25.06.2018, 21:27:16
Space Odyssey - Embrace the Galaxy (2003)
Tracklista:
1. Despair And Pain 6:35
2. Embrace The Galaxy 6:19
3. Emposium 6:14
4. Entering The Dome 4:50 w
5. The House With A Hundred Windows 5:14
6. Grand Opening 5:46
7. Requiem For A Dream 5:20
8. Seduction Of Life 5:13
9. A Perfect Day 3:56
Rok wydania: 2003
Gatunek: progressive/neoclassical metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Patrik Johansson - śpiew
Magnus Nilsson - gitara
Marcel Jacob - bas
Zoltan Csörsz - perkusja
Richard Andersson - instrumenty klawiszowe
Ocena: 8/10
23.08.2009
Tracklista:
1. Despair And Pain 6:35
2. Embrace The Galaxy 6:19
3. Emposium 6:14
4. Entering The Dome 4:50 w
5. The House With A Hundred Windows 5:14
6. Grand Opening 5:46
7. Requiem For A Dream 5:20
8. Seduction Of Life 5:13
9. A Perfect Day 3:56
Rok wydania: 2003
Gatunek: progressive/neoclassical metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Patrik Johansson - śpiew
Magnus Nilsson - gitara
Marcel Jacob - bas
Zoltan Csörsz - perkusja
Richard Andersson - instrumenty klawiszowe
SPACE ODYSSEY to grupa utworzona przez znanego klawiszowca Richarda Anderssona, który udzielał się lub był głównym członkiem takich grup jak MAJESTY, TIME REQUIEM, EVIL MASQUERADE, ADAGIO itd. oraz jako gość w wielu innych. Wirtuoz instrumentu, słynący z niebanalnych zagrywek i oryginalnych pomysłów, w SPACE ODYSSEY zaproponował koncept oparty o tematykę SF. Do współpracy zaprosił wspomnianego już tu Nilsa Patrika Johanssona (ASTRAL DOORS, WUTHERING HEIGHTS, LION'S SHARE) oraz gitarzystę Magnusa Nilssona, z którym współpracował także w innych projektach. Album ten został wydany przez szwedzką wytwórnię Regain Records.
W efekcie otrzymaliśmy dosyć nietypową miksturę potężnego heavy metalowego wokalu Johanssona, progresywnych klawiszy i konstrukcji utworów w oparciu o neoklasyczną melodykę. Pod tym względem album stanowi pewne novum, bowiem takich wokali w tej stylistyce do tego momentu nie było. Słychać jednak, że Johansson to śpiewak wszechstronny i także taką konwencję wyczuwa bardzo dobrze. Utwory są melodyjne, wzbogacone o urozmaicone partie klawiszowe i doskonałe sola gitarowe Nilssona, który jako gitarzysta o wysokich umiejętnościach jest chyba nieco niedoceniany. Sekcja rytmiczna pozostaje tu w tle, bo głos Johansona zastępuje najpotężniejsze bębny i basy. Jak dla mnie jednak Andersson poszedł za bardzo w kierunku progresji kosztem "czystej" neoklasycznej sztuki. Kompozycje są złożone, o zmiennych wątkach i motywach głównych, chłodne i faktycznie nieco "kosmiczne", a niektóre charakterystyczne motywy przewijają się także w różnych utworach, nadając płycie sporo spójności. Czasem zamysły artysty jest trudno od razu ogarnąć w lawinie klawiszowych pasaży i zmiennych temp, stąd album ten mimo znakomitego wykonania i bardzo dobrego brzmienia jako trochę eksperymentalny. Nie trafi raczej na 100% w gusta zwolenników ani neoklasycznego, ani progresywnego grania.
Najlepsze utwory to "Despair and Pain", "Emposium" oraz czysto neoklasyczny "Entering the Dome" i "Grand Opening".
W tych czystych gatunkowo kompozycjach mamy zdecydowane nawiązanie do muzyki MAJESTIC i jak widać, z neoklasyki w tej akademickiej formie Andersson nie rezygnuje. Projekt SPACE ODYSSEY, początkowo traktowany jako zamknięta całość, doczekał się kontynuacji, która przedłużyła współpracę znakomitego wirtuoza Anderssona z Johanssonem.
W efekcie otrzymaliśmy dosyć nietypową miksturę potężnego heavy metalowego wokalu Johanssona, progresywnych klawiszy i konstrukcji utworów w oparciu o neoklasyczną melodykę. Pod tym względem album stanowi pewne novum, bowiem takich wokali w tej stylistyce do tego momentu nie było. Słychać jednak, że Johansson to śpiewak wszechstronny i także taką konwencję wyczuwa bardzo dobrze. Utwory są melodyjne, wzbogacone o urozmaicone partie klawiszowe i doskonałe sola gitarowe Nilssona, który jako gitarzysta o wysokich umiejętnościach jest chyba nieco niedoceniany. Sekcja rytmiczna pozostaje tu w tle, bo głos Johansona zastępuje najpotężniejsze bębny i basy. Jak dla mnie jednak Andersson poszedł za bardzo w kierunku progresji kosztem "czystej" neoklasycznej sztuki. Kompozycje są złożone, o zmiennych wątkach i motywach głównych, chłodne i faktycznie nieco "kosmiczne", a niektóre charakterystyczne motywy przewijają się także w różnych utworach, nadając płycie sporo spójności. Czasem zamysły artysty jest trudno od razu ogarnąć w lawinie klawiszowych pasaży i zmiennych temp, stąd album ten mimo znakomitego wykonania i bardzo dobrego brzmienia jako trochę eksperymentalny. Nie trafi raczej na 100% w gusta zwolenników ani neoklasycznego, ani progresywnego grania.
Najlepsze utwory to "Despair and Pain", "Emposium" oraz czysto neoklasyczny "Entering the Dome" i "Grand Opening".
W tych czystych gatunkowo kompozycjach mamy zdecydowane nawiązanie do muzyki MAJESTIC i jak widać, z neoklasyki w tej akademickiej formie Andersson nie rezygnuje. Projekt SPACE ODYSSEY, początkowo traktowany jako zamknięta całość, doczekał się kontynuacji, która przedłużyła współpracę znakomitego wirtuoza Anderssona z Johanssonem.
Ocena: 8/10
23.08.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"