Running Wild
#14
Running Wild - Victory (2000)

[Obrazek: R-1460132-1512893901-6133.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Fall of Dorkas 05:16
2. When Time Runs Out 05:17
3. Timeriders 04:24
4. Into the Fire 04:57
5. Revolution (The Beatles cover) 02:59
6. The Final Waltz 01:19
7. Tsar 07:08
8. The Hussar 04:05
9. The Guardian 05:09
10.Return of the Gods 05:31
11.Silent Killer 04:45
12.Victory 04:49

Rok wydania: 2000
Gatunek: heavy metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Rolf Kasparek - śpiew, gitara
Thilo Hermann - gitara
Thomas "Bodo" Smuszynski - gitara basowa
Angelo Sasso- perkusja


Odchodzi Jörg Michael i ... Znowu wracać do kwestii istnienia Angelo Sasso? Cokolwiek Kasparek mówi i mówił na ten temat, to ja po prostu w to nie wierzę. To jest automat perkusyjny i tylko głuchy tego nie słyszy.

Tyle, że tu nie chodzi o perkusistę. Syndrom wypalenia twórczego musiał kiedyś nadejść i nadszedł dla RUNNING WILD w roku 2000. To przede wszystkim kryzys samego Kasparka jako kompozytora, szkoda jednak, że udzieliło się to i pozostałym członkom zespołu. Hermann niemal przez cały czas jakiś przygaszony, Smuszynski plumka do najprostszych automatycznych rytmów "perkusji".
Początek tej płyty jest katastrofalny. Podobnie sztywnej i bezradnej kompozycji jak Fall of Dorkas chyba jeszcze nie było, skleconej z ogranych już riffów i ukazanego w krzywym zwierciadle refrenu, który już kiedyś raz zagrali. Energia i potęga duetu gitarowego wyparowała i When Time Runs Out jest bez mocy, blady i bezbarwny... W Timeriders mniej RUNNING WILD, więcej X-WILD (haha) i tak na dobrą sprawę tu słychać prawie tylko głośny łomot perkusji i kwadratowy refren. Jedyny plus to odrobina więcej energii, ale przecież ten duet instrumentalny gitar jest po prostu słaby tutaj. Jestem hard fanem RUNNING WILD i już przymknę ucho na ogólną niemiecką toporność rytmicznego i prościutkiego Into the Fire, niech tam, dobry, może nawet bardzo dobry numer. Ale tylko dlatego, że podoba mi się jak tu śpiewa Kasparek, który ogólnie jest bardzo dobry na tym albumie jako wokalista, o czym krytycy tego LP często zapominają wspomnieć lub świadomie pomijają to milczeniem. A akurat w tym aspekcie to płycie "Victory" nic nie można zarzucić.
Coś tam się trochę zaczyna ruszać od epickiego Tsar, ale gdzie mu tam do War & Peace z poprzedniej płyty! The Hussar został zbudowany z lubianych riffów RW z przeszłości i też jest w miarę udany, ale tylko z powodu zgrabnego wplecenia tych właśnie najbardziej rozpoznawalnych riffów. Tu trzeba wspomnieć o jednej rzeczy jeszcze, a mianowicie o tym, że sola są na tej płycie marne. Zupełny niemal brak pomysłów na sola, tak dewastujące chociażby na dwóch poprzednich albumach. The Guardian w rytmice i motoryce fatalny, zawstydzający i umieszczenie czegoś takiego na płycie to porażka. Zagrany w średnim tempie Silent Killer nic nie wnosi. Najlepszy z całej stawki Return of the Gods to chyba jeszcze pomysł z poprzedniej płyty, bo ten właśnie styl tu słychać, tyle że zapewne na poprzedniej płycie to ten kawałek byłby gdzieś na końcu stawki pod względem wartości. Wielu uważa, że najlepszy na tym albumie jest jednak Victory, ale przecież wtórność tego utworu jest tak wielka... Nie będę się z tym spierał, bo jako hard fan... tak...

Jest tu jeszcze zupełnie nietrafiony cover THE BEATLES i ja rozumiem nostalgię za czasami, gdy płyty nagrywało się przez mikrofon, ale kult "Chłopców z Liverpoolu" zupełnie do mnie nie przemawia, w żadnej, także metalowej formie. Ogólnie no cóż, zbiór ogranych riffów zagranych bez wiary i w nieciekawej w sumie barwie soundu. Takie jakieś to sztuczne chwilami, może przez tę perkusję. Rzecz jasna znawcy tematu wiedzą, że i Hermann i Smuszynski opuścili tonący okręt jeszcze w tym samym roku. Tu już naprawdę nie było czego ratować.
Ten album to chyba najbardziej ulubiony "chłopiec do bicia" jeśli chodzi o recenzentów RUNNING WILD. Pewnie słusznie.
Victory?
Na pewno nie.


ocena: 5,5/10

new 10.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Running Wild - przez Memorius - 25.06.2018, 10:58:16
RE: Running Wild - przez Memorius - 25.06.2018, 10:59:04
RE: Running Wild - przez Memorius - 25.06.2018, 10:59:52
RE: Running Wild - przez Memorius - 25.06.2018, 11:00:43
RE: Running Wild - przez Memorius - 25.06.2018, 11:02:10
RE: Running Wild - przez Memorius - 21.09.2018, 21:31:52
RE: Running Wild - przez Memorius - 30.10.2018, 20:09:47
RE: Running Wild - przez Memorius - 01.02.2019, 19:20:20
RE: Running Wild - przez Memorius - 14.02.2019, 19:14:31
RE: Running Wild - przez Memorius - 31.03.2019, 20:53:14
RE: Running Wild - przez Memorius - 01.04.2019, 21:40:58
RE: Running Wild - przez Memorius - 23.07.2019, 22:51:21
RE: Running Wild - przez Memorius - 29.07.2019, 17:11:13
RE: Running Wild - przez Memorius - 10.08.2019, 20:28:07
RE: Running Wild - przez Memorius - 23.08.2019, 17:01:36
RE: Running Wild - przez Memorius - 15.09.2019, 12:30:44
RE: Running Wild - przez Memorius - 29.10.2021, 19:42:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości