednak już we wspaniałym heroicznym Black Wings of Death i wyraźnie słychać, że ten zespół nie musi grać zbyt szybko, by totalnie niszczyć. A gdy przyspiesza, to zdumiewa w swoim nieśmiertelnym mega klasyku Fistful of Dynamite. Co za niesamowita melodia! Przypomina się nokaut przy War In the Gutter!Rytmiczny, wyważony i oparty na długich wybrzmiewaniach gitar wspartych mocnym basem Roaring Thunder z elementami pirackiego klimatu w refrenie stanowi pomost do morderczego, prowadzonego przez Axela tytułowego Pile of Skulls. Totalne speed metalowe zniszczenie gitarowe i jedne z najbardziej dynamicznych zagrań pod tym względem RUNIING WILD w pirackim stylu. Miazga! Dokładają kolejną porcję kapitalnego heavy w metalu w epickim Lead or Gold ze słynnym zaśpiewem a capella Kasparka i trzeba być już bardzo marudnym, by uznać heroiczny i starannie poukładany White Buffalo tylko za bardzo dobry. Natomiast Jennings' Revenge jest trochę mniej niż bardzo dobry i na tej płycie wnosi najmniej doskonałej muzyki.
A na deser fenomenalny kolos i opowieść o skarbach i piratach Treasure Island. Gdyby szukać najbardziej klimatycznych i "filmowych" numerów RUNNING WILD to ten na pewno znalazłby się w czołówce. Ta kompozycja zawiera nadzwyczaj udane sola gitarowe, a powtarzane często te same motywy są tak dobre, że nie nudzą ani przez chwilę.
Świetna forma wokalna Kasparka uwiarygodnia wszystko, co tu grają i prezentują. Moc sekcji rytmicznej niezaprzeczalna i Schwarzmann zdecydowanie na właściwym miejscu.
Za brzmienie ponownie odpowiadał zasadniczo Jan Nemec i jest ono typowe dla RUNNING WILD z tego okresu, choć chyba nieco ostrzejsze i cięższe niż na "Blazon Stone".
Triumfalny pochód ekipy Rock'n'Rolfa rok po roku, płyta po płycie.
ocena: 9,2/10
new 31.03.2019
Mocna sekcja rytmiczna, mocne gitary poniekąd pod dyktando Axela Morgana. Mocne kompozycje rozpoczynające płytę, masywne i zwarte Whirlwind i Sinister Eyes. Bardzo dobre, ale jednak takie trochę jak na RUNNING WILD powszednie...
Ekipa Kasparka rozkręca się jednak już we wspaniałym heroicznym Black Wings of Death i wyraźnie słychać, że ten zespół nie musi grać zbyt szybko, by totalnie niszczyć. A gdy przyspiesza, to zdumiewa w swoim nieśmiertelnym mega klasyku Fistful of Dynamite. Co za niesamowita melodia! Przypomina się nokaut przy War In the Gutter!Rytmiczny, wyważony i oparty na długich wybrzmiewaniach gitar wspartych mocnym basem Roaring Thunder z elementami pirackiego klimatu w refrenie stanowi pomost do morderczego, prowadzonego przez Axela tytułowego Pile of Skulls. Totalne speed metalowe zniszczenie gitarowe i jedne z najbardziej dynamicznych zagrań pod tym względem RUNIING WILD w pirackim stylu. Miazga! Dokładają kolejną porcję kapitalnego heavy w metalu w epickim Lead or Gold ze słynnym zaśpiewem a capella Kasparka i trzeba być już bardzo marudnym, by uznać heroiczny i starannie poukładany White Buffalo tylko za bardzo dobry. Natomiast Jennings' Revenge jest trochę mniej niż bardzo dobry i na tej płycie wnosi najmniej doskonałej muzyki.
A na deser fenomenalny kolos i opowieść o skarbach i piratach Treasure Island. Gdyby szukać najbardziej klimatycznych i "filmowych" numerów RUNNING WILD to ten na pewno znalazłby się w czołówce. Ta kompozycja zawiera nadzwyczaj udane sola gitarowe, a powtarzane często te same motywy są tak dobre, że nie nudzą ani przez chwilę.
Świetna forma wokalna Kasparka uwiarygodnia wszystko, co tu grają i prezentują. Moc sekcji rytmicznej niezaprzeczalna i Schwarzmann zdecydowanie na właściwym miejscu.
Za brzmienie ponownie odpowiadał zasadniczo Jan Nemec i jest ono typowe dla RUNNING WILD z tego okresu, choć chyba nieco ostrzejsze i cięższe niż na "Blazon Stone".
Triumfalny pochód ekipy Rock'n'Rolfa rok po roku, płyta po płycie.
ocena: 9,2/10
new 31.03.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"