SoulHealer
#3
SoulHealer - Chasing a Dream (2013)

[Obrazek: R-7272316-1437722632-1733.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Wicked Moon 05:41
2. Don't Look Back 04:10
3. The Deception 04:23
4. Chasing a Dream 03:57
5. Done for Good 03:55
6. Ties of Time 04:42
7. Never Turn My Back on You 04:15
8. Finally Free 04:07
9. Into the Fire 04:31
10. Smoke and Mirrors 07:12

Rok wydania: 2013
Gatunek: Melodic Heavy Metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
Jori Kärki - śpiew
Sami Mikkonen - gitara
Teemu Kuosmanen - gitara
Pasi Laakkonen - bas
Jani Nyman - perkusja


Debiutancki album SOULHEALER został przyjęty z umiarkowanym zainteresowaniem, co jednak nie przeszkodziło grupie w nagraniu drugiego LP, na którym pojawiła się zupełnie nowa sekcja rytmiczna. Płyta został wydana przez niemiecką wytwórnię Pure Legends Records w maju 2013 roku.

Ekipa z Kajaani chyba za bardzo wzięła sobie do serca etykietę melodyjny heavy metal i nagrała w tej konwencji album żenująco słaby i pozbawiony pomysłów na melodie. Grając taką muzykę, można być układnym, łagodnym i przyjaźnie nastawionym do wszystkich, tyle że to powinno mieć oprawę wpadających w ucho melodii, zaraźliwych chwytliwych refrenów, lub przynajmniej być zagrane na odpowiednio wysokim poziomie technicznym, by przyciągnąć tym fanów, chociażby AOR. Tymczasem ekipa SOULHEALER jest niezdolna zrobić nic, by przykuć uwagę słuchacza. Monotonne średnie tempa od początku do końca, proste, by nie powiedzieć prostackie riffy i amatorsko zagrane solówki gitarowe, sekcja rytmiczna zupełnie bez własnej historii.
Tak przelatuje utwór za utworem, dobry przecież wokalista coś tam śpiewa, a głowie nic nie zostaje. Nie ma żadnej chęci powrócić natychmiast do którejś dopiero co przebrzmiałej kompozycji... No, nuda kompletna. Jakiś pseudoheroiczny heavy metal pojawia się na końcu w nadmiernie wydłużonym Smoke and Mirrors, ale ewidentnie brak tu realnej mocy i jakiegoś większego zaangażowania. Tak naprawdę jedyny przebłysk lepszego grania w gatunku, jaki wybrali, to Finally Free, z bardzo dobrym refrenem, trochę naiwną, ale urokliwą melodią i napięciem większym niż w bateryjce do kieszonkowego odtwarzacza mp3. Jakieś sensowne w końcu solo, jakiś skromny pomysł na łagodny przebój.

Także i produkcja, wygładzona i płaska, nie wpływa na pozytywny odbiór tego albumu. Mix i mastering to dzieło słynnego przecież w tej dziedzinie Janne Tolsa (TAROT, ETERNAL TEARS OF SORROW itd), ale jakoś bez pomysłu i wiary do tego chyba podszedł Jannie...
Ugładzony, nudny gitarowo dociążony rock/metal piknikowy, ale dla rodzin z dziećmi w plenerze. Tuzinkowe, pretensjonalne granie bez polotu i metalowego zęba.
Płyta przeszła bez echa, ale na szczęście (dla własnej artystycznej przyszłości) SOULHEALER grał i nagrywał dalej.



ocena: 3,7/10

new 7.05.3019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
SoulHealer - przez Memorius - 25.06.2018, 21:22:01
RE: SoulHealer - przez Memorius - 01.01.2019, 19:48:39
RE: SoulHealer - przez Memorius - 07.05.2019, 10:41:46
RE: SoulHealer - przez Memorius - 20.06.2019, 11:11:07

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości