Saber Tiger
#3
Saber Tiger – Bystander Effect (2015)

[Obrazek: R-11823562-1523006320-1940.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Dying Breed 05:07       
2. Sin Eater 04:57            
3. 輪廻 (Rin’ne) 04:35  
4. Dreadout 05:00            
5. Act of Heroism 04:48               
6. What I Used to Be 05:44           
7. その果てを知らず (Sono Hate o Shirazu) 05:22     
8. Just-World Hypothesis 05:25               
9. An Endless End 07:56               
10. Devastation Trail 05:25            
11. Shameless 05:07
 
Rok: 2015
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Japonia
 
Skład:
Takenori Shimoyama - śpiew
Akihito Kinoshita - gitara
Yasuharu Tanaka - gitara
Yasuhiro Mizuno - perkusja
Gościnnie:
Hibiki - bas


Na Messiah Complex Akihito Kinoshita zagrał inaczej, ale w stylu Saber Tiger. Może po nagraniu Paragraph IV wzięło go na nostalgiczne wspomnienia i postanowił nagrać kontynuację swoich progresywnych poczynań z lat 90-tych… Trudno powiedzieć.
 
Za to Kinoshita daje jasno do zrozumienia, że Bystander Effect to kontynuacja Decisive i Dying Breed nie pozostawia żadnych wątpliwości. Ostre, rozszarpujące gitary, wybijające zęby perkusja i lepki bas, na którym jako gość zagrał Hibiki, znany raczej z melodic powerowych zespołów jak Alhambra. Jasna i dobra melodia, płynne przejścia i świetny refren. I soczyste, melodyjne sola.
Takiego Saber Tiger warto słuchać.
Sin Eater to ciąg dalszy dumnej i ostrej szarży tygrysa i tutaj trudno powiedzieć, kto we wstępie zabija bardziej, Takenori Shimoyama swoim głosem, czy Yasuhiro Mizuno perkusją.
Rin’ne to coś z wcześniejszych nagrań zespołu, co słychać w dość gładkim refrenie i melodii. Niby prosty heavy metal, ale dobrze zagrany.
Dreadout to kontrasty i ostre jak żyleta gitary i świetna perkusja przeplatają się z łagodnymi przerywnikami. Tutaj gwiazdą jest Shimoyama i daje radę, ale to wszystko chyba przyćmiewa wyśmienite solo.
What I Used to Be to już niebezpieczne balansowanie na granicy progressive, ale o ile jeszcze tutaj się jakoś ratują i trzymają dzięki wykonaniu, to Sono Hate o Shirazu  jest już przesłodzony.
W An Endless End i Devastation Trail zapuszczają się już za bardzo.
An Endless End ballada, niby niezła i Shimoyama śpiewa bardzo dobrze, ale to nie jest Reminesence i czegoś tu zabrakło, a Devastation Trail jest aż nazbyt chaotyczne. Fajna perkusja, ale zbyt dziwnie.
Shameless jednak łączy te wszystkie elementy lepiej, chociaż poziom 2011 to jednak nie jest.
 
Brzmienie niszczy jeszcze bardziej niż na Decisive, a już na pewno bardziej niż na Messiah Complex. Gitary odpowiednio ostre i wysunięte, podobnie sekcja rytmiczna, a mocny głos Takenori Shimoyama przebija się przez to bez problemu.
Technika i wykonanie wyborne, jednak zabrakło trochę dopieszczenia tego wszystkiego i zdecydowanego postawienia na mocne, masakrujące granie.
Wyszła bardzo dobra płyta, próbująca pogodzić dwie szkoły grania Saber Tiger i jest to podane w znacznie lepszej formie, niż Messiah Complex i jest tu też coś dla tych, którym podobał się ich powrotny wyczyn z 2011 roku.
 

Ocena: 8.3/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Saber Tiger - przez Memorius - 25.06.2018, 11:09:42
RE: Saber Tiger - przez Memorius - 27.07.2018, 20:46:55
RE: Saber Tiger - przez SteelHammer - 13.10.2019, 21:53:09
RE: Saber Tiger - przez SteelHammer - 15.10.2019, 22:18:59
RE: Saber Tiger - przez SteelHammer - 16.10.2019, 21:16:12
RE: Saber Tiger - przez SteelHammer - 17.10.2019, 19:07:11

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości