Sacred Blood
#1
Sacred Blood - Alexandros (2012)

[Obrazek: R-4113584-1355678209-3712.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Warrior's Scion 01:48
2. The Bold Prince of Macedonia 05:55
3. The Battle of the Granicus (Persian in Throes) 06:22
4. Phalanx Invicta 01:46
5. Marching to War 04:20
6. Golden Shields in the Sky 01:37
7. Death Behind the Walls 04:33
8. New God Rising (At the Oracle of Siwa) 02:42
9. Before the Gates of Ishtar 02:31
10. Battlefield Aenaon 04:35
11. The Apotheosis of Alexander 00:39
12. Ride Through the Achaemenid Empire 05:12
13. Heart of the Ocean (Nearchus Advancing) 02:40
14. Macedonian Force 05:33
15. Legends Never Die 01:14

Rok wydania: 2012
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Epeios Focaeus (John Kokmotos) - śpiew
Polydeykis - gitary, instrumenty klawiszowe, pianino, bas, orkiestracje
Jim "The Animal" Stamatis - perkusja
oraz
Vangelis Yalamas - bas, instrumenty klawiszowe


Polydeykis, najbardziej epicki z epickich Helleńskich Herosów powraca z zespołem SACRED BLOOD drugim albumem. Pierwszy z nich "The Battle of Thermopylae: The Chronicle"z 2008 był w głównej mierze hymnem na cześć 300 Spartan. "Aleksandros" to koncept poświęcony największemu zdobywcy starożytności - Aleksandrowi Macedońskiemu, noszącemu w pełni zasłużony przydomek Wielki. Cypryjska wytwórnia Pitch Black Records wydał ten album w końcu maja 2012 roku.

SACRED BLOOD po roku 2008 na jakiś czas zniknął ze sceny, a Polydeykis zaproponował bardziej zróżnicowany gatunkowo epicki metal w projekcie ATHLOS. Termopilski debiut, głównie z powodu wokalu Johna Georgopoulosa wzbudził różne odczucia, tym razem jednak lider zaprosił do współpracy Epeiosa Focaeusa, postać nową i dotąd nieznaną.
Dobry wybór. To głos odpowiedni do stworzonej tu oprawy muzycznej i to słychać w pełnym ekspresji i dramatyzmu wykonaniu partii wokalnych w "The Bold Prince of Macedonia". To kawał epickiego wyśmienitego greckiego epickiego grania z chórami, elementami symfonicznymi i tą zawsze ujmującą dostoją melodyjną helleńską surowością.
Kapitalnie prezentuje się "The Battle of the Granicus (Persian in Throes)" o bitwie pod Granikiem, gdzie Aleksander odniósł decydujące zwycięstwo nad Persami króla Dariusza, a Polydeykis przedstawił to w fantastycznym bojowym songu z porywającymi motywami gitarowymi i dumnym refrenem. "Marching to War" to z kolei esencja greckiego melodyjnego epic power w umiarkowanym marszowym tempie wycyzelowana w szczegółach kompozycja i trzeba powiedzieć, że dbałość o te szczegóły jest słyszalna na całej płycie. Także w licznych interludiach i miniaturach bardzo ważnych dla logicznego rozwoju akcji zgodnej z prawdą i chronologia historyczną. Melodic heavy/power metalowy "Death Behind the Walls" jest trochę skromniej zaaranżowany, ale i tak rozległy w refrenie zaś "New God Rising (At the Oracle of Siwa)" pełen gitary akustycznej, orientalnych motywów i ornamentacji oraz folk metalowy roztańczony "Before the Gates of Ishtar" zdecydowanie stanowią plon doświadczeń muzycznych projektu ATHLOS. To słychać także w zdominowanym przez żeńskie wokale "Heart of the Ocean (Nearchus Advancing)".
Pięknie zespół rozgrywa lżejszy, co nie znaczy wcale pozbawiony dumnej epickości "Battlefield Aenaon" a wręcz brawurowo galopujący melodic power w "Ride Through the Achaemenid Empire" gdzie refren jest niszczący, a orkiestracje mają filmowy rozmach, mimo że stanowią tylko tło i plan drugi. Do tego wspaniałe partie perkusji Jima "The Animal" Stamatisa - rewelacja.
Melodyjne i wyważone jest zakończenie albumu w postaci energicznego "Macedonian Force", a skromne słuchowiskowe podsumowanie "Legends Never Die" wystarczyć musi za zwieńczenie całości bez monumentalizmu. I tego może jedynie brak tej płycie - bardziej monumentalnego zwieńczenia.

Nowy album SACRED BLOOD to doskonały przykład wysokiej klasy płyty z epickim power metalem.
Lider formacji Polydeykis połączył tu styl zespołu z pierwszej płyty ze stylem ATHLOS, zadbał o atrakcyjne melodie, aranżacje dosyć rzadko spotykane w tradycyjnym metalu greckim i stosowną oprawę dźwiękową bez nadmiaru helleńskiej surowości. Jest to jednak płyta zdecydowanie grecka w stylu i tematyce i do tego doprawdy na wyjątkowo wysokim poziomie.



Ocena: 9,5/10

29.05.2012
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Sacred Blood - Argonautica (2015)

[Obrazek: R-11577213-1518810065-6604.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Legends of the Sea – The Epic of Apollonius (Argonautica) 01:42
2. Hellenic Steel 04:08
3. Hail the Heroes 04:17
4. Legacy of the Lyre 05:33
5. To Lands No Man Hath Seen 04:24
6. Call of Blood 05:20
7. O'er the Tomb (Beyond the Pillars of Heracles) 02:59
8. Friend or Foe 04:31
9. Enchantress of the East 04:21
10. The Golden Fleece pt.I 03:46
11. The Golden Fleece pt.II 06:05

Rok wydania: 2015
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Epeios Focaeus (John Kokmotos) - śpiew
Polydeykis - gitary, instrumenty klawiszowe, pianino, bas, orkiestracje
George Karahalios - perkusja


W roku 2015 Polydeykis przedstawia z SACRED BLOOD trzeci album. W składzie zaszła zmiana na pozycji perkusisty i nowa twarz to George Karahalios znany ze SNOWBLIND.

"Argonautica" nie jest tak nasycona klimatem klasycznej metalowej epiki jak "Alexandros", nie stanowi także równie zwartej opowieści fabularnej. W zasadzie wątki fabularne, po części powiązane z grecką mitologią i historia wyprawy Argonautów, są tu pretekstem do zaprezentowania klasycznego w formie greckiego power metalu w tradycji ELWING i innych heroicznych bandów z Hellady. Oczywiście ubarwione jest to planami symfonicznymi, pewnymi rysami progresywnymi (Enchantress of the East) i w jakiś sposób słychać tu echa ARRAYAN PATH Leptosa. Na pewno słychać to w Hail the Heroes z rozległymi chórami, majestatycznymi riffami i narastającym napięciu oraz wszędzie tam, gdzie pojawiają się orkiestracje i narracje. Bardzo interesująco te elementy wplecione są w tak łagodnie rozpoczynający się Call of Blood, który potem rozwija się jako mocny klasyczny heavy numer z potężnymi bębnami i doskonałym epickim refrenem.
Niektóre utwory są nieco uboższe w treści muzyczne (Hellenic Steel, Friend or Foe), ale przed przeciętnością chronią je dobre melodie  z wyrazistymi refrenami. Legacy of the Lyre zaskakuje tutaj wykorzystaniem  pirackiego motywu, typowego dla RUNNING WILD, ale tu niezbyt pasującego do charakteru całości. Z drugiej strony jednak w zrobiony podobnym stylu To Lands No Man Hath Seen, zagrany niezbyt szybko, emanuje  klimatem morskiej przygody. Wrażenie to podkreśla stanowiący pewne interludium song bez elektryczności O'er the Tomb (Beyond the Pillars of Heracles).
Historia kończy się dwuczęściowym The Golden Fleece, gdzie część pierwsza to patetyczny metal symfoniczny, a druga to heavy metalowa, po części łagodna, a po części podniosła opowieść ubarwiona bardzo skocznym fragmentem folkowym, wokalem żeńskim i monumentalnym symfonicznym zwieńczeniem.

Ozdobą albumu są wyborne wokale Epeiosa Focaeusa. Niewątpliwie jest to jedne z czołowych wokalistów greckich ostatnich lat i tutaj i tutaj wykazał się on dużą rockową wrażliwością, śpiewając do kompozycji mniej surowych i epickich niż poprzednio. To, co zagrał Polydeykis, jest bardzo solidne, szczególnie udane orkiestracje oraz kilka zapadających w pamięć podniosłych i pompatycznych solówek gitarowych. George Karahalios zagrał jak należało, nie jest to jednak perkusista ani tak kreatywny, ani tak biegły jak Jim "The Animal" Stamatis.
Na wielkie brawa zasługuje produkcja. Ta plyta brzmi wyśmienicie w każdej chwili i w każdym aspekcie. Co więcej, nie brzmi aż tak do końca grecko i określenie "classic hellenic sound' nie ma tu zastosowania. Bardzo dużo przestrzeni, soczyste brzmienie instrumentów oraz konsekwentne utrzymywanie wokalisty w centrum wydarzeń, to bardziej sound fiński niż grecki.
Jest to płyta bardzo dobra, jednak nie w kategorii realnie epickiego metalu. To bardziej morskie opowieści, zwłaszcza w części drugiej, w mocnej power metalowej oprawie.
Solidny album, któremu bliżej do ARRAYAN PATH niż do BATTLEROAR i... "Alexandros".


ocena: 8/10

new 20.12.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Sacred Blood - The Battle of Thermopylae: The Chronicle (2008)

[Obrazek: R-4001039-1351925362-5514.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Defenders of Thermopylae 03:23
2. Land of the Braves 03:35
3. Hordes of Evil 04:28
4. Oracle 03:38
5. Spartan Warlord 05:52
6. Sacred Blood 04:42
7. Heroic Spirit 03:26
8. Blades in the Night 04:34
9. Warrior's Song 04:10
10. Gates of Fire 11:40

Rok wydania: 2008
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Iason(John Georgopoulos) - śpiew
Polydeykis - gitara, instrumenty klawiszowe, fortepian, gitara akustyczna
Dimitris Christopoulos - gitara
Faethon - gitara basowa
Jim "The Animal" Stamatis - perkusja
oraz Goście


Polydeykis, przez lata jeden z filarów FOLKEARTH w roku 2008 w ramach prowadzonego przez siebie projektu SACRED BLOOD przygotował swój pierwszy album - koncept historyczny poświęcony Spartanom i ich udziale w bitwie pod Termopilami.

Całość ma charakter power metalowy, w klasycznej dumnej greckiej oprawie epickiej i jest to jeden z największych atutów tego albumu. Okazale prezentuje się częściowo narracyjny wstęp The Defenders of Thermopylae oraz pełen gitar akustycznych i monumentalnego tła ambientowego Oracle, gdzie głos żeński, także w narracjach to Angela-Kelly Antoniou z FOLKEARTH i FOLKODIA, tu jako Hildr Valkyrie.
Klasyczny power rozpoczyna się od fanfarowego Land of the Braves  epickiego w świetnym tempie, ale jednak chyba wokal  Iasona to nie jest do końca to, czego można oczekiwać. W bardziej drapieżnych partiach jest doskonały, ale te epickie wychodzą mu średnio dobrze. John Georgopoulos jako wokalista ma doświadczenie niewielkie, w sumie tylko jedna płyta w AIRGED L'AMH (One Eyes God" z 2002) i choć niewątpliwie na całej płycie bardzo się stara, to jednak trochę brakuje mu umiejętności w takim realnym epickim przekazie, jakiego się tu oczekuje. Surowa, grecka epicka moc bije z Hordes of Evil, a riffy główne są tu wyborne z pewnym pierwiastkiem orientalnym. W pewnym momencie wkrada się jednak pewien chaos, którego nie ma w potężnie zagranym w umiarkowany tempie Spartan Warlord. Tu gościnnie zagrali na gitarach Mike Galiatsos (NIGHTFALL, SNOWBLIND, BLIND JUSTICE) i Stavros Bonikos i sola Galiatsosa są zabójcze w opcji  wyśrubowanego shredu. Ponownie jednak nie przekonuje Iason, mimo wsparcia męskich bojowych chórków.
Tak nijako tu wypada szybki power metalowy Sacred Blood i ta większa dawka epiki w dumnym, ponownie po części wypełnionym gitarą akustyczną i lekkimi folkowymi akcentami Heroic Spirit była tu potrzebna. Słychać także, że w takich metal folkowych klimatach Georgopoulos prezentuje się jednak najlepiej. Utrzymany w średnich tempach Blades in the Night jest typowy dla stylistyki greckiej w epickiej formie power metalu, bliski zwłaszcza MARAUDER, podobnie jak melodyjnie podniosły Warrior's Song z doskonałym refrenem, który jednak trochę traci przez to chóralne wykonanie. Jednak piękne gitarowe partie i doskonała po prostu gra perkusisty w tej kompozycji zdecydowanie podnoszą jej wartość. Finał to epicki kolos Gates of Fire, ostateczne starcie, ostatnia bitwa 300 Spartan i ten utwór to kwintesencja greckiego pojmowania epickiego, heroicznego metalu. Jest tu wszystko, co czyni helleński metal epicki wielkim. Pełne melancholii akustyczne gitary, pełne dumy dostojne riffy gitarowe i surowy klimat wojenny. Jedynie ta końcówka z wyciszeniem zamiast monumentalnego zwieńczenia jest rozczarowująca.

Brzmienie jest typowe dla power metalu greckiego. Bardzo typowe i może nawet trochę zbyt typowe. Tu może by się przydało więcej ciężaru mocnych gitar w stylu BATTLEROAR, może więcej głębi wszystkich instrumentów, poza znakomicie zrealizowaną perkusją, przy czym naprawdę trzeba pochwalić Stamatisa za aktywną i kreatywną grę. Jest to płyta bardzo solidna, ale jednak czegoś tu brak. Może tej najbardziej porywającej monumentalności, pompatyczności i patosu? Do tej pory Polydeikis raczej celował w folk metalową chwytliwość i może zabrakło doświadczenia w tej kwestii. To jednak zdobywa się z czasem i to słychać na fantastycznej, kolejnej płycie SACRED BLOOD - "Aleksandros".


ocena: 7,9/10

new 10.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości